sobota, 3 stycznia 2015

Filmowe podsumowanie roku

Mamy już 2015 rok, a ja jeszcze nie podsumowałam poprzedniego roku do końca ;) A filmowo było chyba jeszcze ciekawiej niż książkowo. Rok 2014 ilościowo był podobny do 2013. Obejrzałam 70 filmów, czyli o jeden więcej. Częściej jednak chodziłam do kina, wzięłam też udział we wrocławskim festiwalu Nowe Horyzonty i wybrałam się na Festiwal Kina Hiszpańskiego. Kontynuowałam wyzwanie 100 najlepszych filmów dekady, w ramach którego obejrzałam 7 filmów. Rozpoczęłam tez własny cykl filmowy, czyli Filmową Niedzielę i przyznam, że był to strzał w dziesiątkę. Tradycyjnie najwięcej filmów oglądam na początku roku (Oscary!) i na końcu (święta). Nie przedłużając najlepsze filmy tego roku:



Rok rozpoczęłam mocno, bowiem w styczniu obejrzałam świetną komedię romantyczną Czas na miłość (Curtis rządzi w tym gatunku), wciągający i świetnie zagrany Wyścig i komediodramat Najlepsze najgorsze wakacje, pozytywnie wyróżniły się też oscarowe nominacje - Zniewolony i Sierpień w hrabstwie Osage.





Luty należał w pełni do nominowanych do Oscara. W czasy dzieciństwa przeniosła mnie Kraina lodu, zachwyciła mnie Ona, Kapitan Phillips i Wilk z Wall Street, a rozbawili Krudowie.




W marcu zakochałam się w Jak wytresować smoka.




W kwietniu zachwyciła mnie ekranizacja książki Dennisa Lehane'a czyli Rzeka tajemnic.



W maju obejrzałam kolejną w tym roku dobrą animację - Jak ukraść księżyc.




W czerwcu dobre wrażenie zrobił na mnie Grand Budapest Hotel.




W lipcu obejrzałam X-men: Przeszłość, która nadejdzie, który nie spełnił do końca pokładanych w nim nadziei, ale i tak mi się podobał.





W sierpniu zakochałam się w Billy'em Elliocie, podobał mi się też Fantastyczny Pan Lis i sympatyczna Podróż na sto stóp.





Najlepszym filmem września był Zacznijmy od nowa.




W październiku bez wątpienia królowało Milczenie owiec.




Listopad był bogaty w rewelacyjne filmy. Wielkie wrażenie zrobiło na mnie Memento, dzięki Bogowie uwierzyłam, że Polacy potrafią robić dobre filmy. Filmem, który dostał w tym roku najwyższą ocenę był Podziemny krąg, który, bez wątpienia zostaje filmem roku. Z kolei Strażnicy Galaktyki to jeden z filmów, który sprawił mi w tym roku najwięcej frajdy. Buntownika z wyboru będę wspominać jeszcze przez wiele lat i na pewno do niego wrócę.




W grudniu widziałam wiele filmów, ale żaden nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Oglądałam Boyhood, który trochę mnie znudził, ale doceniam trud i wysiłek całej ekipy włożony w ten projekt. Z filmów typowo rozrywkowych najlepiej wypadł Star Trek.

Jestem pozytywnie zaskoczona ilością i jakością filmów, które widziałam w 2014 roku. Widzę, że moje preferencje poszły mocno w stronę animacji i filmów o superbohaterach, ale wracam też do klasyki. Mam nadzieję, że w 2015 roku będę w miarę na bieżąco, bo jak pisałam tu będzie co oglądać.

