Pasaż Wiecha - przed biciem rekordu |
Takie książki udało mi się znaleźć:
Po wymianie udałyśmy się na bicie rekordu w czytaniu na wolnym powietrzu, który odbył się na Pasażu Wiecha, po godzinie 12. Zarejestrowałyśmy się, dostałyśmy festiwalową opaskę, mapkę i kilka innych gadżetów. O 12.10 164 osoby, w tym ja, przez pół godziny czytało przyniesione przez siebie, lub pozostawione przez organizatorów na miejscu książki. Całą akcję prowadziła dziennikarka Paulina Wilk, która umilała czas rozmowami z uczestnikami m.in. wiceprezydentem Warszawy.
Na takich półkach można było zostawiać książki |
Pasaż Wiecha |
Ja czytałam:
Potem udałyśmy się do Centrum Festiwalowego, gdzie możne było kupić książki za symboliczną złotówkę, ale zabrakło nam cierpliwości, żeby stać w kolejce ;)
Oprócz książek ze stosiku, którego zdjęcie wstawiłam powyżej, do mojego domu przybyły dwie nowe książki:
Spóźniony prezent urodzinowy, którego zupełnie się nie spodziewałam:
I prezent dla taty z okazji Dnia Ojca:
Tak książkowo upłynęła mi niedziela. A co u Was?
Ja uczę się na jutrzejszy egzamin na przemian z odpoczynkiem. Fajna taka akcja;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzamin :) Oj fajna na prawdę!
UsuńTo brzmi jak fajny pomysł na niedzielę:)
OdpowiedzUsuńJa się raczę koktajlem truskawkowym i trochę czytam, trochę wspominam, trochę drzemię...;)
Nawet bardzo fajny :) Później jeszcze wyprawa do Okienka z frytkami i na smoothie (matko ale zestaw :P) - przepis na niedzielę idealną :)
UsuńTeż fajnie brzmi :D
Uuu, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńU nas był kolejny odpust i najadłam się ciastek:D
To ja zazdroszczę - widziałam ciasta u Ciebie na blogu :)
UsuńA ja już po sesji wróciłem na wieś i pół dnia obzerałem się czereśniami :D Drugie pół myślałem nad tym co by tu wstawić na bloga. Tylko jedna misja zakończyła się sukcesem. Niestety po raz kolejny ta związana z jedzeniem :(
OdpowiedzUsuńHmm zjadłabym czereśnie... To może jakiś wpisik jutro? :)
UsuńZazdroszczę Ci, że tam byłaś. Ja niestety za późno się o tym dowiedziałam...że też muszę być taka nierozgarnięta:/
OdpowiedzUsuńSzkoda :/ Może w przyszłym roku?
UsuńCiekawie spędziłaś niedzielę!! Zazdroszczę:):)
OdpowiedzUsuńRównież nie oparłabym się i zrobiłabym kolejne zakupy książkowe.
Cóż dzisiaj porabiałam? Oprócz pracy, zajadałam się lodami i rozegrałam z rodzinką mecz piłki nożnej!!
To całkiem mile spędzona niedziela :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Czytałam "Chłopca..." - bardzo dobra książka, robi wrażenie. "Drogę do szczęścia" widziałam film, ale prawdę mówiąc, trochę mnie wynudził, jestem ciekawa, jak wypada książka. Ja właśnie skończyłam czytać "Taniec ze smokami" i przeżywam żałobę, ja chcę kolejny tom. :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam chłopca i stwierdziłam, że chcę mieć na własność :) Ehh nie dziwię się, że przeżywasz, mnie po kilku miesiącach przeszło, ale tęsknię za bohaterami.
UsuńAleż super! Fajnie, że udało Ci się zdobyć "Chłopca w pasiastej piżamie", ja mam jako ebook, ale podobno super. A "Statek śmierci" dostałam do recenzji, więc na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytała i chcę mieć na własność - bardzo dobra książka! U mnie "Statek" pewnie trochę poczeka bo tata jest pierwszy w kolejce :)
UsuńCóż, pozostaje mi jedynie zazdrościć, że masz blisko do stolicy :) Ja niestety muszę się zadowolić domowymi zapasami książek :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście niecała godzina i jestem w centrum Warszawy :)
UsuńZazdroszczę, że mogłabyś być Big Book Festival. Ja niestety do Wawy mam zbyt daleko, więc musiałam obejść się ze smakiem. Ciekawe udało ci się zdobyć książki. Życzę teraz miłego czytania. Widzę, że na dzień Ojca dałaś ,,Statek śmierci''. Jestem właśnie w trakcie tej lektury i jak na razie zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję "Statku śmierci" w takim razie :)
Usuń