Zebrało się kilka książek, o których chciałam wam wspomnieć. Ostatni taki post ukazał się grubo ponad rok temu. Jednak będę chyba wracać do takich krótkich form...
"Księżyc nad Soho" Ben Aaronovitch
W przeciwieństwie do wielu innych blogerów pierwsza książka z cyklu o policjancie-czarodzieju Peterze Grancie, czyli "Rzeki Londynu" podobały mi się umiarkowanie. Dlatego do drugiego tomu poodchodziłam ostrożniej i ze zdecydowanie mniejszym entuzjazmem. Ale o dziwo "Księżyc nad Soho" podobał mi się bardziej niż jego poprzednik.
Minęło kilka miesięcy od dramatycznych wydarzeń, których bohaterami byli Grant, jego koleżanka po fachu Leslie, szef Nightingale oraz bóstwa Tamizy. Peter kontynuuje naukę magii, jednocześnie próbując znaleźć magiczne rozwiązanie problemów zdrowotnych Leslie i prowadząc śledztwo w sprawie tajemniczych zgonów londyńskich muzyków jazzowych.
Tym razem szybciej wdrożyłam się w lekturę i bardziej wciągnęłam w prowadzone przez Granta śledztwo. Nie jest to powieść od której nie mogłam się oderwać, ale muszę przyznać, że Aaronovitcha czyta się coraz lepiej, a obiecująca końcówka sprawiła, że z chęcią sięgnę po kolejny tom.
"Żywi i umarli" Nele Neuhaus
W moim prywatnym rankingu Nele Neuhaus zdetronizowała Camillę Lackberg w roli królowej obyczajowego kryminału ;) Niemiecka autorka w siódmym tomie dalej przyciąga uwagę i tworzy dobrą i zagmatwaną powieść.
Kiedy we Frankfurcie od strzału snajpera ginie staruszka, nikt nie spodziewa się, że to dopiero początek serii. Systematyczny i przerażająco dokładny morderca terroryzuje miasto, a policja wydaje się być bezradna.
Nele Neuhaus ma lekkie pióro, jej powieści czyta się błyskawicznie, choć to niezłe cegły. Ciekawa zagadka kryminalne, sympatyczne (prawie wszystkie) i dobrze zarysowane postaci głównych bohaterów i wartka akcja dają gwarancję dobrej zabawy.
Stephen King "Znalezione nie kradzione"
Stephen King znowu w formie, może nie takiej jak z najlepszych lat, ale drugą książkę z byłym detektywem Billem Hodgesem czyta się bardzo, bardzo dobrze. Tym razem Hodges gra rolę niewielką, w książce pojawia się zresztą dość późno, ale za to w kluczowym momencie. Głównymi bohaterami "Znalezione nie kradzione" są Morris Bellamy, który pod koniec lat 70 napada na słynnego pisarza Johna Rothsteina, okrada go i zabija oraz młody Pete Sauberg, syn mężczyzny poszkodowanego przez Mordercę z Mercedesa, który znajduje zakopane przez Bellamy'ego pieniądze i dzienniki pisarza. "Znalezione nie kradzione" nie jest typowym kryminałem, od początku wiadomo kim jest morderca, ale i tak z niepokojem obserwujemy wydarzenia z książki. Książka Kinga jest też hołdem dla literatury i wielkich amerykańskich twórców. Tak jak w "Misery" dostajemy czytelnika, z obsesją na punkcie stworzonej przez Rothsteina postaci, wręcz opętanego przez książkę.
To książka na raz, bo czyta się ją tak dobrze i płynnie, że nie sposób się oderwać. Polecam.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przegląd książkowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przegląd książkowy. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 30 sierpnia 2015
poniedziałek, 18 sierpnia 2014
Przegląd książkowy
Na stosiku książki rosną. Tak, spokojnie mogłabym pokazać Wam kolejny stosik (przyciągam książki jak magnes!), ale tego nie zrobię zanim nie wspomnę, choć słowem o moich ostatnich lekturach.
Diane Chamberlain "W słusznej sprawie"
Jane właśnie wyszła za mąż za przystojnego pediatrę i wbrew mężowi rozpoczyna swoją pierwszą pracę, jako opiekunka społeczna. Choć młoda kobieta ma pod opieką wiele rodzin najwięcej czasu poświęca piętnastoletniej Ivy, jej starszej siostrze, lekko upośledzonej Mary Elli, jej synkowi, zwanemu Dzidziusiem i ich schorowanej babce Nonnie. Jane, zgodnie z obowiązującymi w Karolinie Północnej przepisami, ma doprowadzić do sterylizacji Ivy. Opiekunka społeczna nie zgadza się jednak na odebranie nastolatce prawa do posiadania rodziny, a sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy dziewczyna zachodzi w ciążę. Jaką decyzję podejmie Jane?
Diane Chamberlain po raz kolejny udało się napisać przejmującą powieść obyczajową. Autorka nie zaskakuje niczym nowym, ale jej książki zawsze czytam z zaciekawieniem. Tym razem Chamberlain zajęła się kontrowersyjnym Programem Eugenicznym. Do 1975 roku w stanie Karolina Północna, w ramach programu, wysterylizowano ponad 7 tysięcy osób. Bohaterka "W słusznej sprawie" - Jane walczyła o prawo podopiecznej do posiadania dzieci. Była to walka nierówna, bo przeciw niej było nie tylko prawo, ale też babka Ivy, współpracownicy Jane, a nawet jej własny mąż. Żeby dowiedzieć się jak skończyła się ta historia musicie przeczytać tę książkę. Polecam.
7/10
Katarzyna Bonda "Pochłaniacz"
Bardzo wiele spodziewałam się po tej książce. Kilka tygodni temu w blogosferze pojawiło się wiele entuzjastycznych recenzji "Pochłaniacza". Przeczytałam też kilka opinii, które trochę ostudziły mój zapał. Jednak słowa Zygmunta Miłoszewskiego, jednego z najlepiej piszących polskich autorów kryminałów, który stwierdził, że Bonda została polską królową kryminału, sprawiły, że nadzieja na czytelniczą ucztę wzrosła.
"Pochłaniacz" to pierwszy tom, z czterech planowanych przez autorkę, którego bohaterką jest profilerka Sasza Załuska. Kobietę poznajemy, gdy do siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield wraca do Polski. Prawie od razu wplątuje się w sprawę zabójstwa znanego piosenkarza "Igły", współwłaściciela znanego sopockiego klubu muzycznego. Załuska pozwiązuje tę sprawę z tajemniczą śmiercią rodzeństwa z 1993 roku.
Niewątpliwie Katarzynie Bondzie udało się napisać kryminał na miarę jej brytyjskich, amerykańskich czy skandynawskich kolegów. Poziom zamotania tej historii jest bowiem bardzo duży, co dla jednych może być zaletą, dla innych wadą. Ja gdzieś pod koniec poczułam się zagubiona - w fabule, nazwiskach i tempie rozwiązania sprawy. "Pochłaniacz" to książka napisana z rozmachem, na grubo ponad sześciuset stronach autorka rozwija nie tylko historię "Igły", rodzeństwa Moniki i Pawła, bliźniaków Staroń, ale także przybliża nam dramatyczną (a może nieprawdopodobną?) historię Saszy Załuskiej. Bonda ciekawie pisze też o kulisach pracy policji i działaniach polskiej mafii. "Pochłaniacz" to książka dobra, choć może odrobinę zbyt rozwleczona. Mam nadzieję, że kolejną książką autorka udowodni, że faktycznie jest królową polskiego kryminału.
7/10
Tove Alsterdal "Kobiety na plaży"
Tarifa, wybrzeże Hiszpanii. Mary jako jedynej udaje się przeżyć podróż z Afryki do Europy. Terese, młoda szwedzka turystka, po upojnej nocy na plaży, znajduje ciało ciemnoskórego mężczyzny. Nowy Jork. Scenografka Ally Cornwall dowiaduje się, że jest w ciąży. Tą wiadomością bardzo chce podzielić się z mężem Patrickiem, dziennikarzem, który od jakiegoś czasu pracuje w Paryżu nad reportażem o współczesnym niewolnictwie. Po otrzymaniu tajemniczej przesyłki Ally zdecyduje się na podróż do Francji śladem Patricka.
"Kobiety na plaży" to nie tylko kryminał, ale smutna opowieść o współczesnym okrutnym świecie, w którym niewolnik jest warty mniej niż kiedykolwiek w historii. To książka o dramatycznych poszukiwaniach i miłości. Ta powieść to coś więcej niż tylko kryminał. Czytajcie!
7/10
Charlotte Link "Ciernista róża"
Karin Palmer, cierpiąca na ataki paniki, była nauczycielka z Berlina na prośbę męża wyrusza na angielską wyspę Guernsey. Na miejscu okazuje się, że pokój, który zarezerwowała, został oddany komu innemu i kobieta nie ma się gdzie podziać. Przypadkiem trafia do domu siedemdziesięcioletniej Beatrice Shaye, z którą nawiązuje nić porozumienia.
"Ciernistej róży" z wszystkich przeczytanych przeze mnie książek Link najbliżej było do jej świetnego "Domu sióstr". Historia współczesna łączy się z opowieścią Beatrice o życiu w jednym domu wraz z niemieckim oficerem, niezrównoważonym Erichem Feldmanem i jego młodziutką żoną Helene.
Bardzo podobał mi się wątek z przeszłości. Link wykreowała ciekawy trójkąt - młodziutka Beatrice, uzależniony od tabletek nazista Erich i jego żona, narzekająca i wiecznie nieszczęśliwa Helene stworzyli mieszankę wybuchową. Szkoda, że autorka dodała wątek kryminalny. "Ciernista róża" obroniłaby się jako połączenie powieści psychologicznej z sagą rodzinną, bo kryminałem jest raczej marnym.
7/10
Diane Chamberlain "W słusznej sprawie"
Jane właśnie wyszła za mąż za przystojnego pediatrę i wbrew mężowi rozpoczyna swoją pierwszą pracę, jako opiekunka społeczna. Choć młoda kobieta ma pod opieką wiele rodzin najwięcej czasu poświęca piętnastoletniej Ivy, jej starszej siostrze, lekko upośledzonej Mary Elli, jej synkowi, zwanemu Dzidziusiem i ich schorowanej babce Nonnie. Jane, zgodnie z obowiązującymi w Karolinie Północnej przepisami, ma doprowadzić do sterylizacji Ivy. Opiekunka społeczna nie zgadza się jednak na odebranie nastolatce prawa do posiadania rodziny, a sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy dziewczyna zachodzi w ciążę. Jaką decyzję podejmie Jane?
