czwartek, 29 maja 2014

Nie zawsze łatwe powroty...

Powroty do szarej rzeczywistości po urlopie nie są łatwe. Im lepsze wakacje tym gorszy powrót? W moim przypadku na pewno tak. Warszawa w niedzielni wieczór powitała mnie duszną atmosferą i niemiłą wiadomością. Moją ukochaną kotkę potrącił samochód :( Jakby tego było mało następnego dnia rano, w drodze do pracy skręciłam kostkę...Z pracą też oczywiście jestem do tyłu, wyjdę na prostą chyba dopiero w lipcu. No cóż, przynajmniej Majorka okazała się być pięknym (choć nie zawsze gorącym - ten wiatr!) i przyjaznym miejscem z naprawdę serdecznymi i uśmiechniętymi mieszkańcami. Poćwiczyłam trochę hiszpański dzięki miłej i bardzo cierpliwej obsłudze hotelowej, ale znacznie częściej posługiwałam się angielskim, gdyż na Majorce jest mnóstwo angielskich turystów. Ten niespodziewany wyjazd okazał się bardzo fajnym pomysłem. Wypoczęłam, zregenerowałam się, zobaczyłam kilka ciekawych miejsc i przeczytałam parę niezłych książek. Boję się liczyć zaległych "recenzji". Tu możecie zobaczyć kilka zdjęć:

Okolice Cala Bona
Serra de Tramuntana
Cala Bona

Niestety mój telefon protestuje i więcej zdjęć pokazać nie chce...


sobota, 10 maja 2014

Dylemat czytelnika w podróży, czyli co zapakować do walizki?

We wtorek okazało się, że wyjeżdżam na wakacje. Dość niespodziewanie, bo za osobę mi bliską, która pojechać nie mogła. Ostatnie kilka dni minęły jak szalone, na zakupach i załatwianiu różnych spraw. Jutro wyruszam i mam nadzieję, że znajdę kilka chwil by zrelaksować się na plaży z książką w ręku. I tu miałam problem, nie ukrywam, że trudno było mi zdecydować się na te kilka książek. W tym momencie bardzo przydałby się czytnik, dzięki któremu nie musiałabym martwić się o limity. W końcu w moim bagażu znajdą się książki, które widzicie na zdjęciu. Część pewnie upchnę do walizek rodziców ;) Dwie pierwsze książki wybrała moja mama, a resztę ja. Na lotnisku pewnie kupię te jakieś gazetki, więc na pewno nie będę się nudzić.





Choć na Majorce obowiązuje język kataloński, liczę na to, że będę się mogła dogadać też po hiszpańsku. Następna książka to przewodnik . "Sto imion" i "Jej wszystkie życia" to książki, które wybrała moja mama. "Sześć lat później" zaczęłam już czytać, biorę też "Dziedzictwo" i "Wyścig z czasem". Jeśli coś jeszcze się zmieści to pewnie dorzucę "Samolot bez niej". Zabieram książki raczej lekkie i przyjemne. W związku z wyjazdem niestety ominą mnie Warszawskie Targi Książki, na które czekałam z niecierpliwością cały rok. Niestety :( Nie wiem jak będzie z dostępem do Internetu, ale będę się starała odwiedzać Wasze blogi od czasu do czasu. Pozdrawiam ciepło!

piątek, 9 maja 2014

"Szczęśliwa ulica" Liza Marklund

"Szczęśliwa ulica" to dziesiąty kryminał z dziennikarką Anniką Bengzton w roli głównej. Po dramatycznych wydarzeniach z poprzedniego tomu "dziesiątka" przynosi trochę spokoju i pozornej stabilizacji w prywatnym życiu bohaterki. Annika wraca do pracy w redakcji „Kvallspressen”. Po rozstaniu z Tomasem, wraz z dziećmi, zamieszkuje z nowym partnerem. Kiedy przedsiębiorca i były członek szwedzkiego parlamentu, Ingemar Lerberg, zostaje znaleziony ciężko pobity w swoim domu w ekskluzywnej podsztokholmskiej dzielnicy, Annika otrzymuje zlecenie zajęcia się sprawą. Zajmuje się nią również, znana z poprzednich tomów, Nina Hoffman, od niedawna policjantka z Krajowej Policji Kryminalnej. Kobieta odkrywa, że Lerberg był okrutnie torturowany, a jego żona Nora zaginęła. Równocześnie toczy się wątek Andersa Schymana, szefa Anniki, redaktora naczelnego „Kvallspressen”, którego atakuje bloger, nazywający siebie "Światłem prawdy". W sieci rozpętuje się kampania nienawiści przeciw wpływowemu naczelnemu. 




