Powroty do szarej rzeczywistości po urlopie nie są łatwe. Im lepsze wakacje tym gorszy powrót? W moim przypadku na pewno tak. Warszawa w niedzielni wieczór powitała mnie duszną atmosferą i niemiłą wiadomością. Moją ukochaną kotkę potrącił samochód :( Jakby tego było mało następnego dnia rano, w drodze do pracy skręciłam kostkę...Z pracą też oczywiście jestem do tyłu, wyjdę na prostą chyba dopiero w lipcu. No cóż, przynajmniej Majorka okazała się być pięknym (choć nie zawsze gorącym - ten wiatr!) i przyjaznym miejscem z naprawdę serdecznymi i uśmiechniętymi mieszkańcami. Poćwiczyłam trochę hiszpański dzięki miłej i bardzo cierpliwej obsłudze hotelowej, ale znacznie częściej posługiwałam się angielskim, gdyż na Majorce jest mnóstwo angielskich turystów. Ten niespodziewany wyjazd okazał się bardzo fajnym pomysłem. Wypoczęłam, zregenerowałam się, zobaczyłam kilka ciekawych miejsc i przeczytałam parę niezłych książek. Boję się liczyć zaległych "recenzji". Tu możecie zobaczyć kilka zdjęć:
 |
Okolice Cala Bona |
 |
Serra de Tramuntana |
 |
Cala Bona |
Niestety mój telefon protestuje i więcej zdjęć pokazać nie chce...
Oj jak ja marzę o Majorce :) Cóż... może kiedyś uda mi się tam polecieć :) Dobrze, że odpoczęłaś!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby się udało!
UsuńOj, biedna Kicia.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńCieszy udany wyjazd, zazdroszczę tej Majorki :)
OdpowiedzUsuńŻałuję wspólnie z Tobą kotka, wiem co czujesz, bo sama byłam w takiej sytuacji.
Ciężko jest się odnaleźć po takim urlopie, zdrowia życzę, a z pracą dasz radę.
Dzięki, łatwo nie jest, bo narobiłam sobie zaległości, ale jutro już weekend! :)
UsuńMasz rację trudno wrócić do rzeczywistości. Jednak cieszę się, że już wróciłaś. Brakowało mi Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, mi też brakowało blogowania!
UsuńPomimo wypadków, a zwlaszcza im na zlosc, zyczę usmiechu na twarzy! Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
UsuńSuper, że wakacje się udały, szkoda tylko, że szara rzeczywistość bywa tak przygnębiająca.
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńSuper zdjęcia. No cóż jeśli chodzi o urlopy, tak to jest, że później nie chce się wracać. Ale przynajmniej jest co wspominać, prawda ? :)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie jest co wspominać :)
UsuńAle super! :)
OdpowiedzUsuńJa dziś w nocy z Grecji wróciłam, a tu taka wstrętna pogoda :( Jutro już muszę iść do pracy, ale mi się nie chce :(
OdpowiedzUsuńPS Czekam na obszerną relację, zwłaszcza Serra de Tramuntana wygląda obiecująco. Ja mam znowu z 4 tys. zdjęc, oglądam je już kilka godzin ;)
Pogoda paskudna, to fakt :/ Grecji bardzo zazdroszczę i też czekam na relację :) U mnie skromnie ze zdjęciami, a u Ciebie aż 4 tys.!!
UsuńBo ja jestem maniaczką ;) Najgorsze, że mam zwykły kompakt, ale może kiedyś dorobię się lepszego sprzętu z solidnym obiektywem. Na razie jednak mam inne wydatki :(
UsuńMi właśnie aparat zawsze przeszkadza. Koncentruję się na robieniu zdjęć i nici z kontemplowania pięknego widoku, więc wolę nie chwytać za aparat skoro i tak mam zwykłego pstrykacza ;)
Usuń