niedziela, 11 stycznia 2015

The Muskeeters

Ze świecą szukać osobnika, który nie zna historii Trzech, a właściwie czterech Muszkieterów. Atos, Portos, Aramis i D'Artagnan to postacie na stałe utrwalone w kulturze popularnej. Przyznam, że powieść Dumasa czytałam lata temu, więc fabuła zatarła się już w moim umyśle. Z korzyścią dla produkcji brytyjskiej stacji BBC. The Musketeers nie jest serialem na miarę kultowego Sherlocka. Jest to produkcja typowo rozrywkowa, stawiająca raczej na dobrą zabawę niż zgodność z realiami XVII-wiecznej Francji czy treścią powieści. Serial jest luźno oparty na postaciach stworzonych przez Dumasa, a nie jego książkach. Nie zmienia to jednak faktu, że The Musketeers ogląda bardzo dobrze. Niewątpliwymi zaletami serialu są obsada i humor.

 
Czwórka głównych bohaterów dobrana jest bardzo dobrze. Atosa (mojego ulubionego książkowego muszkietera) gra Tom Burke, znany m.in z "Trzeciej gwiazdy", Aramisa, gra Santiago Cabrera znany np. z "Heroes", w rolę Portosa wciela się bliżej mi nieznany Howard Charles, a rolę D'Artagniana producenci powierzyli Lukowi Pasqualino, który grał nielubianego przeze mnie Freddy'ego w Skins. Moim ulubionym muszkieterem pozostał chmurny Atos (zawsze lubiłam wątek jego nieszczęśliwego małżeństwa), ale tuż za nim plasują się czarujący i kochliwy Aramis oraz lubiący rozwiązania siłowe, ale niepozbawiony głębi Portos. Najdłużej przekonywałam się do najmłodszego nabytku królewskich muszkieterów, czyli D'Artagnana. Role drugoplanowe również zostały dobrze obsadzone, szczególnie podobały mi się postacie szlachetnego kapitana muszkieterów, Treville i kardynała Richelieu.

The Musketeers to lekki procedural, który w każdym odcinku opowiada inną historię. W serialu pojawiają się nawiązania do powieści Dumasa, ale większość to wymysł scenarzystów. Na kilka można kręcić nosem, ale takie odświeżenie historii przysłużyło się serialowi. Gdyby szukać dziury w całym można by się było do wielu rzeczy przyczepić, ale jeśli lubicie książki i filmy płaszcza i szpady, nie jesteście ortodoksyjnymi fanami powieści Dumasa i jesteście gotowi spojrzeć na historię Trzech Muszkieterów z przymrużeniem oka to ten serial powinien się Wam podobać. Dobra rozrywka!

12 komentarzy:

  1. Oj tak, zgadzam się - to bardzo luźna adaptacja, realia historyczne usunęły się w cień, ale jak to z BBC - jest dużo humoru i czarujące postaci :) Nie wiem, jak oni to robią, ale mają smykałkę do seriali historycznych (och, Duma i uprzedzenie! ♥). :D To nie jest serial do szukania błędów, ale do oglądania i kibicowania ulubionym bohaterom. Daje ogromną rozrywkę :D I teraz wreszcie jest drugi sezon, którego nie mogłam się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Duma i uprzedzenie" z 1996 roku to mistrzostwo nad mistrzostwa :) JA na razie czekam na większą ilość odcinków, żeby zrobić sobie maraton :D

      Usuń
  2. Obejrzałabym, ale szkoda, że to tylko kolejny procedural...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzech muszkieterów nie idzie nie znać :-) Mam do nich pewien sentyment, ale na serial raczej się nie skuszę, nawet jeśli jest dobrą rozrywką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Muszkieterów Dumasa. Z czystej ciekawości obejrzałabym jeden odcinek serialu, tak na próbę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się spodoba i będziesz oglądać dalej, bo to sympatyczny serial :)

      Usuń
  5. Jak ja lubię ten serial :) Jest przygoda, jest miłość, jest zabawa i kilku przystojniaków. Jak dla mnie super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej wersji... Przyznaję, że było już tyle adaptacji, że zainteresowanie widza wymaga sporo inwencji... Przyznaję też, że chętnie zobaczyłabym też coś utrzymanego w realiach książki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było już kilka dobrych adaptacji utrzymanych w realiach książki :) Nie wiem, czy widziałaś najnowszą wersję - jeśli nie to daruj sobie, bo jest kiepska.

      Usuń