Z Anniką zżyłam się jak ze starą znajomą, która co prawda często mnie irytuje, ale lubię jej towarzystwo. Z zaciekawieniem śledzę zarówno jej życie prywatne, jak i zawodowe.U Bengzton, jak zwykle, dużo się dzieje. Oprócz nowego związku Annika wciąż próbuje się też dogadać ze swoim sfrustrowanym i zgorzkniałym byłym mężem. Wiele dzieje się również w redakcji, gdzie zajmuje się nie tylko sprawą pobitego przedsiębiorcy, ale również sprawą zniknięcia sprzed 20 lat, które zleca jej szef.

Niestety muszę z przykrością stwierdzić, że Lizie Marklund chyba kończą się pomysły. Sprawa pobicia Lerberga i zniknięcia jego żony jest nudna i przewidywalna, a całość się jakoś nie klei. Nie potrafiłam zaangażować się w lekturę i co chwilę odpływałam myślami. Marklund jak zwykle pisze dobrze, ale czasami zbytnio się rozwleka. Końcówka również nie satysfakcjonuje, sprawia wrażenie niedopracowanej i niedokończonej. Niestety "Szczęśliwa ulica" to najgorsza, jak dotąd, książka szwedzkiej autorki. 

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni:

 

niedziela, 4 maja 2014

"451º Fahrenheita" Ray Bradbury

Po niebie latają odrzutowce z głowicami atomowymi, ludzie spędzają czas przed telewizyjnymi ścianami, a strażacy zamiast gasić wzniecają pożary. Najchętniej palą książki, do tego są zostali powołani. 451 stopni Fahrenheita to temperatura, w której zaczyna palić się papier. Najsłynniejsza powieść Raya Bradbury'ego, pięćdziesiąt pięć lat od pierwszego wydania, wciąż szokuje i wzbudza pozytywne emocje. Kiedyś odbierana jako głos przeciwko totalitaryzmowi, teraz ukazuje drugie dno i zmusza do namysłu nad losem cywilizacji. Świat wyzbyty "wysokiej kultury", zdominowany przez opery mydlane, historyjki obrazkowe, tanią rozrywkę dla mas. Nie ma w nim miejsca na rozmowę, miłość, szczęście. Zastępują ją dragi, ogłupiająca telewizja, przemoc, samotność w tłumie. Wizja Bradbury'ego, szokująca przed półwieczem, dzisiaj także budzi dreszcz realnego przerażenia oto na własne oczy widzimy, jak futurystyczne i groźne założenia autora stają się rzeczywistością. Dobrowolne odrzucenie dorobku kultury, schedy po pokoleniach przodków szokuje, ale przykład strażaka Guya Montaga pokazuje, że nie jest łatwo zabić człowieczeństwo, a to co dobre, zawsze w człowieku na wierzch wypłynie.

 
Zadziwiające jest to, jak książka z 1953 roku może w 2014 być tak boleśnie prawdziwa. Czy Ray Bradbury był wizjonerem? W dobie smartfonów, telewizji, stałego dostępu do Internetu, gdzie jest miejsce na książkę? Na szczęście nie jest jeszcze tak źle jak w książce Bradbury'ego. Wystarczy jednak tylko na chwilę włączyć telewizję i zastanowić się nad tym co widzimy, by zobaczyć, jak jesteśmy ogłupiani i manipulowani. 

- Jest pan beznadziejnym romantykiem- rzekł Faber. - To mogłoby być zabawne, gdyby nie było poważne. Nie książek panu potrzeba, tylko niektórych rzeczy, które ongiś były w książkach. Te same rzeczy mogłyby być również w naszych "salonowych rodzinkach" z dnia dzisiejszego. Tę samą obfitość szczegółów i prawdy życiowej można by dawać przez radia i telewizory, ale się tego nie robi. Nie, nie, to nie za książkami pan tęskni! Niech pan szuka w starych płytach gramofonowych, starych filmach i u starych przyjaciół. Szukać tego trzeba w naturze i sobie samym. Książki były kiedyś tylko jednym ze skarbczyków, gdzie gromadziliśmy mnóstwo rzeczy, których baliśmy się zapomnieć. Nie było w nich w ogóle nic magicznego. Magia tkwiła jedynie w tym, co książki mówiły, jak zszywały razem skrawki wszechświata w jedną szatę dla nas.*

W świecie Bradbury'ego, futurystycznej Ameryce, ludzie nie czytają książek. Wszelka literatura jest zabroniona, nikt nie cieszy się i nie docenia przyrody, nie istnieją pogłębione relacje międzyludzkie, ludzie nie myślą samodzielnie. Żyją w świecie szybkich pojazdów i telewizyjnej "rodzinki". Główny bohater, Guy Montag, jest strażakiem, którego zadaniem jest palenie książek. Całe jego życie zmienia spotkanie z nastoletnią dziewczyną Klarysą, która swym niezwykłym zachowaniem, otwiera mu oczy na pustkę dotychczasowego życia. Seria niepokojących wydarzeń wzmaga u Montaga niezadowolenie z życia, który rozwiązania szuka w ukradzionych z pożarów książek.

Wizja świata bez książek, czy raczej bez wartości jakie ze sobą noszą, jest przerażająca. Bradbury na niecałych 200 stronach kreuje świat okrutny i bezmyślny, ale pozostawia też nadzieję, że zawsze znajdzie się kilku takich "romantycznych głupców" jak Montag, Faber, czy Klarysa. Znakomita książka.

* str. 91-92

sobota, 3 maja 2014

"Ścigając umarłych", "Zanurzyć się w mrok" Tim Weaver

Rok temu znaleziono ciało Alexa Towne'a Miesiac temu jego matka widziała go na ulicy. Tydzień temu David Raker zgodził się go odnaleźć. Dziś dałby wszystko, żeby móc cofnąć czas. Detektyw amator David Raker przyjmuje zlecenie - pierwsze od śmierci ukochanej żony. Chce pomóc zrozpaczonej - tak jak on - kobiecie, która straciła syna. Ale w tym śledztwie zagadka goni zagadkę, śmierć ściga śmierć, a Raker wkracza w świat fikcyjnych nazwisk, fałszywych tożsamości i makabrycznego Projektu Kalwaria...



Po śmierci żony David Raker odchodzi z redakcji londyńskiej gazety i podejmuje pracę prywatnego detektywa zajmującego się poszukiwaniem zaginionych osób. Małżeństwo Carverów zleca mu odnalezienie swojej siedemnastoletniej córki, Megan, która zaginęła pół roku wcześniej. Dziewczyna wyszła ze szkoły i zniknęła bez śladu mimo intensywnego śledztwa policji. W trakcie prowadzonego dochodzenia Raker odnajduje zwłoki szkolnego kolegi Megan, Charlesa Bryanta i jego ojca. Inspektorzy Phillips i Hart z londyńskiej policji metropolitalnej dają do zrozumienia, żeby zrezygnował z poszukiwań, bo swoimi działaniami utrudnia prowadzenie równoległego śledztwa. Oglądając nagrania z kamer telewizji przemysłowej w klubie Tico, który Megan odwiedzała z przyjaciółmi, Raker zauważa mężczyznę uderzająco podobnego do Miltona Sykesa, seryjnego zabójcy sprzed stu lat. Sykes ukrył ciała swoich trzynastu ofiar w lesie na skraju Londynu, który miejscowi nazywają Przeklętym Torowiskiem.

Najpierw przeczytałam drugą w kolejności cześć przygód byłego reportera śledczego Davida Rakera "Zanurzyć się w mrok", która okazała się bardzo dobrym thrillerem. Dlatego też wróciłam do debiutanckiej książki Tima Weavera i również się nie zawiodłam, bo książki brytyjskiego autora czyta się z wypiekami na twarzy.

David Raker to detektyw-amator, który w czasie choroby nowotworowej żony i za jej namową zajął się poszukiwaniem zaginionych osób. Po jej śmierci były dziennikarz kontynuuje tę pracę. Gdy o pomoc prosi go przyjaciółka zmarłej żony, Raker waha się. W końcu Alex - "zaginiony" zmarł w wypadku kilka lat temu. Oczywiście nic nie jest tak proste jak się wydaje, a David naraża się na śmiertelne niebezpieczeństwo. W drugiej książce bohater znów szybko pakuje się w kłopoty, z których znowu ratować musi go zaprzyjaźniona prawniczka.

Obie książki bardzo mi się podobały. "Zanurzyć się w mrok" jest odrobinę lepsza. Fabuła i intryga są lepiej rozpisane i przemyślane, a charakterystyka głównego bohatera pogłębiona. Końcówka "Ścigając umarłych" jest nieco naciągana, a Raker zbyt dobrze posługuje się bronią palną, jak na zwykłego dziennikarza-detektywa (nawet jeśli polował kiedyś z ojcem). Te drobiazgi nie przeszkodziły mi się cieszyć wartką akcją i intrygą a la Harlan Coben. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autora.

Książki przeczytałam w ramach Kryminalnego wyzwania.

czwartek, 1 maja 2014

Zapowiedzi majowe i stosik

Po raz pierwszy od baaardzo dawna nie kupiłam w kwietniu ani jednej książki. Nie mam pojęcia jak to zrobiłam, bo zewsząd kusiły promocje z okazji Światowego Dnia Książki. Nie kupiłam nawet (jeszcze) zaplanowanych "Kobiet w kokpicie". Nie oznacza to, że książki do mnie nie przybywały ;) Na jakiś czas zrezygnowałam z publikowania zapowiedzi, ale w tym miesiącu wydawnictwa kuszą mnie wieloma ciekawymi pozycjami. Szykuję się już na Targi Książki w Warszawie i wiem, że będę miała wielki dylemat co kupić.

"Złodziejska magia" Trudi Canavan
 
 
Pierwszy tom niecierpliwie wyczekiwanej kolejnej trylogii najpopularniejszej autorki fantasy ostatniego dziesięciolecia. W świecie, w którym magia napędza rewolucję przemysłową, student archeologii, Tyen, odkopuje księgę zwaną Vella, która posiada zdolność odczuwania. Vella ­– niegdyś młoda czarodziejka zajmująca się introligatorstwem – została zmieniona w pożyteczne narzędzie przez jednego z najpotężniejszych czarnoksiężników wszechczasów. Od tamtej chwili zbiera informacje, między innymi kluczowe wskazówki na temat katastrofy czekającej świat Tyena.
Tymczasem w krainie rządzonej przez kapłanów Rielle, córkę farbiarza, nauczono, że posługiwanie się magią oznacza okradanie aniołów. Wie jednak, że ma do tego talent, i że w mieście przebywa pewien zdeprawowany człowiek, który chętnie nauczy ją, jak się nią posługiwać – jeżeli tylko odważy się zaryzykować gniew aniołów. Nie wszystko jednak jest zgodne z przekonaniami, w jakich wychowano Tyena i Rielle. Ani natura magii, ani prawa ich krajów. A nawet ludzie, którym ufają.

"Wybawienie" Jussi Adler-Olsen


W odległym zakątku Szkocji na posterunku policji w Wick przez długi czas na parapecie stała zapomniana butelka z ledwo czytelnym listem. Kiedy wiadomość w butelce w końcu trafia do kopenhaskiego Departamentu Q, zajmującego się sprawami szczególnej wagi, odsłaniają się przerażające zdarzenia z przeszłości. Carl Mørck i jego asystent Assad odkrywają, że wołanie o pomoc, napisane ludzką krwią, jest prawdopodobnie ostatnim znakiem życia dwóch chłopców, którzy wiele lat temu zostali uprowadzeni. Dlaczego rodzice nie zgłosili ich zaginięcia? Czy to możliwe, że jeszcze żyją? Nagle staje się jasne, że sprawca jest wciąż na wolności…

"Pobojowisko" Michael Crummey

 
Nowa Fundlandia, rok 1940. Młody katolik Wish Furey zarabia na życie, podróżując z kinem objazdowym po północnym wybrzeżu wyspy. W Cove, jednej z protestanckich osad rybackich, chłopak zakochuje się z wzajemnością w Sadie Parsons, dziewczynie zdającej się nie przystawać do oczekiwań purytańskiego środowiska, w którym dorasta. Narastający konflikt między Wishem a rodziną Parsonsów – uprzedzoną do katolickiego zalotnika – ostatecznie sprawia, że chłopak ucieka z Cove jako złodziej i niedoszły morderca, zaś Sadie opuszcza rodzinną osadę, by odnaleźć ukochanego w stolicy wyspy, St. John’s. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jak wiele lat przyjdzie jej czekać na kolejne spotkanie z Wishem…

