niedziela, 4 stycznia 2015

"Domofon" Zygmunt Miłoszewski

Zygmunt Miłoszewski to jeden z najbardziej znanych i lubianych polski autorów kryminałów. Zanim zasłynął trylogią o prokuratorze Teodorze Szackim stworzył "Domofon" - horror, którego akcja toczy się na warszawskim Bródnie. 


Wiktor to dziennikarz-alkoholik, którego zostawiła żona, gdy po jednej z najtrudniejszych spraw w jego życiu zaczął pić. Mężczyzna powoli zaczyna wychodzić na prostą. Przestaje pić i dostaje propozycję pracy, gdy w bloku w którym mieszka zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Agnieszka i Robert to młode małżeństwo z niewielkiego miasteczka na Mazurach. Dzięki pomocy rodziców dziewczyny para przeprowadza się do własnego mieszkania na warszawskim Bródnie. Ich pierwszy dzień w nowym miejscu nie zaczyna się jednak zbyt dobrze: na zalanej krwią klatce schodowej leży człowiek bez głowy.
Osiemnastoletni, wiecznie skłócony z rodzicami, Kamil po miesięcznym szlabanie w końcu może sam wyjść z domu. Blok jednak nie zamierza wypuszczać ani jego, ani żadnego z pozostałych mieszkańców. Wiktor, Agnieszka i Kamil łączą siły, by wydostać się z mrocznego budynku, który przygotował dla nich jeszcze wiele niemiłych niespodzianek.

Już w swoim debiucie Miłoszewski pokazał to, za co tak bardzo lubię jego trylogię o Szackim - poczucie humoru i niezwykłą umiejętność obserwacji polskiego społeczeństwa. W warszawskim bloku mamy cały przekrój - młodą, ambitną parę, zdegenerowanego alkoholika, dewotkę opiekującą się chorą matką, zamożnego psychologa, leniwego dozorcę i wielu innych. Do wyboru do koloru. Zamknięcie tej garstki różnych ludzi na małej przestrzeni, bez kontaktu z otoczeniem, bez wody, a do tego męczące wszystkich mieszkańców przerażające sny i halucynacje dają mieszankę wybuchową. Czy to zbiorowa histeria, jak twierdzi pan psycholog, czy może w bloku obudziła się jakaś mroczna siła? Nie zdradzę rozwiązania, ale dalej jest ciekawie.

Miłoszewski już w pierwszej książce pisze dobrze. Mimo mojej lekkiej niechęci do horrorów przeczytałam "Domofon" z przyjemnością. Nie przestraszył mnie, ale ciarki po plecach przeszły mi nie raz. Po kolejnej książce Miłoszewskiego wiem, że jego autorstwa przeczytam romans, poradnik czy instrukcję obsługi lodówki.

Horror przeczytany w ramach bukowego wyzwania.

23 komentarze:

  1. Na pewno zapoznam się z twórczością Miłoszewskiego, skoro wszyscy tak zachwalają jego książki :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobała mi się ta książka, jak zresztą wszystkie książki autora:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tak samo jak Ty :D Uwielbiam Miłoszewskiego, niedawno skończyłam trylogię o Szackim, która mnie zachwyciła, "Domofon" również mi się podobał. Na mojej półce czeka "Bezcenny", jednak zrobię sobie małą przerwę, gdyż nawet najlepszy autor czytany ciągle może się znudzić. Co nie zmienia faktu, że jeśli Miłoszewski opracuje instrukcję obsługi lodówki to również ją przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że mógłby się znudzić. Mi został jeszcze tylko "Gniew", ale najpierw przeczytam jakieś inne książki.

      Usuń
  4. Na instrukcję obsługo lodówki pewnie bym się nie skusiła, ale już "Domofon" kusi mnie jak najbardziej. Skoro autor tak sprawnie potrafi zamknąć w słowach przekrój społeczeństwa, to jestem tym bardziej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że instrukcja też mogłaby mu wyjść, ale polecam jednak jego książki ;)

      Usuń
  5. Z horrorami mam małe doświadczenie, ale może kiedyś się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, bo prawie wcale nie czytam horrorów, ale ten mi się podobał :)

      Usuń
  6. Mnie się "Domofon" podobał bardziej niż seria o Szackim. Był ciekawszy pod względem psychologicznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o Szackiego to jestem (prawie) bezkrytyczna i nie mam (prawie) nic do zarzucenia ;)

      Usuń
  7. Nie czytałam, choć nie przepadam za horrorami to chyba bym się na ta książkę skusiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadam za horrorami a jednak mi się podobała :)

      Usuń
  8. No zobaczymy - od dość dawna mam ją w planach i czekam na właściwy moment. Zapisuję ją sobie na luty - może się uda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Twojej opinii :D Szackiego już czytałeś?

      Usuń
    2. Nie, ani jednej części niestety ;( A bardzo bym chciał :D

      Usuń
  9. Świetna powieść i przyznam, że mnie nawet wystraszyła :P Mam nadzieję, że Miłoszewski pokusi się jeszcze kiedyś o napisanie horroru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie pewnie też by wystraszyła bardziej, gdybym była sama w domu, ale na szczęście nie byłam :D

      Usuń
  10. Bardzo dobra powieść, Miłoszewski w ogóle jest świetnym pisarzem !
    pozdrawiam
    tommyknocker

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio obiecałam sobie nigdy więcej nie oglądać horrorów, nie myślałam jednak o ich czytaniu a Twoja recenzja w sumie mnie zachęciła na maxa ;) Także na pewno Domofon trafia na moją listę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam jeszcze twórczości Miłoszewskiego, ale w moich postanowieniach na 2015 rok Jego nazwisko już figuruje :). Mam tylko nadzieje, że postanowienia zostaną spełnione, bo z tym niestety różnie bywa :)

    OdpowiedzUsuń