Diane Chamberlain po raz kolejny udało się napisać przejmującą powieść obyczajową. Autorka nie zaskakuje niczym nowym, ale jej książki zawsze czytam z zaciekawieniem. Tym razem Chamberlain zajęła się kontrowersyjnym Programem Eugenicznym. Do 1975 roku w stanie Karolina Północna, w ramach programu, wysterylizowano ponad 7 tysięcy osób. Bohaterka "W słusznej sprawie" - Jane walczyła o prawo podopiecznej do posiadania dzieci. Była to walka nierówna, bo przeciw niej było nie tylko prawo, ale też babka Ivy, współpracownicy Jane, a nawet jej własny mąż. Żeby dowiedzieć się jak skończyła się ta historia musicie przeczytać tę książkę. Polecam.
7/10
Katarzyna Bonda "Pochłaniacz"
Bardzo wiele spodziewałam się po tej książce. Kilka tygodni temu w blogosferze pojawiło się wiele entuzjastycznych recenzji "Pochłaniacza". Przeczytałam też kilka opinii, które trochę ostudziły mój zapał. Jednak słowa Zygmunta Miłoszewskiego, jednego z najlepiej piszących polskich autorów kryminałów, który stwierdził, że Bonda została polską królową kryminału, sprawiły, że nadzieja na czytelniczą ucztę wzrosła.
"Pochłaniacz" to pierwszy tom, z czterech planowanych przez autorkę, którego bohaterką jest profilerka Sasza Załuska. Kobietę poznajemy, gdy do siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield wraca do Polski. Prawie od razu wplątuje się w sprawę zabójstwa znanego piosenkarza "Igły", współwłaściciela znanego sopockiego klubu muzycznego. Załuska pozwiązuje tę sprawę z tajemniczą śmiercią rodzeństwa z 1993 roku.
Niewątpliwie Katarzynie Bondzie udało się napisać kryminał na miarę jej brytyjskich, amerykańskich czy skandynawskich kolegów. Poziom zamotania tej historii jest bowiem bardzo duży, co dla jednych może być zaletą, dla innych wadą. Ja gdzieś pod koniec poczułam się zagubiona - w fabule, nazwiskach i tempie rozwiązania sprawy. "Pochłaniacz" to książka napisana z rozmachem, na grubo ponad sześciuset stronach autorka rozwija nie tylko historię "Igły", rodzeństwa Moniki i Pawła, bliźniaków Staroń, ale także przybliża nam dramatyczną (a może nieprawdopodobną?) historię Saszy Załuskiej. Bonda ciekawie pisze też o kulisach pracy policji i działaniach polskiej mafii. "Pochłaniacz" to książka dobra, choć może odrobinę zbyt rozwleczona. Mam nadzieję, że kolejną książką autorka udowodni, że faktycznie jest królową polskiego kryminału.
7/10
Tove Alsterdal "Kobiety na plaży"
Tarifa, wybrzeże Hiszpanii. Mary jako jedynej udaje się przeżyć podróż z Afryki do Europy. Terese, młoda szwedzka turystka, po upojnej nocy na plaży, znajduje ciało ciemnoskórego mężczyzny. Nowy Jork. Scenografka Ally Cornwall dowiaduje się, że jest w ciąży. Tą wiadomością bardzo chce podzielić się z mężem Patrickiem, dziennikarzem, który od jakiegoś czasu pracuje w Paryżu nad reportażem o współczesnym niewolnictwie. Po otrzymaniu tajemniczej przesyłki Ally zdecyduje się na podróż do Francji śladem Patricka.
"Kobiety na plaży" to nie tylko kryminał, ale smutna opowieść o współczesnym okrutnym świecie, w którym niewolnik jest warty mniej niż kiedykolwiek w historii. To książka o dramatycznych poszukiwaniach i miłości. Ta powieść to coś więcej niż tylko kryminał. Czytajcie!
7/10
Charlotte Link "Ciernista róża"
Karin Palmer, cierpiąca na ataki paniki, była nauczycielka z Berlina na prośbę męża wyrusza na angielską wyspę Guernsey. Na miejscu okazuje się, że pokój, który zarezerwowała, został oddany komu innemu i kobieta nie ma się gdzie podziać. Przypadkiem trafia do domu siedemdziesięcioletniej Beatrice Shaye, z którą nawiązuje nić porozumienia.
"Ciernistej róży" z wszystkich przeczytanych przeze mnie książek Link najbliżej było do jej świetnego "Domu sióstr". Historia współczesna łączy się z opowieścią Beatrice o życiu w jednym domu wraz z niemieckim oficerem, niezrównoważonym Erichem Feldmanem i jego młodziutką żoną Helene.
Bardzo podobał mi się wątek z przeszłości. Link wykreowała ciekawy trójkąt - młodziutka Beatrice, uzależniony od tabletek nazista Erich i jego żona, narzekająca i wiecznie nieszczęśliwa Helene stworzyli mieszankę wybuchową. Szkoda, że autorka dodała wątek kryminalny. "Ciernista róża" obroniłaby się jako połączenie powieści psychologicznej z sagą rodzinną, bo kryminałem jest raczej marnym.
7/10
sobota, 7 czerwca 2014
Przegląd książkowy
Nadrobiłam już część z zaległości z pracy, więc mam chwilę, by coś tu napisać. Mam wiele pomysłów na wpisy, choć czasu jak zwykle mało. W przyszłym tygodniu zaczynam rehabilitację, ale mam nadzieję, że znajdę czas na wszystko, co zaplanowałam :) Jeśli się uda to wkrótce możecie spodziewać się kliku postach o oglądanych przeze mnie serialach, posta o serialach nadchodzących, stosu i konkursu z okazji 2 rocznicy założenia bloga.
Michael Crummey "Dostatek"
O książce wydawnictwa Wiatr od morza musieliście słyszeć, bo na niejednym blogu pojawiały się już entuzjastyczne recenzje. U mnie nie będzie inaczej. Nie zawiodłam się, a nawet mogę powiedzieć, że "Dostatek" to najlepsza, przeczytana do tej pory w 2014 roku, książka. Wielkiej fance marquezowskich "Stu lat samotności" nie mogła nie spodobać się ta wyraźnie nią inspirowana książka. Wyraziste postaci, gawędziarski styl i nutka realizmu magicznego, to coś co charakteryzuje powieść Crummeya. Jeśli kochacie kolumbijskie Macondo i losy rodu Buendia to koniecznie odwiedźcie wybrzeża Nowej Funlandii.
8/10
"Sześć lat później" Harlan Coben
Kto przeczytał jedną książkę Cobena, to tak jakby czytał wszystkie. Kiedyś czytałam thrillery amerykańskiego autora z wypiekami na twarzy. Teraz jednak, jako bardziej doświadczona czytelniczka, jestem w stanie przewidzieć, co kombinuje pisarz. "Sześć lat później" to idealny page-turner, który świetnie sprawdził się na wakacjach. Nie jest to powieść wybitnie dobra, raczej przeciętna, ale czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Ja i dwie moje współtowarzyszki w podróży spędziłyśmy z nią kilka przyjemnych godzin na plaży.
6/10
"Dziedzictwo" Katherine Webb
Przy okazji wydania nowej powieści Webb postanowiłam w końcu odkurzyć z półki jej debiut. To historia jaką lubię - połączenie wątku współczesnego, z historycznym, rodzinna tajemnica, a nawet dwie, trochę dramat, trochę romans. Po raz pierwszy, od dość dawna, autorce udało mi się zaskoczyć zakończeniem (wątek zaginięcia kuzyna głównych bohaterek - kto czytał ten wie ;)). Książka Webb podobała mi się na tyle, że już zamówiłam jej drugą powieść.
7/10
"Sto imion" Cecelia Ahern
Tę książkę poleciła mi pani bibliotekarka z mojej ukochanej miejskiej biblioteki. Ahern znałam tylko z wyciskającego łzy "Ps. Kocham Cię", które czytałam jako nastolatka. Nie byłam pewna czy styl autorki przypadnie do gustu starszej wersji mnie :) I znowu okazało się, że "Sto imion" jest idealną książką na podróż - pozytywną, ale też trochę wzruszającą, sympatyczną powieścią. Wielkiego "wow" nie doświadczyłam, ale Ahern sprawiła, że uśmiechnęłam się do siebie kilka razy.
6.5/10
"Samolot bez niej" Michael Bussi
Po "Dostatku" książka Bussiego jest najlepszą jaką miałam okazję czytać w maju. Historia Lylie - Ważki, jedynej ocalałej z katastrofy samolotu, wciągnęła mnie bez reszty. To jedna z tych historii, od których nie można się oderwać i nie można zostawić w spokoju. Szkoda tylko okładkowego spoilera, który przyspiesza rozwiązanie zagadki. Tu autor strzelił sobie w plecy, a może było to celowe? Nie wiem, ale nie przeszkodziło mi to w zachwyceniu się powieścią. No i okładka cudo!!
7.5/10
Michael Crummey "Dostatek"
O książce wydawnictwa Wiatr od morza musieliście słyszeć, bo na niejednym blogu pojawiały się już entuzjastyczne recenzje. U mnie nie będzie inaczej. Nie zawiodłam się, a nawet mogę powiedzieć, że "Dostatek" to najlepsza, przeczytana do tej pory w 2014 roku, książka. Wielkiej fance marquezowskich "Stu lat samotności" nie mogła nie spodobać się ta wyraźnie nią inspirowana książka. Wyraziste postaci, gawędziarski styl i nutka realizmu magicznego, to coś co charakteryzuje powieść Crummeya. Jeśli kochacie kolumbijskie Macondo i losy rodu Buendia to koniecznie odwiedźcie wybrzeża Nowej Funlandii.
8/10
"Sześć lat później" Harlan Coben
Kto przeczytał jedną książkę Cobena, to tak jakby czytał wszystkie. Kiedyś czytałam thrillery amerykańskiego autora z wypiekami na twarzy. Teraz jednak, jako bardziej doświadczona czytelniczka, jestem w stanie przewidzieć, co kombinuje pisarz. "Sześć lat później" to idealny page-turner, który świetnie sprawdził się na wakacjach. Nie jest to powieść wybitnie dobra, raczej przeciętna, ale czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Ja i dwie moje współtowarzyszki w podróży spędziłyśmy z nią kilka przyjemnych godzin na plaży.
6/10
"Dziedzictwo" Katherine Webb
Przy okazji wydania nowej powieści Webb postanowiłam w końcu odkurzyć z półki jej debiut. To historia jaką lubię - połączenie wątku współczesnego, z historycznym, rodzinna tajemnica, a nawet dwie, trochę dramat, trochę romans. Po raz pierwszy, od dość dawna, autorce udało mi się zaskoczyć zakończeniem (wątek zaginięcia kuzyna głównych bohaterek - kto czytał ten wie ;)). Książka Webb podobała mi się na tyle, że już zamówiłam jej drugą powieść.
7/10
"Sto imion" Cecelia Ahern
Tę książkę poleciła mi pani bibliotekarka z mojej ukochanej miejskiej biblioteki. Ahern znałam tylko z wyciskającego łzy "Ps. Kocham Cię", które czytałam jako nastolatka. Nie byłam pewna czy styl autorki przypadnie do gustu starszej wersji mnie :) I znowu okazało się, że "Sto imion" jest idealną książką na podróż - pozytywną, ale też trochę wzruszającą, sympatyczną powieścią. Wielkiego "wow" nie doświadczyłam, ale Ahern sprawiła, że uśmiechnęłam się do siebie kilka razy.
6.5/10
"Samolot bez niej" Michael Bussi
Po "Dostatku" książka Bussiego jest najlepszą jaką miałam okazję czytać w maju. Historia Lylie - Ważki, jedynej ocalałej z katastrofy samolotu, wciągnęła mnie bez reszty. To jedna z tych historii, od których nie można się oderwać i nie można zostawić w spokoju. Szkoda tylko okładkowego spoilera, który przyspiesza rozwiązanie zagadki. Tu autor strzelił sobie w plecy, a może było to celowe? Nie wiem, ale nie przeszkodziło mi to w zachwyceniu się powieścią. No i okładka cudo!!
7.5/10
piątek, 28 lutego 2014
Przegląd książkowy
"Bezbarwny Tsukuru i lata jego pielgrzymstwa" Haruki Murakami
Tsukuru Tazaki ma trzydzieści sześć lat, jest kawalerem. Pochodzi z Nagoi, ale mieszka w Tokio, gdzie pracuje w firmie budującej dworce. Szesnaście lat temu miał czworo bliskich przyjaciół, którzy na drugim roku studiów nagle i nie wiadomo dlaczego zerwali z nim stosunki. Tsukuru bardzo ciężko to przeżył. Teraz, po latach, postanawia dowiedzieć się, co właściwie się wtedy stało. Odwiedza po kolei dawnych przyjaciół i próbuje odkryć tajemnice przeszłości. Dlatego wraca do rodzinnej Nagoi i wyrusza w podróż do Finlandii.
Z najnowszą książką Harukiego Murakami mam ogromny problem. Czytało się ją dobrze, historia Tsukuru, mężczyzny, który czuł się bezbarwny i jego czwórki przyjaciół była ciekawa, a powody nagłego zerwania kontaktów z Tazakim zaintrygowała mnie od początku. Z drugiej strony ta książka, spośród wszystkich czytanych do tej pory powieści japońskiego pisarza, podobała mi się najmniej. Trudno mi nawet określić czemu. Historia Tsukuru wydaje mi się niedokończona, a w końcówce brakowało mi jakiegoś wyjaśnienia i zamknięcia wątków. A może Murakami po prostu mi się przejadł?
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Trójka e-pik
6.5/10
"Bez śladu" Tana French
W życiu liczy się tylko kilka chwil. W życiu dziewiętnastoletniego Franka Mackeya takim przełomowym momentem okazuje się niedoszłe spotkanie z ukochaną dziewczyną, Rosie Daly. Wspólnie planowali uciec z Dublina i szukać lepszej przyszłości w Anglii. Ale Rosie nie pojawiła się w umówionym miejscu u wylotu uliczki Faithful Place – zostawiła jedynie list, z którego wynikało, że postanowiła uciec sama. Potem wszelki słuch o niej zaginął. Wydarzenie to położyło się cieniem na życiu nastolatka. Frank odszedł z domu terroryzowanego przez despotyczną matkę i ojca alkoholika oraz zerwał wszelkie kontakty z rodziną – poza najmłodszą siostrą. Dwie dekady później Frank, teraz rozwiedziony ojciec dziewięcioletniej Holly, pracuje jako detektyw w wydziale operacji tajnych policji. W przeznaczonym do rozbiórki domu na Faithful Place robotnicy znajdują walizkę należącą do Rosie. Frank nabiera podejrzeń, że być może dziewczyna wcale nie opuściła Irlandii.
Moje pierwsze spotkanie z pisarstwem irlandzkiej autorki wypadło bardzo dobrze. Ciekawie było udać się do mrocznego i fascynującego Dublina. Tana French stworzyła bardzo wiarygodnego głównego bohatera. Frank Mackey to z jednej strony twardy policjant, z drugiej wrażliwy ojciec i mężczyzna rozpaczający po stracie ukochanej. Zdeterminowany, by dojść prawdy nie waha się użyć wszelakich brudnych sztuczek. Drugim "bohaterem", nie mniej ciekawym, jest okolica w jakiej dorastał główny bohater, miejsce nieciekawe, jednak nie slumsy. To ich portret prawił, że "Bez śladu" nie jest tylko kryminałem jednym z wielu. Rozwiązanie zagadki może zawieść, bo nie jest zbyt zaskakujące, ale mi podobała się atmosfera tej książki, dlatego nie będzie to moje ostatnie spotkanie z panią French.
7.5/10
"Rany kamieni" Simon Beckett
Ktoś ucieka… przez pola gdzieś we Francji. W zagajniku parkuje luksusowe audi. W strumieniu usiłuje zmyć krew z fotela, z pasa i rąk… Zaciera wszelkie ślady. Zabiera plecak i odchodzi. I zabiera coś jeszcze…W nieznośnym upale wśród obezwładniającej ciszy i w paraliżującym słońcu idzie przed siebie. Tylko dokąd? Tego nie wie. Nie ma pieniędzy, żadnych planów, za to ma siniaki na twarzy. Dowiadujemy się, że jest Anglikiem. Widzimy, że jest inteligentny i wrażliwy. Domyślamy się, że jest młody. Wiemy, że musi się ukrywać…W desperacji wchodzi do ogrodzonego drutem kolczastym lasu i dociera do wyglądającej na opuszczoną farmy. Prosi o wodę młodą tajemniczą kobietę z dzieckiem na ręku…Nie spodziewa się, jak szybko i w jakich dramatycznych okolicznościach będzie mu dane tu wrócić.
Simona Becketta znałam wcześniej z serii książek z antropologiem sądowym Davidem Hunterem w roli głównej. Jego makabryczne książki czytało się szybko i dobrze, a fabuła była ciekawa i trzymająca w napięciu. Tego samego nie można niestety powiedzieć o "Ranach kamieni", do bólu przewidywalnych i nudnych. Niestety ta książka to największy zawód tego miesiąca.
5.5/10
"Zaginione" Mo Hayder
Detektyw Jack Caffery prowadzi dochodzenie w sprawie kradzieży samochodu. Chociaż na pierwszy rzut oka sprawa wygląda rutynowo, jednak szybko okazuje się, że nie będzie to wcale standardowe śledztwo. Nie dość, że samochód został porwany sprzed nosa właścicielki, to co gorsza, na jego tylnym siedzeniu była pasażerka – jedenastoletnia dziewczynka, której nie odnaleziono. Niebawem przestępca zaczyna komunikować się z policją za pomocą listów, z których wynika, że nie jest to jednorazowy incydent. Bandyta grozi, że zaatakuje ponownie. Rozpoczyna się dramatyczny wyścig z czasem. Caffery musi odnaleźć porywacza, zanim ten dopadnie kolejne niewinne ofiary...
"Zaginione" to piąta książka Mo Hayder, której bohaterem jest detektyw Jack Caffery i moje pierwsze z nim spotkanie. Co rozczarowujące mogę sobie odpuścić czytanie 4 części, czyli "Skóry". Powieści Hayder zdecydowanie należy czytać w odpowiedniej kolejności. "Zaginione" nie rozczarowały mnie, ale też nie spowodowały szybszego bicia serca. Jest to ciekawy, trzymający w napięciu thriller, ze zgrabnie skonstruowaną intrygą, ale nie zaskakuje i nie powala na kolana. Powieść brytyjskiej autorki jest niezłą książką w swojej kategorii, ale raczej nie zarwiecie dla niej nocy.
7/10
Tsukuru Tazaki ma trzydzieści sześć lat, jest kawalerem. Pochodzi z Nagoi, ale mieszka w Tokio, gdzie pracuje w firmie budującej dworce. Szesnaście lat temu miał czworo bliskich przyjaciół, którzy na drugim roku studiów nagle i nie wiadomo dlaczego zerwali z nim stosunki. Tsukuru bardzo ciężko to przeżył. Teraz, po latach, postanawia dowiedzieć się, co właściwie się wtedy stało. Odwiedza po kolei dawnych przyjaciół i próbuje odkryć tajemnice przeszłości. Dlatego wraca do rodzinnej Nagoi i wyrusza w podróż do Finlandii.
Z najnowszą książką Harukiego Murakami mam ogromny problem. Czytało się ją dobrze, historia Tsukuru, mężczyzny, który czuł się bezbarwny i jego czwórki przyjaciół była ciekawa, a powody nagłego zerwania kontaktów z Tazakim zaintrygowała mnie od początku. Z drugiej strony ta książka, spośród wszystkich czytanych do tej pory powieści japońskiego pisarza, podobała mi się najmniej. Trudno mi nawet określić czemu. Historia Tsukuru wydaje mi się niedokończona, a w końcówce brakowało mi jakiegoś wyjaśnienia i zamknięcia wątków. A może Murakami po prostu mi się przejadł?
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Trójka e-pik
6.5/10
"Bez śladu" Tana French
W życiu liczy się tylko kilka chwil. W życiu dziewiętnastoletniego Franka Mackeya takim przełomowym momentem okazuje się niedoszłe spotkanie z ukochaną dziewczyną, Rosie Daly. Wspólnie planowali uciec z Dublina i szukać lepszej przyszłości w Anglii. Ale Rosie nie pojawiła się w umówionym miejscu u wylotu uliczki Faithful Place – zostawiła jedynie list, z którego wynikało, że postanowiła uciec sama. Potem wszelki słuch o niej zaginął. Wydarzenie to położyło się cieniem na życiu nastolatka. Frank odszedł z domu terroryzowanego przez despotyczną matkę i ojca alkoholika oraz zerwał wszelkie kontakty z rodziną – poza najmłodszą siostrą. Dwie dekady później Frank, teraz rozwiedziony ojciec dziewięcioletniej Holly, pracuje jako detektyw w wydziale operacji tajnych policji. W przeznaczonym do rozbiórki domu na Faithful Place robotnicy znajdują walizkę należącą do Rosie. Frank nabiera podejrzeń, że być może dziewczyna wcale nie opuściła Irlandii.
Moje pierwsze spotkanie z pisarstwem irlandzkiej autorki wypadło bardzo dobrze. Ciekawie było udać się do mrocznego i fascynującego Dublina. Tana French stworzyła bardzo wiarygodnego głównego bohatera. Frank Mackey to z jednej strony twardy policjant, z drugiej wrażliwy ojciec i mężczyzna rozpaczający po stracie ukochanej. Zdeterminowany, by dojść prawdy nie waha się użyć wszelakich brudnych sztuczek. Drugim "bohaterem", nie mniej ciekawym, jest okolica w jakiej dorastał główny bohater, miejsce nieciekawe, jednak nie slumsy. To ich portret prawił, że "Bez śladu" nie jest tylko kryminałem jednym z wielu. Rozwiązanie zagadki może zawieść, bo nie jest zbyt zaskakujące, ale mi podobała się atmosfera tej książki, dlatego nie będzie to moje ostatnie spotkanie z panią French.
7.5/10
"Rany kamieni" Simon Beckett
Ktoś ucieka… przez pola gdzieś we Francji. W zagajniku parkuje luksusowe audi. W strumieniu usiłuje zmyć krew z fotela, z pasa i rąk… Zaciera wszelkie ślady. Zabiera plecak i odchodzi. I zabiera coś jeszcze…W nieznośnym upale wśród obezwładniającej ciszy i w paraliżującym słońcu idzie przed siebie. Tylko dokąd? Tego nie wie. Nie ma pieniędzy, żadnych planów, za to ma siniaki na twarzy. Dowiadujemy się, że jest Anglikiem. Widzimy, że jest inteligentny i wrażliwy. Domyślamy się, że jest młody. Wiemy, że musi się ukrywać…W desperacji wchodzi do ogrodzonego drutem kolczastym lasu i dociera do wyglądającej na opuszczoną farmy. Prosi o wodę młodą tajemniczą kobietę z dzieckiem na ręku…Nie spodziewa się, jak szybko i w jakich dramatycznych okolicznościach będzie mu dane tu wrócić.
Simona Becketta znałam wcześniej z serii książek z antropologiem sądowym Davidem Hunterem w roli głównej. Jego makabryczne książki czytało się szybko i dobrze, a fabuła była ciekawa i trzymająca w napięciu. Tego samego nie można niestety powiedzieć o "Ranach kamieni", do bólu przewidywalnych i nudnych. Niestety ta książka to największy zawód tego miesiąca.
5.5/10
"Zaginione" Mo Hayder
Detektyw Jack Caffery prowadzi dochodzenie w sprawie kradzieży samochodu. Chociaż na pierwszy rzut oka sprawa wygląda rutynowo, jednak szybko okazuje się, że nie będzie to wcale standardowe śledztwo. Nie dość, że samochód został porwany sprzed nosa właścicielki, to co gorsza, na jego tylnym siedzeniu była pasażerka – jedenastoletnia dziewczynka, której nie odnaleziono. Niebawem przestępca zaczyna komunikować się z policją za pomocą listów, z których wynika, że nie jest to jednorazowy incydent. Bandyta grozi, że zaatakuje ponownie. Rozpoczyna się dramatyczny wyścig z czasem. Caffery musi odnaleźć porywacza, zanim ten dopadnie kolejne niewinne ofiary...
"Zaginione" to piąta książka Mo Hayder, której bohaterem jest detektyw Jack Caffery i moje pierwsze z nim spotkanie. Co rozczarowujące mogę sobie odpuścić czytanie 4 części, czyli "Skóry". Powieści Hayder zdecydowanie należy czytać w odpowiedniej kolejności. "Zaginione" nie rozczarowały mnie, ale też nie spowodowały szybszego bicia serca. Jest to ciekawy, trzymający w napięciu thriller, ze zgrabnie skonstruowaną intrygą, ale nie zaskakuje i nie powala na kolana. Powieść brytyjskiej autorki jest niezłą książką w swojej kategorii, ale raczej nie zarwiecie dla niej nocy.
7/10
środa, 8 stycznia 2014
Przegląd książkowy
Z wielkim entuzjazmem i energią rozpoczęłam Nowy Rok. Pierwszy tydzień stycznia upłynął mi na czytaniu, oglądaniu filmów, spotkaniach z rodziną i znajomymi. Wolne w pracy poskutkowało czterema przeczytanymi książkami. Zgodnie z noworocznymi postanowieniami ograniczam wizyty w bibliotece, na razie odbieram rezerwowane wcześniej książki, których i tak jest sporo, więc spodziewajcie się stosiku :)
"Lista marzeń" Lori Nelson Spielman
Trzydziestoczteroletnia Brett Bolingher ma wszystko. Przystojnego i ambitnego chłopaka prawnika, piękne mieszkanie i dobrą pracę w rodzinnej firmie kosmetycznej. A przynajmniej tak jej się wydaje. Gdy po chorobie umiera jej matka Catherine, Brett spodziewa się przejąć jej udziały w Bolingher Cosmetics i objąć stanowisko dyrektora generalnego. Odczytanie testamentu przynosi zdumienie. Kobieta zamiast oczekiwanej fortuny musi wypełnić listę marzeń, którą napisała jako nastolatka. Ta lista przewraca życie Brett do góry nogami.
Debiutancka książka Spielman to ciepła opowieść o spełnianiu marzeń, nawet tych zapomnianych i porzuconych. Choć miejscami jest trochę przewidywalna to czytałam ją z wielką przyjemnością i kibicowałam głównej bohaterce. "Lista marzeń" jest książką bardzo sympatyczną - miejscami zabawna i lekką, kiedy indziej poruszającą poważniejsze tematy, skłaniająca do uronienia łzy. Urocza książka, na góra dwa wieczory.
7/10
"Lisia dolina" Charlotte Link
Matthew i Vanessa Willard w czasie podróży samochodem kłócą się. Mężczyzna zatrzymuje się na parkingu i idzie na spacer z psem, zostawiając partnerkę w samochodzie. Po powrocie nie zastaje jej na miejscu - Vanessa zaginęła bez śladu. W tym samym czasie policja zatrzymuje drobnego przestępcę Ryana Lee. Aresztują go za pobicie nie wiedząc, że Lee na na koncie poważniejsze przestępstwo - porwanie. Gdy Ryan trafia za kratki, nie ma odwagi, by wyznać prawdę. Po dwóch latach porywacz wychodzi na wolność, a historia powtarza się.
Charlotte Link to znana niemiecka autorka powieści obyczajowych z wątkiem kryminalnym. Od czasu "Domu sióstr" Link nie przydarzyła się aż tak dobra książka, ale "Lisia dolina" to jedna z jej lepszych książek. Prawie do samego końca zastanawiamy się co stało się z Vanessą - udało jej się uwolnić, czy nie? Tym razem autorka zwiodła mnie na manowce, nie domyśliłam się rozwiązania zagadki. Link szczególnie cenię za pogłębioną charakterystyką postaci, szczególnie Ryana Lee, któremu nawet w pewien sposób współczułam. "Lisia dolina" to wciągająca powieść, która zadowoli prawie każdego fana kryminałów.
7/10
"Spokój duszy" Camilla Grebe, Åsa Träff
Siri Bergman jest psychologiem i wraz z dwójką kolegów - Ainą i Svenem prowadzi poradnię psychoterapeutyczną. Pewnego dnia, nieopodal swojego domu, Siri znajduje ciało pacjentki. Okoliczności śmierci i list zostawiony przez zmarłą sugerują samobójstwo. Kobieta w liście sugeruje, że decyzję o śmierci podjęła pod wpływem psychoterapeutki. Załamana Siri zaczyna wątpić w swe umiejętności, ale nie wie, że w ciemnościach czai się ktoś, kto źle jej życzy.
Siostrzany duet nie wywiódł mnie w pole. Rozwiązanie zagadki nie jest zbyt trudne, ale książkę czyta się z pewnym napięciem. Dużym jej atutem jest aspekt psychologiczny, bo końcu Åsa Träff jest psychologiem. Nie jest to książka dla której zarwałabym noc, ale sprawnie napisana historia, która może się podobać.
6.5/10
"Lista marzeń" Lori Nelson Spielman
Trzydziestoczteroletnia Brett Bolingher ma wszystko. Przystojnego i ambitnego chłopaka prawnika, piękne mieszkanie i dobrą pracę w rodzinnej firmie kosmetycznej. A przynajmniej tak jej się wydaje. Gdy po chorobie umiera jej matka Catherine, Brett spodziewa się przejąć jej udziały w Bolingher Cosmetics i objąć stanowisko dyrektora generalnego. Odczytanie testamentu przynosi zdumienie. Kobieta zamiast oczekiwanej fortuny musi wypełnić listę marzeń, którą napisała jako nastolatka. Ta lista przewraca życie Brett do góry nogami.
Debiutancka książka Spielman to ciepła opowieść o spełnianiu marzeń, nawet tych zapomnianych i porzuconych. Choć miejscami jest trochę przewidywalna to czytałam ją z wielką przyjemnością i kibicowałam głównej bohaterce. "Lista marzeń" jest książką bardzo sympatyczną - miejscami zabawna i lekką, kiedy indziej poruszającą poważniejsze tematy, skłaniająca do uronienia łzy. Urocza książka, na góra dwa wieczory.
7/10
"Lisia dolina" Charlotte Link
Matthew i Vanessa Willard w czasie podróży samochodem kłócą się. Mężczyzna zatrzymuje się na parkingu i idzie na spacer z psem, zostawiając partnerkę w samochodzie. Po powrocie nie zastaje jej na miejscu - Vanessa zaginęła bez śladu. W tym samym czasie policja zatrzymuje drobnego przestępcę Ryana Lee. Aresztują go za pobicie nie wiedząc, że Lee na na koncie poważniejsze przestępstwo - porwanie. Gdy Ryan trafia za kratki, nie ma odwagi, by wyznać prawdę. Po dwóch latach porywacz wychodzi na wolność, a historia powtarza się.
Charlotte Link to znana niemiecka autorka powieści obyczajowych z wątkiem kryminalnym. Od czasu "Domu sióstr" Link nie przydarzyła się aż tak dobra książka, ale "Lisia dolina" to jedna z jej lepszych książek. Prawie do samego końca zastanawiamy się co stało się z Vanessą - udało jej się uwolnić, czy nie? Tym razem autorka zwiodła mnie na manowce, nie domyśliłam się rozwiązania zagadki. Link szczególnie cenię za pogłębioną charakterystyką postaci, szczególnie Ryana Lee, któremu nawet w pewien sposób współczułam. "Lisia dolina" to wciągająca powieść, która zadowoli prawie każdego fana kryminałów.
7/10
"Spokój duszy" Camilla Grebe, Åsa Träff
Siri Bergman jest psychologiem i wraz z dwójką kolegów - Ainą i Svenem prowadzi poradnię psychoterapeutyczną. Pewnego dnia, nieopodal swojego domu, Siri znajduje ciało pacjentki. Okoliczności śmierci i list zostawiony przez zmarłą sugerują samobójstwo. Kobieta w liście sugeruje, że decyzję o śmierci podjęła pod wpływem psychoterapeutki. Załamana Siri zaczyna wątpić w swe umiejętności, ale nie wie, że w ciemnościach czai się ktoś, kto źle jej życzy.
Siostrzany duet nie wywiódł mnie w pole. Rozwiązanie zagadki nie jest zbyt trudne, ale książkę czyta się z pewnym napięciem. Dużym jej atutem jest aspekt psychologiczny, bo końcu Åsa Träff jest psychologiem. Nie jest to książka dla której zarwałabym noc, ale sprawnie napisana historia, która może się podobać.
6.5/10
niedziela, 24 listopada 2013
Przegląd książkowy
Jesienna aura sprzyja siedzeniu w domu, pod kocem z herbatą lub kawą. Sprzyja też niestety kupowaniu i wypożyczaniu książek, więc zebrał się kolejny stosik, ale nie o tym przecież dzisiaj... Tylko o tym co ostatnio przeczytałam.
Zygmunt Miłoszewski "Bezcenny"
1945. Niemcy przegrywają wojnę, każdy myśli tylko o sobie. Generalny Gubernator Hans Frank ukrywa najcenniejsze łupy, a wraz z nimi bezcenny sekret, który ma zapewnić mu nietykalność po wojnie. Skarb ginie bez śladu w tajemniczych okolicznościach. 1946. Do Polski powracają zrabowane dzieła sztuki z "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci na czele. Brakuje "Portretu Młodzieńca" Rafaela Santi, który od tej pory pozostaje najcenniejszym zaginionym na świecie dziełem sztuki i symbolem grabieży dokonanych w czasie II wojny światowej. W Muzeum Czartoryskich w Krakowie od ponad sześćdziesięciu lat na Rafaela czeka pusta rama. Współcześnie. Doktor Zofia Lorentz, historyk sztuki i urzędniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych, próbująca sprawić, aby do Polski wróciło choć kilka z ponad 60 000 zaginionych dzieł, zostaje wezwana do kancelarii premiera. Sprawa jest pilna i ściśle tajna. Arcydzieło Rafaela zostało w końcu namierzone, a ona musi odzyskać je dla Polski. Legalna droga nie wchodzi w grę. Jedynym możliwym sposobem jest kradzież. Zofia podejmuje się zadania. Do jej zespołu dołączają cyniczny młody marszand, świeżo emerytowany oficer służb specjalnych i legendarna szwedzka złodziejka, specjalnie w tym celu wyciągnięta z więzienia.
"Bezcenny" to nowa książka znanego polskiego autora kryminałów Zygmunta Miłoszewskiego. Poprzednie książki pisarza, z prokuratorem Szackim ("Uwikłanie", "Ziarno prawdy") zrobiły na mnie duże wrażenie, więc bez wahania zapisałam się w długiej kolejce w bibliotece. Warto było czekać, bo Miłoszewski napisał wciągającą powieść sensacyjną ze sztuką w tle, stylowo podobną do Dana Browna, ale o kilka poziomów lepszą. Nie mam nic do zarzucenia - bardzo dobra książka!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Polacy nie gęsi II.
7.5/10
Magdalena Skopek "Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi”
Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi” to osobista relacja z wyprawy „na koniec ziemi”. W podróż na Jamał wybrała się Magdalena Skopek, doktor fizyki, pasjonatka fotografii. Dotarła tam do Nieńców – oddalonego od cywilizacji, koczowniczego ludu trudniącego się polowaniem i hodowlą reniferów. Jako przybyszka, która otrzymała nienieckie imię Mjagnie, przez dwa miesiące żyła i przemieszczała się z rodziną Akatteto. Powoziła zaprzęgiem reniferów, wyprawiała skóry, robiła nici ze ścięgien, jadła surowe mięso i ryby, spała w legowisku w czumie, gotowała, odwiedzała święte miejsca. Jej życie w północnosyberyjskiej tundrze okazało się surową i fascynującą przygodą, z której przywiozła debiutancką książkę i zdjęcia – obrazy zupełnie nieznanego świata i ludzi żyjących w zgodzie z rytmem przyrody.
Przyznam się, że nigdy specjalnie nie interesowały mnie tereny na Wschód od polskiej granicy. Moja wiedza na temat Syberii i mieszkającej na niej ludów była nikła. Zaintrygowała mnie jednak okładka - zdjęcie dziecka umazanego krwią i nęcący opis, który możecie przeczytać wyżej. Dzięki Magdalenie Skopek dowiedziałam się o Nieńcach, koczującej ludności zamieszkującej północno- wschodni skraj europejskiej części Rosji, zajmującej się głównie hodowlą reniferów.`Mieszkając w środkowej Europie i korzystając z wszelakich dóbr współczesnego świata łatwo jest zapomnieć, że można żyć inaczej. Historia Magdy Skopek i jej wyprawa do "krainy reniferów, bogów i ludzi" to podróż prawie na inną planetę, gdzie ludzie mieszkają w czumach, a przysmakiem jest surowe mięso renifera i świeża krew. "Dobrą krew" polecam wszystkim marzącym o podróżach, z dala od cywilizacji.
7.5/10
Martha Grimes "Przystań nieszczęsnych dusz"
Nierozwiązana sprawa śmierci Rose Mulvanney, jedyna taka w karierze inspektora Briana Macalviego wraca po 20 latach. Z pomocą Richarda Jury'ego ze Scotland Yardu uda się ją wreszcie rozwiązać, chociaż pochwycenie mordercy nie będzie już możliwe. Rozwiązanie przyjdzie „przy okazji” poszukiwania zabójcy trójki dzieci, których pocięte nożem ciała znaleziono w okolicach Dartmoor (każde w innym miasteczku). Rose Mulvanney zginęła w podobny sposób, ciało odnalazła jej córka, kilkuletnia Tess, która z pozornym spokojem zawiadomiła o zdarzeniu policję i pogotowie, a którą znaleziono obok ciała matki, bawiącą się w kałuży krwi, od tego momentu nie wypowiedziała już słowa. O zabójstwo oskarżony został Sam Waterhouse, który był prawdopodobnie nieszczęśliwie zakochany w Rose. W jego winę nie uwierzył miejscowy inspektor Macalvie, policjant o dość wybuchowym temperamencie, ani starsza córka Rose - Mary, równie wybuchowa. Ponieważ nie znaleziono innego podejrzanego, Sam został skazany na 20 lat więzienia. Teraz, po 20 latach, opuszcza więzienie, a policja poszukuje psychopatycznego zabójcy dzieci i zadaje sobie pytanie, czy Sam ma z tym coś wspólnego? Brian Macalvie oczywiście zna odpowiedź: Sam jest niewinny. I tak jak poprzednio, ma rację.
Każdą z trzech zbrodni łączy to, że zginęło dziecko, narzędzie zbrodni jest także to samo – nóż, ale poza tym ślady się rozmywają. Obaj inspektorzy starają się odkryć punkt wspólny tych wydarzeń, rozmowy tocząc się w pubie Przystań Nieszczęsnych Dusz, tam również znajdą rozwiązanie zagadki…
"Przystań Nieszczęsnych Dusz" to najsłabsza z dotychczasowych książek Marthy Grimes, które czytałam. Serię z inspektorem Jurym i Melrosem Plantem cenię za klimat angielskiej wsi i poczucie humoru, ale tym razem coś nie zagrało, a szczególnie intryga kryminalna i denerwująca postać inspektora Macalviego. Książkę uratowała postać 10-letniej lady Jessici Ashcroft i oczywiście świetny Plant "udający" hrabiego Caverness. Szkoda tylko, że tak mało było Agathy...
Książka przeczytana w ramach Wyzwania kryminalnego.
6/10
Zygmunt Miłoszewski "Bezcenny"
1945. Niemcy przegrywają wojnę, każdy myśli tylko o sobie. Generalny Gubernator Hans Frank ukrywa najcenniejsze łupy, a wraz z nimi bezcenny sekret, który ma zapewnić mu nietykalność po wojnie. Skarb ginie bez śladu w tajemniczych okolicznościach. 1946. Do Polski powracają zrabowane dzieła sztuki z "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci na czele. Brakuje "Portretu Młodzieńca" Rafaela Santi, który od tej pory pozostaje najcenniejszym zaginionym na świecie dziełem sztuki i symbolem grabieży dokonanych w czasie II wojny światowej. W Muzeum Czartoryskich w Krakowie od ponad sześćdziesięciu lat na Rafaela czeka pusta rama. Współcześnie. Doktor Zofia Lorentz, historyk sztuki i urzędniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych, próbująca sprawić, aby do Polski wróciło choć kilka z ponad 60 000 zaginionych dzieł, zostaje wezwana do kancelarii premiera. Sprawa jest pilna i ściśle tajna. Arcydzieło Rafaela zostało w końcu namierzone, a ona musi odzyskać je dla Polski. Legalna droga nie wchodzi w grę. Jedynym możliwym sposobem jest kradzież. Zofia podejmuje się zadania. Do jej zespołu dołączają cyniczny młody marszand, świeżo emerytowany oficer służb specjalnych i legendarna szwedzka złodziejka, specjalnie w tym celu wyciągnięta z więzienia.
"Bezcenny" to nowa książka znanego polskiego autora kryminałów Zygmunta Miłoszewskiego. Poprzednie książki pisarza, z prokuratorem Szackim ("Uwikłanie", "Ziarno prawdy") zrobiły na mnie duże wrażenie, więc bez wahania zapisałam się w długiej kolejce w bibliotece. Warto było czekać, bo Miłoszewski napisał wciągającą powieść sensacyjną ze sztuką w tle, stylowo podobną do Dana Browna, ale o kilka poziomów lepszą. Nie mam nic do zarzucenia - bardzo dobra książka!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Polacy nie gęsi II.
7.5/10
Magdalena Skopek "Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi”
Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi” to osobista relacja z wyprawy „na koniec ziemi”. W podróż na Jamał wybrała się Magdalena Skopek, doktor fizyki, pasjonatka fotografii. Dotarła tam do Nieńców – oddalonego od cywilizacji, koczowniczego ludu trudniącego się polowaniem i hodowlą reniferów. Jako przybyszka, która otrzymała nienieckie imię Mjagnie, przez dwa miesiące żyła i przemieszczała się z rodziną Akatteto. Powoziła zaprzęgiem reniferów, wyprawiała skóry, robiła nici ze ścięgien, jadła surowe mięso i ryby, spała w legowisku w czumie, gotowała, odwiedzała święte miejsca. Jej życie w północnosyberyjskiej tundrze okazało się surową i fascynującą przygodą, z której przywiozła debiutancką książkę i zdjęcia – obrazy zupełnie nieznanego świata i ludzi żyjących w zgodzie z rytmem przyrody.
Przyznam się, że nigdy specjalnie nie interesowały mnie tereny na Wschód od polskiej granicy. Moja wiedza na temat Syberii i mieszkającej na niej ludów była nikła. Zaintrygowała mnie jednak okładka - zdjęcie dziecka umazanego krwią i nęcący opis, który możecie przeczytać wyżej. Dzięki Magdalenie Skopek dowiedziałam się o Nieńcach, koczującej ludności zamieszkującej północno- wschodni skraj europejskiej części Rosji, zajmującej się głównie hodowlą reniferów.`Mieszkając w środkowej Europie i korzystając z wszelakich dóbr współczesnego świata łatwo jest zapomnieć, że można żyć inaczej. Historia Magdy Skopek i jej wyprawa do "krainy reniferów, bogów i ludzi" to podróż prawie na inną planetę, gdzie ludzie mieszkają w czumach, a przysmakiem jest surowe mięso renifera i świeża krew. "Dobrą krew" polecam wszystkim marzącym o podróżach, z dala od cywilizacji.
7.5/10
Martha Grimes "Przystań nieszczęsnych dusz"
Nierozwiązana sprawa śmierci Rose Mulvanney, jedyna taka w karierze inspektora Briana Macalviego wraca po 20 latach. Z pomocą Richarda Jury'ego ze Scotland Yardu uda się ją wreszcie rozwiązać, chociaż pochwycenie mordercy nie będzie już możliwe. Rozwiązanie przyjdzie „przy okazji” poszukiwania zabójcy trójki dzieci, których pocięte nożem ciała znaleziono w okolicach Dartmoor (każde w innym miasteczku). Rose Mulvanney zginęła w podobny sposób, ciało odnalazła jej córka, kilkuletnia Tess, która z pozornym spokojem zawiadomiła o zdarzeniu policję i pogotowie, a którą znaleziono obok ciała matki, bawiącą się w kałuży krwi, od tego momentu nie wypowiedziała już słowa. O zabójstwo oskarżony został Sam Waterhouse, który był prawdopodobnie nieszczęśliwie zakochany w Rose. W jego winę nie uwierzył miejscowy inspektor Macalvie, policjant o dość wybuchowym temperamencie, ani starsza córka Rose - Mary, równie wybuchowa. Ponieważ nie znaleziono innego podejrzanego, Sam został skazany na 20 lat więzienia. Teraz, po 20 latach, opuszcza więzienie, a policja poszukuje psychopatycznego zabójcy dzieci i zadaje sobie pytanie, czy Sam ma z tym coś wspólnego? Brian Macalvie oczywiście zna odpowiedź: Sam jest niewinny. I tak jak poprzednio, ma rację.
Każdą z trzech zbrodni łączy to, że zginęło dziecko, narzędzie zbrodni jest także to samo – nóż, ale poza tym ślady się rozmywają. Obaj inspektorzy starają się odkryć punkt wspólny tych wydarzeń, rozmowy tocząc się w pubie Przystań Nieszczęsnych Dusz, tam również znajdą rozwiązanie zagadki…
"Przystań Nieszczęsnych Dusz" to najsłabsza z dotychczasowych książek Marthy Grimes, które czytałam. Serię z inspektorem Jurym i Melrosem Plantem cenię za klimat angielskiej wsi i poczucie humoru, ale tym razem coś nie zagrało, a szczególnie intryga kryminalna i denerwująca postać inspektora Macalviego. Książkę uratowała postać 10-letniej lady Jessici Ashcroft i oczywiście świetny Plant "udający" hrabiego Caverness. Szkoda tylko, że tak mało było Agathy...
Książka przeczytana w ramach Wyzwania kryminalnego.
6/10
niedziela, 21 lipca 2013
Książkowy przegląd tygodnia i Versatile Blogger
Ostatnio czytam zdecydowanie szybciej niż piszę notki. Dopadł mnie wielki blogowy leń i nie chce puścić ;)
Cornelia Funke "Reckless: Kamienne ciało"
Pod wpływem impulsu wzięłam tę książkę z biblioteki. Sama nie wiem czumu, może zostały mi w głowie Wasze pozytywne opinie?
Jakub Reckless przez wiele lat żył po drugiej stronie lustra. Znajdował schronienie i dom w świecie, w którym nawet najposępniejsze baśnie są rzeczywistością, a zaklęcie nimfy zamienia człowieka w kamień. Wędrował przez góry i puszcze w poszukiwaniu magicznych skarbów dla cesarzy i królów. Pewnego dnia Jakub popełnił błąd i pozwolił, aby na drugą stronę lustra przeszedł również jego młodszy brat Will. Teraz ciało Willa powoli zaczyna zamieniać się w nefryt. Jakub ma bardzo mało czasu na uratowanie brata. Znalezienie lekarstwa będzie wymagało sprytu, odwagi,a wręcz szaleństwa…
Po drugiej stronie lustra toczy się wojna pomiędzy ludźmi pod wodzą cesarzowej, a Goylami - kamiennymi ludźmi, którym przewodzi Kamien. Pomiędzy dwa wrogie obozy wkracza Jakub Reckless, który za wszelką cenę chce uchronić brata Willa przed zaklęciem Czarnej Nimfy i zamienieniem się w Goyla. Jakub to zdolny poszukiwacz skarbów, który dla młodszego brata jest w stanie zrobić wszystko. Towarzyszy im wierna Lisica i Klara - ukochana Willa. Czym książka Funke wyróżnia się wśród innych powieści młodzieżowych? Na pewno oryginalnym światem przedstawionym - mrocznym, tajemniczym, a jednak trochę znajomym i podobnym do naszego. "Kamienne ciało" świetnie się czyta, a dodatkową zaletą książki są ilustracje autorki. Polecam.
7/10
Liza Marklund "Granice"
Ciało pięknej
kobiety zostaje odnalezione w śniegu. To już czwarta ofiara zamordowana w
podobny sposób w krótkim czasie. Pewne elementy zbrodni powtarzają się:
młoda matka zostaje zabita przy użyciu ostrego narzędzia ciosem w
plecy. W redakcji Anniki Bengtzon rodzą się podejrzenia, że w grę
wchodzi seryjny morderca. Dziennikarka rozpoczyna samodzielne
dochodzenie. Jednocześnie otrzymuje dramatyczną wiadomość: jej mąż,
Thomas, który przebywa właśnie na konferencji w Nairobi, zostaje porwany
na granicy Kenii z Somalią razem z innymi przedstawicielami państw
europejskich. Szantażyści przystępują do egzekucji zakładników. Annika
zrobi wszystko, by uratować swojego męża…
Niech nie zwiedzie Was opis, a szczególnie jego początek. "Granice" różnią się od poprzednich tomów opowiadających o perypetiach dziennikarki Anniki Bengzton. Zamiast kryminału otrzymaliśmy całkiem niezłą powieść obyczajową. Marklund jak zwykle czyta się świetnie, ale jej bohaterka drażni jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnego tomu - nie ze względu na kryminalne zagadki, ale by poznać dalsze losy Anniki i jej męża.
7/10
Lisa Genova "Lewa strona życia"
Sarah Nickerson
jest jedną z wielu pracujących, ambitnych mam z Welmont, bogatego
przedmieścia Bostonu. Mieszka tam z mężem Bobem, wierną nianią i trójką
dzieci – Lucy, Charliem i dziewięciomiesięcznym Linusem. Sarah żyje na najwyższych obrotach krążąc pomiędzy pracą jako wiceprezes zasobów ludzkich w Berkley
Consultings, a domem. Jakimś cudem, niczym kontroler lotów, Sarah trzyma w ryzach każdą minutę
swojego życia. Ale ten nadmuchany do granic możliwości balon musi
kiedyś wybuchnąć. Pewnego pechowego dnia, Sarah jadąc do pracy rozmawia
przez telefon i o sekundę za długo nie patrzy na drogę. W jednym
momencie, wszystkie idealnie zgrane i zgodnie pracujące części
mechanizmu zwanego życiem, zostają z hukiem zatrzymane. Spowodowany wypadkiem uraz mózgu całkowicie wymazuje lewą stronę jej
świata, i po raz pierwszy, Sarah pozwala na to żeby kontrolę przejęli
jej bliscy, w tym od dawna nieobecna w jej życiu matka. Nie mogąc nawet
porządnie umyć zębów, musi przemyśleć swoją przeszłość i zastanowić się
nad niepewną przyszłością. Teraz, kiedy siłą woli próbuje odzyskać niezależność i zdrowie, Sarah
musi nauczyć się, że jej prawdziwe przeznaczenie, jej nowe, prawdziwe
życie, może znajdować się daleko od świata sal konferencyjnych i
projektów. Musi dostrzec, że szczęście i satysfakcja większa niż sukces
zawodowy znajdują się w jej zasięgu, wystarczy tylko przez chwilę
zwolnić tempo.
Niedawno na blogach głośno było o drugiej powieści autorki "Motyla" Lisy Genovy - "Lewa strona życia". Po raz drugi, w tym tygodniu spontanicznie zdecydowałam się przeczytać książkę, której wcale nie miałam zamiaru czytać :) I po raz drugi się nie zawiodłam, bo zmagania Sary z zespołem pomijania stronnego bardzo mnie poruszyły. Autorka stworzyła wiarygodny i przejmujący obraz kobiety sukcesu, która nagle staje się zależna od swoich bliski. Styl Genovy jest lekki, język nie zgrzyta, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Serdecznie polecam.
7.5/10
Za nominację do The Versatile Blogger dziękuję Marcie Kowalik z bloga All You Need Is Book.
7 faktów o mnie:
1. Jestem uzależniona od internetu.
2. Boję się pająków i wszelakiego robactwa.
3. Mam naturę zbieracza.
4. Jestem trochę antyspołeczna i nie lubię wychodzić poza swoją "comfort zone".
5. Lubię oglądać programy kulinarne oraz dotyczące wystroju wnętrz i architektury.
6. Nie lubię się opalać.
7. Marzę o wyprawie do Ameryki Południowej.
Nie ogarniam, kto już brał udział w zabawie, więc zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę o sobie opowiedzieć.
Cornelia Funke "Reckless: Kamienne ciało"
Pod wpływem impulsu wzięłam tę książkę z biblioteki. Sama nie wiem czumu, może zostały mi w głowie Wasze pozytywne opinie?

Jakub Reckless przez wiele lat żył po drugiej stronie lustra. Znajdował schronienie i dom w świecie, w którym nawet najposępniejsze baśnie są rzeczywistością, a zaklęcie nimfy zamienia człowieka w kamień. Wędrował przez góry i puszcze w poszukiwaniu magicznych skarbów dla cesarzy i królów. Pewnego dnia Jakub popełnił błąd i pozwolił, aby na drugą stronę lustra przeszedł również jego młodszy brat Will. Teraz ciało Willa powoli zaczyna zamieniać się w nefryt. Jakub ma bardzo mało czasu na uratowanie brata. Znalezienie lekarstwa będzie wymagało sprytu, odwagi,a wręcz szaleństwa…
Po drugiej stronie lustra toczy się wojna pomiędzy ludźmi pod wodzą cesarzowej, a Goylami - kamiennymi ludźmi, którym przewodzi Kamien. Pomiędzy dwa wrogie obozy wkracza Jakub Reckless, który za wszelką cenę chce uchronić brata Willa przed zaklęciem Czarnej Nimfy i zamienieniem się w Goyla. Jakub to zdolny poszukiwacz skarbów, który dla młodszego brata jest w stanie zrobić wszystko. Towarzyszy im wierna Lisica i Klara - ukochana Willa. Czym książka Funke wyróżnia się wśród innych powieści młodzieżowych? Na pewno oryginalnym światem przedstawionym - mrocznym, tajemniczym, a jednak trochę znajomym i podobnym do naszego. "Kamienne ciało" świetnie się czyta, a dodatkową zaletą książki są ilustracje autorki. Polecam.
7/10
Liza Marklund "Granice"

Niech nie zwiedzie Was opis, a szczególnie jego początek. "Granice" różnią się od poprzednich tomów opowiadających o perypetiach dziennikarki Anniki Bengzton. Zamiast kryminału otrzymaliśmy całkiem niezłą powieść obyczajową. Marklund jak zwykle czyta się świetnie, ale jej bohaterka drażni jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnego tomu - nie ze względu na kryminalne zagadki, ale by poznać dalsze losy Anniki i jej męża.
7/10
Lisa Genova "Lewa strona życia"

Niedawno na blogach głośno było o drugiej powieści autorki "Motyla" Lisy Genovy - "Lewa strona życia". Po raz drugi, w tym tygodniu spontanicznie zdecydowałam się przeczytać książkę, której wcale nie miałam zamiaru czytać :) I po raz drugi się nie zawiodłam, bo zmagania Sary z zespołem pomijania stronnego bardzo mnie poruszyły. Autorka stworzyła wiarygodny i przejmujący obraz kobiety sukcesu, która nagle staje się zależna od swoich bliski. Styl Genovy jest lekki, język nie zgrzyta, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Serdecznie polecam.
7.5/10
Za nominację do The Versatile Blogger dziękuję Marcie Kowalik z bloga All You Need Is Book.
7 faktów o mnie:
1. Jestem uzależniona od internetu.
2. Boję się pająków i wszelakiego robactwa.
3. Mam naturę zbieracza.
4. Jestem trochę antyspołeczna i nie lubię wychodzić poza swoją "comfort zone".
5. Lubię oglądać programy kulinarne oraz dotyczące wystroju wnętrz i architektury.
6. Nie lubię się opalać.
7. Marzę o wyprawie do Ameryki Południowej.
Nie ogarniam, kto już brał udział w zabawie, więc zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę o sobie opowiedzieć.
sobota, 20 kwietnia 2013
Przegląd książkowy
Zebrało mi się trochę zaległości, których pewnie nie chciałoby mi się nadrabiać, więc napiszę o nich kilka zdań w dzisiejszym poście.
Andrzej Pilipiuk "Kroniki Jakuba Wędrowycza"
Masz problemy z
duchami przodków? Coś stuka w Twoim domu? Sąsiad jest wampirem? Udaj
się do Jakuba Wędrowycza najlepszego Cywilnego Egzorcysty w Kraju! Być
może mieszka na zapadłej wsi na Ścianie Wschodniej być może odżywia się
własnoręcznie pędzonymi trunkami i wygląda na starego kłusownika ale nie
daj się zwieść pozorom! Jeszcze nie pojawił się wampir, kosmita,
wilkołak czy upiór, który dałby radę nieustraszonemu egzorcyście w
gumofilcach.
W poprzednim przeglądzie książkowym pisałam m.in. o "Wieszać każdy może" Pilipiuka. Kolejna książka tego autora też mnie nie zawiodła i wywołała szeroki uśmiech na mojej twarzy (musiałam dziwnie wyglądać jeżdżąc metrem...), dzięki takim m.in fragmentom:
- Zaraz, jak to szło? Jungle bears, jungle bears, jungle bears on the way? To po polsku będzie: Misie z dżungli, misie z dżungli, misie z dżungli na drodze. And one horse open slave. Czyli: i jeden koń otwarty niewolnik.
"Kroniki Jakuba Wędrowycza", to zbiór opowiadań, które wiąże osoba niesfornego bimbrownika, który pełni też nieoficjalnie rolę egzorcysty. Nie sposób nie pokochać głównego bohatera, zapijaczonego staruszka ze wsi Wojsławice i jego wesołych kompanów. Jak każda taka pozycja zawiera opowiadania lepsze i gorsze, jednak w mojej opinii te pierwsze dominują. Książka Pilipiuka to remedium na każdy smutek.
Książka przeczytana w ramach wyzwania Czytam Fantastykę.
7.5/10
Kami Garcia, Margaret Stohl "Piękne istoty"
Ethan, bohater powieści, mieszka w Gatlin – małym, nudnym miasteczku w Południowej Karolinie. Jest nastolatkiem, który gra w kosza i umawia się z dziewczynami. Uwielbia czytać i marzy o podróżach po całym świecie. Zwyczajna historia? Zapewne tak, gdyby nie fakt, że Etan ma swoją tajemnicę. Od miesięcy śni mu się ten sam sen. Widzi w nim tę samą dziewczynę, której nigdy nie spotkał.
Pewnego dnia do jego klasy dołącza nowa uczennica. Okazuje się ona… dziewczyną ze snu. Lena zamieszkuje u swojego wuja Macona. Nie pasuje jednak do mieszkańców Gatlin. Inaczej wygląda, mówi, porusza się. Jest bardziej mroczna. Ma też swoją tajemnicę. Nad jej rodziną od pokoleń ciąży straszliwa klątwa, przez którą Lena nie może żyć jak zwyczajna nastolatka.
Pewnie nie przeczytałabym tej książki gdyby nie jej ekranizacja. Zainteresował mnie zwiastun, który można obejrzeć np. tu a przede wszystkim to, że w filmie grają Emma Thompson i Jeremy Irons. "Piękne istoty" okazały się jednak przeciętną powieścią dla młodzieży wzbogaconą o modną ostatnio sferę nadprzyrodzoną. Fabuła rozwija się powoli, ledwie przebrnęłam przez początek. Ciekawe za to jest tło historii - małe amerykańskie miasteczko na Południu, gdzie wszyscy się znają i wątek prześladowania głównej bohaterki za iiność. Mnie jednak nie porwała ta opowieść.
Książka przeczytana w ramach wyzwań Z literą w tle i Czytam fantastykę.
5.5/10
Ake Edwardson "Najpiękniejszy kraj"
W osiedlowym
sklepie na przedmieściach Göteborga w brutalny sposób zostaje
zamordowanych trzech mężczyzn. Strzały padły z bliska. W kasie nie ubyło
pieniędzy. Czy ofiary znały morderców? Czy ktoś wykonał na nich wyrok?
Ci, którzy mogą coś wiedzieć o tej sprawie, znikają w tajemniczych
okolicznościach. Nikt nie chce współpracować z policją, wszyscy uparcie
milczą.
Erik Winter rozpoczyna najtrudniejsze śledztwo w swojej policyjnej karierze.
Ósma część serii o komisarzu Eriku Winterze okazała się lepsza od poprzedniczki - "Pokoju numer 10", ale nie podobała mi się tak jak pierwsze tomy. Akcja toczy się powolnie, bardzo dużo tu krótkich dialogów pomiędzy Winterem, a jego kolegą z pracy Bertilem Ringmarem. Morderstwa i rozwiązanie nie wzbudzają żadnych uczuć. Niestety przeciętna książka.
6/10
Sławomir Koper "Wielcy zdrajcy. Od Piastów do PRL."
Jest to opowieść
o ludziach, którym z różnych powodów nadano etykietę zdrajców. Autor
stara się rozwikłać zagadki sprzed lat, poznać motywy działania i
przebieg wydarzeń. Zaskakiwać może dobór tematów; wśród bohaterów
książki znalazł się biskup Stanisław ze Szczepanowa, kanonizowany dwa
wieki po śmierci, a następnie uznany za patrona kraju.
Sławomir Koper w swojej najnowszej książce wziął na tapetę postaci historyczne, które z jakiegoś powodu zostały uznane za zdrajców Polski. Autor w sposób jasny i przejrzysty przedstawił swoich bohaterów (czy raczej antybohaterów), motywy ich postępowania i sposób postrzegania ich przez nam współczesnych. To udane pierwsze spotkanie z panem Koprem.
7/10
Andrzej Pilipiuk "Kroniki Jakuba Wędrowycza"

W poprzednim przeglądzie książkowym pisałam m.in. o "Wieszać każdy może" Pilipiuka. Kolejna książka tego autora też mnie nie zawiodła i wywołała szeroki uśmiech na mojej twarzy (musiałam dziwnie wyglądać jeżdżąc metrem...), dzięki takim m.in fragmentom:
- Zaraz, jak to szło? Jungle bears, jungle bears, jungle bears on the way? To po polsku będzie: Misie z dżungli, misie z dżungli, misie z dżungli na drodze. And one horse open slave. Czyli: i jeden koń otwarty niewolnik.
"Kroniki Jakuba Wędrowycza", to zbiór opowiadań, które wiąże osoba niesfornego bimbrownika, który pełni też nieoficjalnie rolę egzorcysty. Nie sposób nie pokochać głównego bohatera, zapijaczonego staruszka ze wsi Wojsławice i jego wesołych kompanów. Jak każda taka pozycja zawiera opowiadania lepsze i gorsze, jednak w mojej opinii te pierwsze dominują. Książka Pilipiuka to remedium na każdy smutek.
Książka przeczytana w ramach wyzwania Czytam Fantastykę.
7.5/10
Kami Garcia, Margaret Stohl "Piękne istoty"
Ethan, bohater powieści, mieszka w Gatlin – małym, nudnym miasteczku w Południowej Karolinie. Jest nastolatkiem, który gra w kosza i umawia się z dziewczynami. Uwielbia czytać i marzy o podróżach po całym świecie. Zwyczajna historia? Zapewne tak, gdyby nie fakt, że Etan ma swoją tajemnicę. Od miesięcy śni mu się ten sam sen. Widzi w nim tę samą dziewczynę, której nigdy nie spotkał.
Pewnego dnia do jego klasy dołącza nowa uczennica. Okazuje się ona… dziewczyną ze snu. Lena zamieszkuje u swojego wuja Macona. Nie pasuje jednak do mieszkańców Gatlin. Inaczej wygląda, mówi, porusza się. Jest bardziej mroczna. Ma też swoją tajemnicę. Nad jej rodziną od pokoleń ciąży straszliwa klątwa, przez którą Lena nie może żyć jak zwyczajna nastolatka.
Pewnie nie przeczytałabym tej książki gdyby nie jej ekranizacja. Zainteresował mnie zwiastun, który można obejrzeć np. tu a przede wszystkim to, że w filmie grają Emma Thompson i Jeremy Irons. "Piękne istoty" okazały się jednak przeciętną powieścią dla młodzieży wzbogaconą o modną ostatnio sferę nadprzyrodzoną. Fabuła rozwija się powoli, ledwie przebrnęłam przez początek. Ciekawe za to jest tło historii - małe amerykańskie miasteczko na Południu, gdzie wszyscy się znają i wątek prześladowania głównej bohaterki za iiność. Mnie jednak nie porwała ta opowieść.
Książka przeczytana w ramach wyzwań Z literą w tle i Czytam fantastykę.
5.5/10
Ake Edwardson "Najpiękniejszy kraj"

Erik Winter rozpoczyna najtrudniejsze śledztwo w swojej policyjnej karierze.
Ósma część serii o komisarzu Eriku Winterze okazała się lepsza od poprzedniczki - "Pokoju numer 10", ale nie podobała mi się tak jak pierwsze tomy. Akcja toczy się powolnie, bardzo dużo tu krótkich dialogów pomiędzy Winterem, a jego kolegą z pracy Bertilem Ringmarem. Morderstwa i rozwiązanie nie wzbudzają żadnych uczuć. Niestety przeciętna książka.
6/10
Sławomir Koper "Wielcy zdrajcy. Od Piastów do PRL."

Sławomir Koper w swojej najnowszej książce wziął na tapetę postaci historyczne, które z jakiegoś powodu zostały uznane za zdrajców Polski. Autor w sposób jasny i przejrzysty przedstawił swoich bohaterów (czy raczej antybohaterów), motywy ich postępowania i sposób postrzegania ich przez nam współczesnych. To udane pierwsze spotkanie z panem Koprem.
7/10
niedziela, 10 marca 2013
Przegląd książkowy
Narobiłam sobie zaległości w recenzowaniu i jakoś nie mogę z nich wybrnąć. Nie mam zbyt wiele czasu, by napisać 4 "porządne" recenzje, więc zrobię szybki przegląd tego co w ostatnim czasie przeczytałam.
Liza Maklund "Miejsce w słońcu"
Szwedzka rodzina
z dziećmi zostaje zagazowana w swoim domu na hiszpańskiej riwierze.
Annika Bengtzon ma z ramienia „Kvällspressen” śledzić dochodzenie na
miejscu, w Marbelli. Fabuła silnie wiąże się z poprzednią książką autorki "Dożywociem", i jak zwykle Marklund przykłada dużą uwagę życiu osobistemu głównej bohaterki. Cykl z Anniką Bengzton był w pewnym okresie jednym z moich ulubionych szwedzkich czytadeł, ale na "Miejscu w słońcu" się zawiodłam. Coś mi nie zagrało, wstawki z przeszłości nie wydały mi się wymuszone, a Annika w tym tomie irytowała mnie bardziej niż zazwyczaj. Z serii Lizy Marklund nie rezygnuję, podobno następny tom - "Granice" jest bardzo dobry.
Książka przeczytana w ramach lutowej Trójki e-pik.
6.5/10
Orson Scott Card "Gra Endera"
Wobec
śmiertelnego zagrożenia z kosmosu Ziemia przygotowuje swoją broń
ostatniej nadziei. Jest nią chłopiec, w którym odkryto zalążki
niezwykłego geniuszu wojskowego. Czas nagli, a przyszłość dwóch
cywilizacji spoczywa w rękach dziecka... Przed
wejściem do kin ekranizacji (premiera w październiku 2013) postanowiłam
sobie przypomnieć tego klasyka science fiction. "Grę Endera" czytałam
ponad 10 lat temu i wtedy zrobiła na mnie takie wrażenie, że do tej pory
pamiętam szczegóły. Teraz po latach, nadal ją doceniam, ale nie jest
już dla mnie takim objawieniem jak kiedyś. Być może jest to kwestia braku zaskoczenia. Jeśli jednak jeszcze nie czytaliście to gorąco polecam i zachęcam, bo to na prawdę rewelacyjna książka.
8/10
Arnaldur Indridason "Jezioro"

Słynne Kleifarvatn, islandzkie jezioro znajdujące się niedaleko dawnej bazy armii amerykańskiej, od jakiegoś czasu się kurczy. Jest wiosna, na odsłoniętym dnie zostaje znaleziony szkielet z dziurą w czaszce. Na miejscu pojawia się Erlendur wraz z ekipą. Ku swemu zdziwieniu funkcjonariusze policji odkrywają, że do ludzkich szczątków przywiązane jest tajemnicze urządzenie. Po szczegółowych badaniach okazuje się, że to aparatura nasłuchowa, wyprodukowana w latach 60. w Związku Radzieckim. "Jezioro" to czwarty tom serii kryminałów z komisarzem Erlendurem Sveinssonem. Fabuła toczyła się dwutorowo - współcześnie komisarz prowadzi śledztwo w sprawie odnalezionych szczątków i w latach zimnej wojny - poznajemy historię młodego islandzkiego studenta w NRD. Był to interesujący zabieg, głównie ze względu na inne spojrzenie na czasy zimnej wojny. Książka nie zachwyciła mnie tak jak poprzednie powieści Indridasona, ale była przyjemnym czytadłem.
6.5/10
Andrzej Pilipiuk "Wieszać każdy może"

Kiedy wrogie armie ścierają się koło twego domu, kiedy Zieloni Mściciele wkraczają do akcji, a potężna klątwa egipska zagraża wszystkim i wszystkiemu, pojawia się On.
Nie jest super bohaterem, nadczłowiekiem, nie ratuje ludzkości w imię wyższych celów.
Rozpoznacie go bez trudu. Walonki, kufajka, czapka uszanka i ten specyficzny...aromat? Najbardziej charakterystyczny bohater polskiej fantastyki. Bimbrownik, egzorcysta...po prostu Jakub Wędrowycz.
Kiedy moja przyjaciółka pożyczyła mi tę książkę prawie półtora roku temu powiedziała, że koniecznie muszę ją przeczytać. Gust czytelniczy mamy podobny, więc przyjęłam ją bez wahania. I tak przeleżała, gdzieś pod stosem innych książek, wiele miesięcy. W końcu włożyłam ją do torebki i zaczęłam czytać w drodze do pracy. Jakub Wędrowycz, jego kumpel Semen i prawnuk Pawełek z miejsca skradli moje serce. Przemawia do mnie charakterystyczne dla Pilipiuka poczucie humoru i kronikom niezwykłego bimbrownika mówię TAK!
Książka przeczytana w ramach wyzwania Z literą w tle.
7.5/10
Liza Maklund "Miejsce w słońcu"

Książka przeczytana w ramach lutowej Trójki e-pik.
6.5/10
Orson Scott Card "Gra Endera"

8/10
Arnaldur Indridason "Jezioro"

Słynne Kleifarvatn, islandzkie jezioro znajdujące się niedaleko dawnej bazy armii amerykańskiej, od jakiegoś czasu się kurczy. Jest wiosna, na odsłoniętym dnie zostaje znaleziony szkielet z dziurą w czaszce. Na miejscu pojawia się Erlendur wraz z ekipą. Ku swemu zdziwieniu funkcjonariusze policji odkrywają, że do ludzkich szczątków przywiązane jest tajemnicze urządzenie. Po szczegółowych badaniach okazuje się, że to aparatura nasłuchowa, wyprodukowana w latach 60. w Związku Radzieckim. "Jezioro" to czwarty tom serii kryminałów z komisarzem Erlendurem Sveinssonem. Fabuła toczyła się dwutorowo - współcześnie komisarz prowadzi śledztwo w sprawie odnalezionych szczątków i w latach zimnej wojny - poznajemy historię młodego islandzkiego studenta w NRD. Był to interesujący zabieg, głównie ze względu na inne spojrzenie na czasy zimnej wojny. Książka nie zachwyciła mnie tak jak poprzednie powieści Indridasona, ale była przyjemnym czytadłem.
6.5/10
Andrzej Pilipiuk "Wieszać każdy może"

Kiedy wrogie armie ścierają się koło twego domu, kiedy Zieloni Mściciele wkraczają do akcji, a potężna klątwa egipska zagraża wszystkim i wszystkiemu, pojawia się On.
Nie jest super bohaterem, nadczłowiekiem, nie ratuje ludzkości w imię wyższych celów.
Rozpoznacie go bez trudu. Walonki, kufajka, czapka uszanka i ten specyficzny...aromat? Najbardziej charakterystyczny bohater polskiej fantastyki. Bimbrownik, egzorcysta...po prostu Jakub Wędrowycz.
Kiedy moja przyjaciółka pożyczyła mi tę książkę prawie półtora roku temu powiedziała, że koniecznie muszę ją przeczytać. Gust czytelniczy mamy podobny, więc przyjęłam ją bez wahania. I tak przeleżała, gdzieś pod stosem innych książek, wiele miesięcy. W końcu włożyłam ją do torebki i zaczęłam czytać w drodze do pracy. Jakub Wędrowycz, jego kumpel Semen i prawnuk Pawełek z miejsca skradli moje serce. Przemawia do mnie charakterystyczne dla Pilipiuka poczucie humoru i kronikom niezwykłego bimbrownika mówię TAK!
Książka przeczytana w ramach wyzwania Z literą w tle.
7.5/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)