Wszystkie plakaty pochodzą z portalu filmweb.pl

19 komentarzy:

  1. Dużo świetnych filmów obejrzałaś: "Bogowie", "Milczenie owiec", "Rzeka tajemnic". :) Było na czym oko zawiesić. :) Wszystkiego dobrego w nowym roku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie było, jeden z lepszych filmowo roków pod względem jakości. Dziękuję i wzajemnie :)

      Usuń
  2. "Wyścig" jest świetny, widziałam ten film już kilka razy, w życiu bym nie powiedziała, że produkcja o takiej tematyce mnie zainteresuje, a tu takie zaskoczenie. "Kraina lodu" to bardzo fajna i przyjemna animacja, dobrze się bawiłam, oglądając. Ciekawią mnie "Bogowie", ten film mam na liście do obejrzenia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bogowie" są zaskakująco dobrzy, film polski w amerykańskim stylu. Prawdziwy, smutny, czasem zabawny, a przede wszystkim dobrze zagrany.

      Usuń
  3. Fajne filmy, kilka z nich widziałem. Ogólnie w 2014 wyszły trzy filmy, które uwielbiam: "Interstellar" - naprawdę był wspaniały, dawno takiego filmu nie widziałem. "Kosogłos" - czekałem długo i nie zawiodłem się. Może akcja rzeczywiście nie pędziła do przodu, ale myślę, że tak jak jest jest dobrze. "Hobbit 3" - co prawda do kina idę dopiero pojutrze to już czuję te emocje. Szkoda tylko że to ostatnia część ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interstellar - w pewnym momencie bardzo chciałam obejrzeć, ale było mi wybitnie nie po drodze. "Kosogłos" był ok, ale tylko ok. Myślałam, że na Hobbita 3 popędzę następnego dnia po świętach, ale mój zapał ostudziły niektóre recenzje i fakt, że to ostania część - odwlekam sobie tą przyjemność.

      Usuń
  4. Widzę tu sporo filmów, które mnie też zachwyciły i mnóstwo takich, które koniecznie muszę obejrzeć. Ten rok zapowiada się ciekawie filmowo, już się nie mogę doczekać listy oscarowej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno nie cieszyłam się na tyle premier, co w tym roku, więc powinno być ciekawie :)

      Usuń
  5. Grand Budapest Hotel był ciekawy, ale za cholerę nie ogarnąłem tej koncepcji :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja obejrzałam jedynie 55 filmów, ale również zachwyciły mnie ,,Kapitan Phillips", ,,Bogowie" czy ,,Wilk z Wall Street" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, nawet dużą część z tych filmów widziałam :) "Kraina lodu" była urocza, podobnie jak "Jak wytresować smoka". "Krudowie" zrobili na mnie mniejsze wrażenie, ale to była przyjemna produkcja, Podobał mi się "Wilk z Wall Street", a "Billy Elliot" to piękny film. "Rzeka tajemnic" jest świetna (czytałaś książkę? Polecam!). "Kapitan Philips" zapadnie mi w pamięć, a T. Hans jak zwykle wypadł genialnie. Miło będę też wspominać "Jesień w hrabstwie Osage" Planuję w najbliższym czasie obejrzeć "Memento" i "Bogowie", "Zniewolony" (dopiero jednak po lekturze książki).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam książki, ale znam Lehana z innych powieści i zgadzam się :) Trzy ostatnie filmy serdecznie Ci polecam!

      Usuń
  8. Muszę obejrzeć "Zacznijmy od nowa". We wtorek idę na "Wielkie oczy" do kina, a niedawno byłam na nowym "Hobbicie", niezły, ale pierwsza część jednak najlepsza była. Prawie wszystkie ww. filmów już widziałam i również mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "Wielkie oczy" i "Hobbita" też się wybieram. W ogóle jest teraz tyle świetnych premier filmowych, że nie wiem jak nadążę :) A "Zacznijmy od nowa" polecam!

      Usuń
  9. Mi dużo udało się nadrobić. Najciekawszym odkryciem z tych, które wymieniłaś dla mnie były "Najlepsze najgorsze wakacje" dzięki którym na nowo poznałem Rockwella :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo "Najlepsze najgorsze wakacje" mają dość niską ocenę.

      Usuń
  10. również bardzo mi się podobało Jak ukraść księżyc
    zapraszam do mnie
    www.zakladkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń