piątek, 27 maja 2016

Stos

Powinnam sobie zrobić jakieś limity na kupowanie książek, bo to co zrobiłam w maju to już gruba przesada. Targi Książki temu winne... Co prawda nie wszystkie te książki to zakupy własne, ale...



Od góry:

Ove Logmansbo "Enklawa" - z biblioteki; kryminał, którego akcja rozgrywa się na Wyspach Owczych

Rosamund Lupton "Barwa ciszy" - 3 książka autorki bardzo dobrego "Potem" i "Siostry"

Jenny Rogneby "Leona. Kości zostały rzucone" - od wydawnictwa Marginesy; kryminał o pewnej nietypowej policjantce

Peter Swanson "Czasem warto zabić" - od wydawnictwa Marginesy; thriller psychologiczny, już za mną

Care Santos "Czekoladowe pragnienie" - wygrana na blogu http://hugekultura.blogspot.com/

Tove Alsterdal "Weź mnie za rękę" - od Business&Culture

Elif Shafak "Uczeń architekta" - zakup na bonito.pl; kolejna książka znakomitej tureckiej autorki

Elizabeth Herrmann "Wioska morderców" - bonito.pl; niemiecki kryminał

Michael Crummey "Rzeka złodziei" - bonito.pl; debiutancka książka Crummeya

Melanie Raabe "Pułapka" - zakupy targowe, nowość kupiona za połowę ceny!

Rachel Abbot "Obce dziecko" - zakupiona na Targach, gorąco polecana przez panią z wydawnictwa:)

Demet Altınyeleklioğlu "Sułtanka Kosem. W haremie. Księga 1" - zakup targowy specjalnie dla mojej Mamy :)

Remigiusz Mróz "Trawers" - ostatni tom trylogii o Forście

Nele Neuhaus "Nielubiana" - pierwszy tom (wydany jako ostatni) serii o komisarzu von Bodensteinie i Pii Kirchoff

Kate Morton "Dom nad jeziorem" - najnowsza książka poczytnej brytyjskiej autorki

Jaume Cabre "Cień eunucha" - ze zdobytym podpisem autora!


Zapowiadają się zaczytane wakacje...

czwartek, 26 maja 2016

"Trawers" Remigiusz Mróz

Moja zupełnie niespodziewana sobotnia wyprawa na Targi Książki w Warszawie zaowocowała spontanicznym zakupem "Trawersu" -  trzeciej i ostatniej części perypetii komisarza Wiktora Forsta. Nie mówiąc o jeszcze bardziej niespodziewanym 2.5 godzinnym (sic!) oczekiwaniem na podpis autora. I tym oto sposobem "Trawers", sama nie wiem jak, wepchnął się na sam przód ciasnej kolejki książek. A zaczęło się od zaledwie kilku stron...i raptem okazało się, że jestem w połowie.

 
Wiktor Forst, najbardziej pechowy policjant świata, odsiaduje wyrok na krakowskim Podgórzu. Pozbawiony wszelkiej nadziei były komisarz pogrąża się w marazmie i narkotykowym uzależnieniu. Tymczasem na szlaku prowadzącym na Czerwone Wierchy zostają znalezione zwłoki mężczyzny z syryjską monetą w ustach. Sprawę prowadzi prokurator Dominika Wadryś-Hansen a wszystkie ślady prowadzą do syryjskich uchodźców zakwaterowanych w sali gimnastycznej w Kościelisku. Tajemnicza przesyłka, którą otrzymuje Forst i kolejny trup każe przypuszczać, że Bestia z Giewontu powróciła.

Przed lekturą "Trawersu" poważnie obawiałam się, że autor zaserwuje nam kolejny "prison break", ale na szczęście dramatyczna ucieczka z więzienia nie powtórzyła się. Za to w książce pojawia się Joanna Chyłka, prawniczka znana z innych książek Mroza. Jeśli miało to zachęcić czytelników do sięgnięcia po "Kasację" to w moim przypadku udało się. 

Wszystkie pożary zgasły, zostały tylko zgliszcza. Wiktor Forst nie ma praktycznie żadnych szans by wyjść na wolność. Ba nie ma nawet dla kogo wychodzić. Bohater tragiczny jak się patrzy. Jednak jego nemezis nie śpi, a plany ma bardzo ambitne i wcale nie zamierza zostawić Wiktora w spokoju. W całą historię autor wplótł temat, który jest teraz bardzo "na czasie", czyli problem syryjskim uchodźców i ustami swych bohaterów przedstawił dwie skrajnie różne opinie na ten temat. Choć podobał mi się sposób przedstawienia tego tematu, tak zupełnie nie przekonały mnie motywy postępowania mordercy, chciałabym się o Bestii dowiedzieć czegoś więcej.

Gdy przeczytałam zakończenie książki byłam zła i poirytowana. Nie tak to się miało skończyć! Ale właściwie czego innego mogłam się po Mrozie spodziewać? Przeanalizowałam jednak inne scenariusze i doszłam do wniosku, że przy innym też bym marudziła, bo ta książka po prostu nie mogła się skończyć inaczej. 

Z całą pewnością znajdzie się wiele osób, których zachwyci trylogia o Forście, będą też tacy których autor zupełnie nie przekona i książki nie skończą (np. moja Mama). A ja znowu jestem po środku. Totalnego zachwytu nie było, ale "Trawers" to najlepsza książka Mroza jaką do tej pory przeczytałam i dobre zakończenie serii, a lektura dostarczyła mi sporo rozrywki.

niedziela, 22 maja 2016

Targi, targi i właściwie po Targach

Plany były zupełnie inne. Początkowo na Targach miałam pojawić się tylko w niedzielę, ale nie mogłam się doczekać więc pojechałam już w piątek po południu. I to był jeden z moich lepszych pomysłów w tym roku. Na spokojnie obeszłam cały teren Targów, rozejrzałam się i kupiłam kilka książek. Odbyłam krótką, ale przemiłą rozmowę z Michałem Alenowiczem, wydawcą prześwietnego Wiatru od Morza. Nowej książki Zentnera raczej się nie doczekamy, ale pan Michał ma na oku dwóch nowych, ciekawych autorów, którzy może zadebiutują w tym roku. Nie mogę się doczekać! Z kilku wydawnictw zgarnęłam katalogi i zakładki. A tak wyglądał piątek:













Dość niespodziewanie dla mnie samej na Targi pojechałam również w sobotę. Bez jakiegoś większego planu, no może oprócz Cabre :) Na miejscu byłam tuż przed godziną 13, w sam raz na podpisywanie książki przez Nele Neuhaus. Przemiła osoba!




Pod wpływem impulsu poleciałam kupić "Trawers". Jak się w końcu okazało do Remigiusza Mroza stała chyba najdłuższa kolejka na Targach. Autor podpisywał swoje książki ponad 3 godziny! Jestem pełna podziwu :) Pozdrawiam swoich "współstaczy" z którymi bardzo miło się rozmawiało i żartowało.
A sam autor sympatyczny i bardzo kulturalny -  nic dziwnego, że kolejka była taka długa, a niektórzy musieli czekać ponad dwie godziny ;)



Ostatnią rzeczą na mojej liście było ustawienie się w kolejce po podpis Jaume Cabre. Nie byłam zbyt optymistycznie nastawiona, bo kolejka była dość długa, ale na szczęście nie trwało to zbyt długo. Z autorem porozmawiać się nie udało (mój hiszpański niestety ostatnio mocno kuleje), ale pamiątka w postaci autografu jest:


A to moje targowe zdobycze:

 

poniedziałek, 16 maja 2016

"Wikingowie. Wilcze dziedzictwo" Radosław Lewandowski

Nic nie nastawia mnie gorzej do książki niż porównanie do lubianego przeze mnie popularnego autora. Tym razem jednak postanowiłam mieć otwarty umysł, a Radosław Lewandowski miał być nowym Georgem R.R Martinem. Skusiła mnie też popularna ostatnio tematyka, czyli wikingowie.

Asgot z Czerwoną Tarczą, poddany konunga szwedzkiego, przybywa z misją do stormana norweskiego Hakona Benelosa. Jednak jego młodszy syn Oddi swym nierozważnym zachowaniem wplątuje ojca w wojnę, której nie chciał. Jej apogeum ma miejsce w Birce, zamożnej faktorii handlowej.
Do szwedzkiego władcy z poselstwem od króla Leonu przybywa Ramiro Mendes. Przyszłość niewielkiego królestwa zależy od młodego Hiszpana. Ramiro liczy na to, że dla swej sprawy uda mu się zwerbować wojów słynących z okrucieństwa i skuteczności. Młody mężczyzna i jego załoga trafia jednak w sam środek wojny domowej.

Książka "Wikingowie. Wilcze dzieciństwo" składa się z prologu i czterech ksiąg. W pierwszej połowie książki akcja toczy się w X-wiecznej Skandynawii, a w drugiej przenosi się na tereny Hiszpanii - do Królestwa Leonu. Początkowo bohaterami książki są Oddi i Ramiro, a w drugiej części zostaje nim nastoletni Erik Eriksson, syn Eryka Zwycięskiego, truhtina szwedzkiego. Mimo tego, że wątek młodego Erika był ciekawy i wciągający byłam zawiedziona tym, że autor nie powrócił do historii Oddiego i Ramira. 

Książka Radosława Lewandowskiego to sprawnie napisana powieść historyczna z elementami powieści akcji. Barwne opisy mniejszych potyczek i większych bitew są niewątpliwą zaletą powieści. Nie da się również zaprzeczyć, że przeniesienie miejsce akcji do Leonu i rola Wikingów w zwycięstwie nad Maurami, była ciekawym pomysłem. "Wikingowie. Wilcze dziedzictwo" to całkiem niezła powieść, która jednak nie zauroczyła mnie. Może kolejny tom spodoba mi się bardziej? 

Za książkę dziękuję Business& Culture oraz Wydawnictwu Muza.

poniedziałek, 2 maja 2016

Lista zakupów: maj

Rozpoczyna się jeden z najlepszych dla wszystkich miłośników książek miesięcy. W związku z Warszawskimi Targami Książki wydawcy przygotowali masę ciekawych premier. Aż trudno się na co się zdecydować.

Moim majowym pewniakiem jest książka kanadyjskiego autora Michaela Crummeya. Co prawda "Pobojowisko" jeszcze przede mną, ale już z niecierpliwością czekam na "Rzekę złodziei".

Michael Crummey "Rzeka złodziei"


Druga dekada XIX wieku. Żyjący w głuszy osadnicy od wielu dziesięcioleci sami stanowią prawo na zajętych przez siebie terenach, na własną rękę rozprawiając się z „Czerwonymi Indianami”. Ci, spychani w głąb lądu przez Europejczyjków, nieudolnie stawiają opór, atakując białych z zasadzek lub niszcząc ich mienie. Sytuacja dodatkowo się komplikuje, gdy wiedziony nadzieją na zażegnanie konfliktu gubernator wysyła w głąb lądu oficera marynarki wojennej Davida Buchana, mającego wyegzekwować przestrzeganie prawa przez osadników i zorganizować pokojową ekspedycję w głąb terytorium Indian. Oficer werbuje do pomocy doświadczonego i bezwzględnego Johna Peytona Seniora – najbardziej wpływowego osadnika na całym wybrzeżu oraz jego syna, rozdartego między niechęcią do ojca a miłością do kobiety, której przyszło wieść życie w ich domu. Mężczyźni nawet nie podejrzewają, w jak wielkim stopniu zakończona tragicznie wyprawa odmieni losy jej uczestników oraz mieszkańców wybrzeża.

Drugim pewniakiem jest najnowsza książka Kate Morton "Dom nad jeziorem".  Rodzinne tajemnice to jest to!

 

Zaginione dziecko…
Czerwiec 1933 roku. Letnia posiadłość rodziny Edevane w Loeanneth, wypolerowana i lśniąca, jest gotowa na wieczorne przyjęcie z okazji letniego przesilenia. Alicja Edevane, szesnastolatka i początkująca pisarka, jest szczególnie podekscytowana. Nie tylko ma pomysł na genialny wręcz zwrot akcji w powieści nad którą pracuje, ale też właśnie Jednak z nadejściem północy, gdy fajerwerki rozświetlą niebo, rodzina Edevane poniesie stratę tak dotkliwą, że na zawsze opuści Loeanneth.
Opuszczony dom…
Siedemdziesiąt lat później, po tym jak przydzielono jej wyjątkowo trudną sprawę, policjantka Sadie Sparrow zostaje wysłana na przymusowy urlop. Udaje się doKornwalii, do domku ukochanego dziadka. Wkrótce jednak czuje, że zebrnęła w ślepy zaułek. Wtedy jednak natyka się na opuszczony dom otoczony zdziczałym ogrodem pośród gęstego lasu i poznaje historię chłopca, który zniknął bez śladu.
Nierozwiązana zagadka…
Tymczasem w pokoju na poddaszu swojego eleganckiego domu w Hampstead, olśniewająca Alicja Edevane, teraz staruszka, wiedzie życie niczym z jej zgrabnie napisanych bestsellerowych powieści detektywistycznych. Sielanka trwa do czasu, gdy młoda policjantka zaczyna zadawać niewygodne pytania o przeszłość jej rodziny, przedzierając się przez gąszcz tajemnic, od których pisarka uciekała przez całe życie.
Kolejnym pewniakiem jest "Cień eunucha" znanego i popularnego autora Jaume Cabre. I co lepsze autor będzie na tegorocznych WTK!
 
Służbowa kolacja z koleżanką z redakcji „Czasopisma”, Júlią, miała być dla błyskotliwego dziennikarza z redakcji muzycznej szansą na oderwanie się od czarnych myśli po pogrzebie przyjaciela, a tymczasem wszystko – potrawy, obsługa, towarzystwo, a przede wszystkim niefortunnie wybrany lokal, sprzysięgły się, by ten nostalgiczny wieczór stał się dla bohatera prawdziwym koszmarem. Miquel Gensana to wielki nieudacznik. Z żadną kobietą mu nie wyszło (ostatnia była skrzypaczką), dzieci nie spłodził – na nim kończy się ród – chciał być artystą, ale nie starczyło talentu. Nie zapobiegł bankructwu firmy i stracił dom rodzinny, w którym teraz jest modna restauracja. Do tej właśnie restauracji zaprosiła go koleżanka na wieczór wspomnieniowy. Jak święty Piotr trzykrotnie się zaparł, że to był kiedyś jego dom, ale wspomnienia nasuwały się same.
Miquel staje przed trybunałem pamięci, by wystawić rachunek dwustuletniej rodzinnej historii i rozliczyć powojenną Hiszpanię, a przy okazji samego siebie, z doznanych krzywd, popełnionych błędów i niespełnionej miłości. A do tego większa niż w innych powieściach Cabré obecność muzyki pozwala wyciszyć traumę z czasów partyzantki miejskiej i przeboleć utratę wielkiego domu, którego pomieszczeń nie potrafią zliczyć nawet sami mieszkańcy.

Nie ma to jak wydać pierwszą część cyklu na końcu... Tak jest w przypadku "Nielubianej" Nele Neuhaus. Tak jak w przypadku Cabre niemiecka autorka będzie gościem WTK.
 

Pierwszy, dotąd niepublikowany tom serii z parą sympatycznych śledczych.
W sierpniowy niedzielny poranek policja znajduje zwłoki prokuratora. Na miejsce przybywa komisarz Oliver von Bodenstein i jego nowa współpracowniczka, Pia Kirchhoff, by już po godzinie udać się na miejsce znalezienia kolejnych zwłok. U stóp wieży Atzelberg w Kelkheim leży kobieta. Początkowo funkcjonariusze nie wiążą ze sobą obu spraw, lecz wkrótce wychodzą na jaw pewne niepokojące fakty. Śledztwo doprowadza policję do luksusowej stadniny koni na obrzeżach Kelkheim, a kolejne pikantne wątki z życia ofiar sprawią, że śledztwo nie oszczędzi rodzin, znajomych, ważnych akcjonariuszy i biznesmenów oraz ich zazdrosnych żon.
Czytałam prawie wszystkie książki Elif Shafak i zrobiły na mnie one duże wrażenie. Mam nadzieję, że podobnie będzie z "Uczniem architekta".
 

Dwór Sulejmana szczelnie oplatają intrygi, a w jego sercu trwa bezlitosna walka o władzę. Do sułtańskiej menażerii trafia młody opiekun białego słonia, Dżahan. Wkrótce zostanie uczniem mistrza Sinana, najsłynniejszego architekta imperium osmańskiego. Jego sercem zawładnie córka sułtana – księżniczka Mihrimah, a wyobraźnią – potężne budowle. Chłopiec stopniowo odkrywa, kim jest, a z drobnego złodziejaszka staje się wielkim budowniczym. Meczety, mosty, karawanseraje, pałace, akwedukty – historia Dżahana nieodwracalnie splata się z historią Stambułu, miasta mozaiki, które olśniewa, fascynuje i pochłania.
Te 5 książek to w zasadzie moje pewniaki. Co jeszcze być może kupię w maju? Pewnie wybiorę coś z listy poniżej:
Ingrid Betancourt "Błękitna linia"
 
Obraz Argentyny w czasach „brudnej wojny domowej”, ale też powieść o miłości, nienawiści, karze i przebaczeniu.
Buenos Aires, lata 70. XX wieku. Julia odziedziczyła po babce cenny, lecz kłopotliwy dar: ma wizje scen z przyszłości. Musi jednak sama je zinterpretować, by zapobiec tragedii.
Kiedy po śmierci Peróna w roku 1976 w wyniku zamachu stanu w Argentynie władzę przejmuje junta wojskowa, Julia i jej chłopak, sympatycy ruchu Montoneros, zostają pojmani przez szwadrony śmierci. Udaje im się uciec z tajnego ośrodka, w którymi poddawani są przesłuchaniom – niestety, muszą się rozdzielić…
 Tove Alsterdal "Weź mnie za rękę"
 

Śmierć Charlie Eriksson nosi wszelkie znamiona samobójstwa. Tylko zeznania pewnego bezdomnego wskazują na możliwość, że kobieta padła ofiarą morderstwa, ale kto przejmowałby się majaczeniami wariata i pijaka? Nawet jeśli jest on ojcem ofiary? Siostra Charlie, Helen, rozpoczyna prywatne śledztwo. Doświadczone traumami dzieciństwa, porzucone przez rodziców, siostry nigdy nie były sobie szczególnie bliskie, lecz teraz Helen uczyni wszystko, żeby dotrzeć do prawdy. Tropy prowadzą m. in. do Buenos Aires; czy Charlie poleciała tan tylko po to, by spotkać się z poznanym na portalu randkowym wielbicielem tanga, czy również w celu odszukania zaginionej dawno temu matki? Z każdym kolejnym krokiem pojawiają się nowe zagadki, wydarzenia sprzed lat nabierają nowego znaczenia, przyjaciele okazują się wrogami, a wrogowie – potencjalnymi zabójcami.
Hakan Ostlundh "Wyspa strachu"
 
Pierwsza część kryminalnej sagi z Gotlandii. Głównym bohater, inspektor policji Frederic Broman przeniósł się wraz z rodziną ze Sztokholmu na Gotlandię. Cała rodzina marzyła, że wreszcie będzie mogła wieść spokojniejsze życie na wyspie. Oczywiście tak się nie dzieje. Trwa słoneczne lato, na wyspę zjeżdżają turyści. W domku letniskowym zostaje odnaleziona zabita owca z charakterystycznie rozciętym podbrzuszem. Kilka dni później w bagażniku na dachu samochodu policja odnajduje zwłoki mężczyzny z podobnym cięciem jak u zwierzęcia. Gotlandia staje się wyspą strachu…
Lavinia Petti "Złodziej z mgły"
 

Pisarz Antonio M. Fonte odniósł międzynarodowy sukces, ale sława i bogactwo nie mają dla niego żadnego znaczenia. Roztargniony samotnik, niemal obsesyjnie unika ludzi. Pewnego dnia w stosie korespondencji od wielbicieli swej twórczości, znajduje list sprzed piętnastu lat adresowany do nieznanej mu kobiety. Ku jego zdumieniu – i nie ma co do tego wątpliwości – jego nadawcą jest… on sam. W liście opowiada o utraconych wspomnieniach i… o zamordowanym, być może przez niego samego, człowieku. Antonio niczego jednak nie pamięta.
Czeka go długa podróż w głąb enigmy, do krainy ciągłych zmian i metamorfoz, w poszukiwaniu własnej tożsamości…
Porównywana do „Cienia wiatru” i „Niekończącej się historii” cudownie nostalgiczna i pełna ukrytego piękna współczesna baśń dla dorosłego czytelnika która zachwyciła krytyków we Włoszech, Francji, Niemczech i Hiszpanii.
Isabell Allende "Japoński kochanek"
 

Alma Belasco, bogata dama ze znanej i szanowanej rodziny, niespodziewanie porzuca dostatnie życie i przenosi się do Lark House, nietypowego domu seniora pełnego ekscentrycznych staruszków. Tam zaprzyjaźnia się z jedną z pracownic, Iriną Bazili, przed którą stopniowo odsłania swoją przeszłość.
Irinę i Setha, ukochanego wnuka Almy, intrygują przede wszystkim zdjęcia nieznanego Japończyka i listy, które starsza pani wymienia z tajemniczym kochankiem; razem próbują zrekonstruować pasjonującą historię jej wielkiej miłości, która mimo licznych przeszkód przetrwała kilkadziesiąt lat.
Akcja powieści toczy się w San Francisco. Współczesną opowieść autorka przeplata wspomnieniami Almy i historią jej rodziny, sięgającą początków XX wieku. Główne bohaterki, Almę i Irinę, na pozór różni niemal wszystko: wiek, status społeczny, doświadczenia. Pierwsza jest dumną, pewną siebie kobietą, druga zahukaną dziewczyną, tragicznie doświadczoną przez los. Obie jednak wyemigrowały do Stanów Zjednoczonych z Europy – Alma z Polski, a Irina z Mołdawii – w poszukiwaniu lepszego życia, przeszłość obu kryje tajemnice. „Japoński kochanek” to książka przede wszystkim o miłości, ale także opowieść o starości i umieraniu, o losach japońskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych podczas drugiej wojny światowej, o oderwaniu od korzeni i trudnej walce z konwenansami.
Roberto Costantini "Jesteś złem"
 

Rzym, 11 lipca 1982 roku. Kiedy włoska drużyna narodowa zdobywa mistrzostwo świata w piłce nożnej, ginie bez śladu Elisa Sordi, osiemnastoletnia pracownica instytucji zarządzającej nieruchomościami Watykanu. Śledztwo zostaje powierzone młodemu komisarzowi policji, Michele Balistreriemu. Arogancki i gnuśny Balistreri lekceważy sprawę do czasu, gdy ciało Elisy zostaje odnalezione przy brzegach Tybru. Nie udaje mu się jednak rozwikłać zagadki jej śmierci.
Rzym, 6 lipca 2006 roku. Kiedy włoska reprezentacja wygrywa z Francją finałowy mecz piłkarskich mistrzostw świata w Berlinie, matka Elisy Sordi popełnia samobójstwo. Balistreri, który po dwudziestu czterech latach chce oddać Elisie sprawiedliwość, postanawia ponownie otworzyć starą sprawę. Okazuję się, że będzie musiał wydobyć na światło dzienne prawdę nieskończenie straszliwszą od stosu kłamstw, pod którymi ją pogrzebano, i stawić czoła nieuchwytnemu i nieustępliwemu Złu, które może mieć wiele twarzy.
Remigiusz Mróz "Trawers"
 

Finał bestsellerowej trylogii z komisarzem Forstem autorstwa Remigiusza Mroza, najgorętszego nazwiska polskiego kryminału
Wszystkie pożary zgasły. Zostały tylko zgliszcza.
Grupa uchodźców miała zostać w Kościelisku tylko przez trzy dni. Wójt zakwaterował ich w sali gimnastycznej, czekając, aż rząd znajdzie dla nich stałe miejsce pobytu.
Wszystko zmieniło się, gdy przypadkowy turysta został odnaleziony martwy na szlaku prowadzącym na Czerwone Wierchy.
Odcięto mu opuszki palców, wybito wszystkie zęby, a w ustach umieszczono syryjską monetę. Czy Bestia z Giewontu powróciła? A może to któryś z uchodźców jest winny? Rozpoczyna się nagonka medialna, a wraz z nią śledztwo prowadzone przez Dominikę Wadryś-Hansen.
Tymczasem Wiktor Forst wsiąka coraz bardziej w więzienny świat, zupełnie nieświadomy tego, że na wolności jest ktoś, kto liczy na jego ratunek…
Hanya Hanagihara "Małe życie"
 

Zachwycająca powieść o przyjaźni poddanej ogromnej próbie. Oto historia życia czterech przyjaciół – o ich niełatwym dojrzewaniu, ogromnych sukcesach, bolesnych wyborach i tyranii pamięci, od której nie sposób czasem się uwolnić…
To również opowieść o jednym z najbardziej fascynujących miast świata – Nowym Jorku – który jest piątym, równorzędnym bohaterem tej olśniewającej książki.

niedziela, 1 maja 2016

Podsumowanie kwietnia

Kwiecień nie był jakimś wyjątkowo udanym miesiącem. Jedynie 7 książek na koncie, ale w tym roku to chyba jakaś moja norma. Filmowo - tragicznie. Nie widziałam ani jednego filmu, niestety nie dotarłam na Tydzień Kina Hiszpańskiego, ale za to obejrzałam prawie cały 1 sezon Quantico, no i zaczęła się Gra o tron! Za mną za to bardzo sympatyczny wyjazd weekendowy, więc kwiecień nie okazał się jednak taki zły.







1. Remigiusz Mróz "Przewieszenie" - moja opinię znajdziecie tutaj;  przeczytana w ramach Wielobukowego wyzwania: polski kryminał/thriller

2. Tim Johnston "W dół" - najlepsza książka kwietnia; więcej przeczytacie tu

3. Alex Marwood "Dziewczyny, które zabiły Chloe"

W nadmorskim kurorcie giną, brutalnie zamordowane młode kobiety. Ciało jednej z nich odkrywa Amber Gordon, sprzątaczka w wesołym miasteczku, kobieta o wyjątkowo mrocznej przeszłości. Wkrótce do miejscowości przybywa dziennikarka - freelancerka Kirsty Lindsay, która razem z Amber przed dwudziestu laty zamordowała 4-letnią dziewczynkę. Dwie kobiety zrobią wszystko żeby prasa, policja a przede wszystkim ich rodziny nie odkryły prawdy.
Dawno nie czytałam książki, w której czułabym tyle antypatii w stosunku do głównych bohaterek i postaci pobocznych. Nie wiązało się to nawet właściwie z morderstwem sprzed lat, a ich zachowaniem w teraźniejszości. Również zagadka kryminalna Marwooda nie obroniła się, była przewidywalna i łatwa do rozwikłania. Nie jest to powieść, która na dłużej zapadnie w mojej pamięci.

4. Claire North "Piętnaście pierwszych żywotów Harry'ego Augusta"- przeczytana w ramach Wielobukowego wyzwania: z miłości do okładki

Harry August jest ouroburaninem. Co znaczy ta tajemnicza nazwa? Harry umiera i ponownie rodzi się, by po kilku latach odzyskać pamięć o swoim poprzednim życiu. I tak w kółko. W końcu Harry trafia pod opiekę Bractwa Kronosa, zrzeszającego ludzi takich jak on. Podczas jednego ze swoich żyć Harry spotyka tajemniczego mężczyznę, który zostaje jego najbliższym przyjacielem i najgorszym wrogiem. August ściga się z czasem, by ocalić świat.
Po lekturze książki Claire North byłam w kropce. Podróże w czasie, reinkarnacja to niezwykle interesujący i intrygujący temat i muszę przyznać, że autorka miała na niego ciekawy pomysł. Jednak po tylu pozytywnych recenzjach poczułam się zawiedziona, bo między mną a tą książką po prostu coś nie zagrało.

5. Juan Gomez-Jurado "Pacjent" 

David Evans jest jednym z najbardziej cenionych w USA neurochirurgów. Przystojny trzydziestokilkulatek ma na koncie wiele udanych operacji, jednak w życiu osobistym nie ma tyle szczęścia. Po samobójstwie żony David z trudem dzieli życie między wymagania stawiane przez pracodawców a wychowywaniem 7- letniej córeczki. Jego świat wali się, gdy mała Julia zostaje porwana przez zdolnego do wszystkiego psychopatę, a jedynym sposobem na uratowanie jej jest uśmiercenie kolejnego pacjenta, który okazuje się być najlepiej strzeżoną osobą na świecie.
"Pacjent" okazał się dynamicznym thrillerem, który błyskawicznie się czyta i trzyma w napięciu. Dobra lektura.

6. Radosław Lewandowski "Wikingowie. Wilcze dziedzictwo" - moja opinia już wkrótce

7. Gily Macmillan "Dziewięć dni" - przeczytana właściwie w ostatniej chwili, rzutem na taśmę. Druga w tym miesiącu książka traktująca o zaginionym dziecku. Mocna rzecz.




Plany na maj mam bardzo ambitne, a czasu niezbyt wiele, bo ten miesiąc będzie obfity w różne wydarzenia, ale mam nadzieję, że uda mi się przeczytać większość z wybranych książek. Do tej pory udawało mi się zachować równowagę pomiędzy czytaniem książek własnych i pożyczonych. W maju będą jednak dominować książki biblioteczne.