niedziela, 23 czerwca 2013

I ja tam byłam, czyli po Big Book Festival...

Dziś o godzinie 11 wybrałyśmy się z przyjaciółką na warszawski Big Book Festival. Naszą "wycieczkę" zaczęłyśmy od Big Book Stop na ulicy Chmielnej 2, czyli wielkiej wymiany książek. Szczerze mówiąc wybór był niewielki, ale na szczęście udało się nam coś wybrać. Marzy mi się żeby do Warszawy zawitał  ponownie Book Change! Przepraszam za kiepską jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem...


Pasaż Wiecha - przed biciem rekordu




Takie książki udało mi się znaleźć:






Po wymianie udałyśmy się na bicie rekordu w czytaniu na wolnym powietrzu, który odbył się na Pasażu Wiecha, po godzinie 12. Zarejestrowałyśmy się, dostałyśmy festiwalową opaskę, mapkę i kilka innych gadżetów. O 12.10 164 osoby, w tym ja, przez pół godziny czytało przyniesione przez siebie, lub pozostawione przez organizatorów na miejscu książki. Całą akcję prowadziła dziennikarka Paulina Wilk, która umilała czas rozmowami z uczestnikami m.in. wiceprezydentem Warszawy.

Na takich półkach można było zostawiać książki
Pasaż Wiecha

Ja czytałam:


Potem udałyśmy się do Centrum Festiwalowego, gdzie możne było kupić książki za symboliczną złotówkę, ale zabrakło nam cierpliwości, żeby stać w kolejce ;)





Oprócz książek ze stosiku, którego zdjęcie wstawiłam powyżej, do mojego domu przybyły dwie nowe książki:

Spóźniony prezent urodzinowy, którego zupełnie się nie spodziewałam:





I prezent dla taty z okazji Dnia Ojca:





Tak książkowo upłynęła mi niedziela. A co u Was?




20 komentarzy:

  1. Ja uczę się na jutrzejszy egzamin na przemian z odpoczynkiem. Fajna taka akcja;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za egzamin :) Oj fajna na prawdę!

      Usuń
  2. To brzmi jak fajny pomysł na niedzielę:)

    Ja się raczę koktajlem truskawkowym i trochę czytam, trochę wspominam, trochę drzemię...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bardzo fajny :) Później jeszcze wyprawa do Okienka z frytkami i na smoothie (matko ale zestaw :P) - przepis na niedzielę idealną :)

      Też fajnie brzmi :D

      Usuń
  3. Uuu, zazdroszczę:)
    U nas był kolejny odpust i najadłam się ciastek:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja zazdroszczę - widziałam ciasta u Ciebie na blogu :)

      Usuń
  4. A ja już po sesji wróciłem na wieś i pół dnia obzerałem się czereśniami :D Drugie pół myślałem nad tym co by tu wstawić na bloga. Tylko jedna misja zakończyła się sukcesem. Niestety po raz kolejny ta związana z jedzeniem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm zjadłabym czereśnie... To może jakiś wpisik jutro? :)

      Usuń
  5. Zazdroszczę Ci, że tam byłaś. Ja niestety za późno się o tym dowiedziałam...że też muszę być taka nierozgarnięta:/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie spędziłaś niedzielę!! Zazdroszczę:):)
    Również nie oparłabym się i zrobiłabym kolejne zakupy książkowe.
    Cóż dzisiaj porabiałam? Oprócz pracy, zajadałam się lodami i rozegrałam z rodzinką mecz piłki nożnej!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całkiem mile spędzona niedziela :)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Czytałam "Chłopca..." - bardzo dobra książka, robi wrażenie. "Drogę do szczęścia" widziałam film, ale prawdę mówiąc, trochę mnie wynudził, jestem ciekawa, jak wypada książka. Ja właśnie skończyłam czytać "Taniec ze smokami" i przeżywam żałobę, ja chcę kolejny tom. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam chłopca i stwierdziłam, że chcę mieć na własność :) Ehh nie dziwię się, że przeżywasz, mnie po kilku miesiącach przeszło, ale tęsknię za bohaterami.

      Usuń
  8. Ależ super! Fajnie, że udało Ci się zdobyć "Chłopca w pasiastej piżamie", ja mam jako ebook, ale podobno super. A "Statek śmierci" dostałam do recenzji, więc na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytała i chcę mieć na własność - bardzo dobra książka! U mnie "Statek" pewnie trochę poczeka bo tata jest pierwszy w kolejce :)

      Usuń
  9. Cóż, pozostaje mi jedynie zazdrościć, że masz blisko do stolicy :) Ja niestety muszę się zadowolić domowymi zapasami książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście niecała godzina i jestem w centrum Warszawy :)

      Usuń
  10. Zazdroszczę, że mogłabyś być Big Book Festival. Ja niestety do Wawy mam zbyt daleko, więc musiałam obejść się ze smakiem. Ciekawe udało ci się zdobyć książki. Życzę teraz miłego czytania. Widzę, że na dzień Ojca dałaś ,,Statek śmierci''. Jestem właśnie w trakcie tej lektury i jak na razie zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na recenzję "Statku śmierci" w takim razie :)

      Usuń