"Kobiety, które wstrząsnęły światem mody" Bertrand Meyer-Stabley


Moda jest kobietą! Wbrew pozorom jednak świat haute couture nie był dla kobiet łatwo dostępny i przyjazny. Coco Chanel, Vivienne Westwood, Nina Ricci, Elsa Schiaparelli, Sonia Rykiel, Miuccia Prada, Róża Bertin, Jeanne Paquin, Jeanne Lanvin, Madeleine Vionnet, Madame Gres, Carven. Każda z nich rzuciła wyzwanie modzie swoich czasów i wytyczyła jej nowe szlaki, tworząc wyjątkowy styl i własną markę. Niepokorne, nieszablonowe, nieprzeciętne. Silne.
Genialne projektantki, wybitne kreatorki, błyskotliwe stylistki, sprawne menedżerki. Przełamywały tabu i śmiało dyktowały własne pomysły, które szybko stawały się nowym kanonem mody. Ich losy to pasmo szalonych namiętności, osobistych dramatów i zawodowej rywalizacji. Ich kreacje, ale też ich osobowość, niezmiennie inspirują miliony kobiet.
 
"Dziewczyny z Powstania" Anna Herbich


1 sierpnia 1944 roku w Warszawie było pół miliona kobiet. Wiele z nich poszło do Powstania jako sanitariuszki, łączniczki, część chwyciła za broń. Wszystkie walczyły o przetrwanie. Panienka z dobrego domu w myślach powtarzała: „Boże, spraw, abym wytrzymała tortury”. Matka, która urodziła tuż przed godziną „W”, kołysała dziecko w rytm wybuchających bomb. I ośmioletnia Helenka, prowadzona na pewną śmierć. „Mamo, ja nie chcę umierać” – szeptała.
Przez 63 dni heroicznej bitwy walczyły, bały się, śmiały, kochały, opłakiwały bliskich. Mężczyźni stwierdzili: „Ojczyzna jest pierwsza. Musicie sobie jakoś radzić”. Kobiety zostały same, w obliczu dramatycznych dylematów. Włożyć coś do garnka czy kupić bandaże dla rannych? Jak zginę: z głodu czy z rąk Niemców? Ale pytanie, czy warto walczyć, w ogóle nie przychodziło im do głowy. Bo odpowiedź była tylko jedna. Usłyszmy głos dziewczyn z Powstania.
 
"Echa pamięci" Katherine Webb
 
 
Anglia, rok 1937. Czternastoletnia Mitzy Hatcher dorasta we wsi Blacknowle na wybrzeżu Dorset. Dla nieokrzesanej, odrzuconej przez lokalną społeczność dziewczyny przyjazd słynnego artysty Charlesa Aubreya, jego egzotycznej kochanki i ich córek na letnie wakacje jest niczym powiew świeżego powietrza. Mitzy staje się muzą Charlesa i zaprzyjaźnia się z rodziną Aubreyów.
Dziewczyna stopniowo zaczyna widzieć przed sobą przyszłość, o jakiej nawet nie śniła. Rodzi się w niej miłość. Z czasem niewinne uczucie przeradza się w obsesję; dziecinne zauroczenie ustępuje znacznie bardziej skomplikowanym emocjom.
Upłynie blisko siedemdziesiąt pięć lat, nim konsekwencje tej wielkiej namiętności odkryje młody właściciel galerii sztuki, zapatrzony w pośpiesznie naszkicowany portret i zdumiony jego intensywnością. Próby rozwikłania tajemnicy obrazu zawiodą go do Blacknowle, gdzie pozna prawdę o tamtych burzliwych letnich miesiącach.
 
"Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe" Jean de Cars
 
 
Dwanaście wyjątkowych kobiet królowych mających wpływ na losy całych narodów i granice Europy od XVI wieku do współczesności! Wszystkie fascynujące i niepowtarzalne, a jednocześnie tak różne. Kim były, czym się wsławiły, jak sięgnęły po władzę i dlaczego nie potrafimy o nich zapomnieć? Ich krótkie lub długie życie to dni chwały na polu wojen, walk sukcesyjnych, zawieranych sojuszy czy też czas wypełniony pałacowymi intrygami przeplatanymi szczęściem lub cierpieniem? Jean des Cars ukazuje kobiety postawione na czele państwa, małżonki monarchów lub regentki, które naznaczyły swoje czasy, wykuwając przymierza, knując spiski, stawiając czoło walkom sukcesyjnym, wywołując wojny, poszukując pokoju lub pokój zawierając, oddziałując swoimi czynami, inteligencją lub zwyczajnie osobistym urokiem: kobiety zamężne lub nie, obyczajowo skromne lub znane z prawdziwych lub przypisywanych im miłosnych przygód, które znaczyły niekiedy więcej niż królowe z uwagi na rozległość lub zróżnicowanie terytoriów podległych ich Koronie. Przedstawia nowe, często zaskakujące fakty historyczne, szczegółowe obrazy dzieciństwa, prawdziwe oblicza władczyń, pełniących jednocześnie rolę matek, kochanek, żon, ich zalety i wady, a także wiele ciekawostek dotyczących mody, urody i strojów typowych dla danej epoki.
 
"Matki sławnych ludzi"
 
 
 
George Bernard Shaw uważał swoją matkę za „najgorszą, jaką można sobie wyobrazić”. Pani Capone, matka jednego z najbardziej bezwzględnych gangsterów świata, zawsze twierdziła, że Al to „dobry chłopak”. Matka Stalina była kobietą głęboko religijną i marzyła, by jej syn został duchownym. A podczas amerykańskiej wojny o niepodległość matka Jerzego Waszyngtona oświadczyła: – Chciałabym, żeby George wrócił do domu i zajął się plantacją.
W tej książce znajdziecie opowieści o matkach pięćdziesięciorga sławnych ludzi. Większość z nich to nazwiska znane – mężowie stanu, żołnierze, pisarze, muzycy i inni artyści, naukowcy, królowie i królowe, święci i grzesznicy, przestępcy i skandaliści. Matki niektórych z nich same okazały się znaczącymi osobowościami. Nie wszystkie doczekały triumfu swoich dzieci, ale bywało, że nie tylko cieszyły się ich sukcesami, ale też bezpośrednio się do nich przyczyniały. Czasem z kolei okazywały się przeszkodą, a nie pomocą w drodze na szczyty.
 
"Na własne oczy" Linwood Barclay


Cierpiący na schizofrenię Thomas Kilbride uważa swój pokój za bezpieczną twierdzę, której stara się nigdy nie opuszczać. Jego obsesją jest analizowanie map. Za pomocą programu Whirl360.com Thomas może podróżować po całym świecie nie wychodząc z pokoju. Ogląda ulicę po ulicy, zapamiętując najdrobniejsze szczegóły, zapisując w pamięci poszczególne budynki oraz twarze ludzi uchwycone na ekranie komputera. Pewnego dnia, zwiedzając jedną z ulic w centrum Nowego Jorku, Thomas dostrzega w oknie mijanego domu przerażającą scenę. Podejrzewa, że jest świadkiem brutalnego morderstwa. Postanawia zwierzyć się swojemu bratu Rayowi – opiekunowi, łącznikowi z zewnętrznym światem i powiernikowi zawiłych i coraz bardziej niewiarygodnych teorii. Ray traktuje te zwierzenia z przymrużeniem oka, decyduje się jednak przeprowadzić pobieżne śledztwo, aby uspokoić brata. Wkrótce zdaje sobie sprawę, że wraz z bratem zostali wplątani w śmiertelną intrygę.
Co gorsza, znaleźli się na celowniku…
 
"Słuchaj pieśni wiatru. Flipper roku 1973" Haruki Murakami
 
 
„Słuchaj pieśni wiatru” i „Flipper roku 1973” to dwie najwcześniejsze powieści Harukiego Murakamiego nigdy niepublikowane dotąd w Europie ani Stanach Zjednoczonych. Są to również dwie pierwsze części tak zwanej „tetralogii Szczura”, do której należą „Przygoda z owcą” i „Tańcz, tańcz, tańcz”. Ukazanie się ich w Polsce to prawdziwa gratka dla miłośników Murakamiego. Po raz pierwszy pojawia się w nich bezimienny bohater dobrze znany z kolejnych powieści, jego przyjaciel Szczur, chiński barman Jay, a także Naoko z „Norwegian Wood”. Akcja obu utworów toczy się we wczesnych latach siedemdziesiątych. W pierwszym, bohater jest studentem i spędza letnie wakacje w rodzinnym mieście w okolicach Kobe, w drugim ma dwadzieścia kilka lat i prowadzi z kolegą firmę tłumaczeniową. Jak zwykle u Murakamiego obie powieści przepełnione są muzyką popularną i klasyczną, aluzjami do filmów i książek, ale znajdziemy też cytat z ewangelii wg św. Mateusza, historie o Trockim, o tajemniczych bliźniaczkach, opowieść o konstruktorze flippera i stosunkach społecznych panujących na planecie Wenus…
 
"Wayward Pines. Szum" Blake Crouch



Jest tylko jedna rzecz straszniejsza niż obłęd: świadomość, że jesteś przy zdrowych zmysłach…
Agent specjalny Ethan Burke przybywa do Wayward Pines w stanie Idaho w poszukiwaniu dwóch zaginionych funkcjonariuszy. Tuż po tym, jak przekracza granice miasta, rozpędzona ciężarówka taranuje jego auto. Burke traci pamięć. Nie wie, kim jest i gdzie się znajduje. Szybko jednak zauważa, że w miasteczku dzieją się dziwne rzeczy, a kontakt ze światem zewnętrznym jest niemożliwy. Ethan ma nowy cel: przetrwać.
 
"Troje" Sarah Lotz
 
 
Cztery katastrofy.
Troje ocalonych.
Przesłanie, które zmieni losy świata.
 
Czarny czwartek. Dzień, którego nie sposób zapomnieć. Dzień, w którym niemal równocześnie w czterech miejscach na świecie dochodzi do katastrof wielkich samolotów pasażerskich. Giną setki ludzi, przeżywa tylko czworo. Jedną z nich jest Pamela May Donald. Leżąc w pogorzelisku, wśród poskręcanych fragmentów kadłuba i zmasakrowanych szczątków współpasażerów, nagrywa na komórkę wiadomość, która wstrząśnie światem. Wkrótce potem umiera. Zostaje ich tylko troje.
To dzieci, jakimś cudem prawie niedraśnięte, co nie znaczy, że niezmienione. Wokół nich i z nimi zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Nie uchodzi to uwagi religijnych fanatyków na całym świecie. Pojawiają się domysły, podejrzenia i teorie. Niektóre intrygujące, inne fantastyczne, jeszcze inne groźne. Wreszcie komuś przychodzi do głowy myśl, że musi być jeszcze jeden ocalony. Jeszcze jedno cudowne dziecko. Rozpoczynają się poszukiwania, a raczej polowanie. I wtedy świat zmienia się do końca.
 
"Zawołajcie położną" Jennifer Worth
 
 
 
„Wody odeszły!” – to okrzyk, który panna Jennifer niemal codziennie słyszy w słuchawce telefonu. Bez względu na porę dnia czy pogodę natychmiast wkłada swój uniform, bierze pod pachę skórzaną torbę, wsiada na rower i gna przez ulice Londynu, by dotrzeć do rodzącej. Tam potrzebne są jej umiejętności i spokój, wiedza i opanowanie.
Jennifer to Jennifer Worth, brytyjska pisarska i pianistka, która przez ponad dwadzieścia lat pracowała jako położna. W młodości trafiła na praktykę do Nonnatus House, ośrodka sióstr anglikańskich, specjalizującego się w opiece pielęgniarskiej. Były to czasy powojenne, a zarazem czasy sprzed pigułki antykoncepcyjnej – pracy było więc co niemiara. Lekko ateizująca panna z dobrego domu ucząc się zawodu stopniowo zaczyna nabierać szacunku do sposobu życia, na jaki zdecydowały się siostry zakonne, i do każdej swojej podopiecznej.
 
Zdjęcia i opisy książek pochodzą ze strony http://esensja.stopklatka.pl/

Znaleźliście coś dla siebie? A może interesują Was zupełnie inne zapowiedzi?

Na koniec stosik biblioteczno-wymiankowo-recenzyjny: