"Granatowa krew" dotarła w moje ręce zupełnie przypadkiem. Raczej nie czytam polskich kryminałów, więc pewnie bym jej nie kupiła, ani nie wypożyczyła z biblioteki. Wygrałam ją w konkursie na ostatnim warszawskim spotkaniu Book - Change i zdecydowanie nie żałuję.
Głównym bohaterem powieści jest komisarz stołecznej policji Robert Nemhauser. W przeciwieństwie do większości bohaterów kryminałów jest on szczęśliwym mężem Pauli i ojcem czteroletnich bliźniaków - Cyryla i Metodego. Ponadto, by dorobić do policyjnej pensji w weekendy pracuje jako kucharz w restauracji swojego przyjaciela. Nemhausera poznajemy na miejscu zbrodni na warszawskiej Woli. Ofiarą jest mężczyzna w średnim wieku, którego nożem zabiła żona. Mimo, że ta zbrodnia nie jest zagadką "Granatowej krwi" to już na pierwszych stronach pokazuje charakter głównego bohatera.
Nemhauser, absolwent historii, jest znudzony "zwykłymi" morderstwami i burdami rodzinnymi. Monotonię jego pracy przerywa szereg zaskakujących wydarzeń. Pierwszym jest śmierć żony znanego w czsach PRL-u prezentera telewizyjnego. Z pozoru jest to śmierć naturalna, nad szklanką herbaty, której jednak denatka nie piła...Więcej nie zdradzę by nie psuć przyjemności czytania.
W powieści pojawia sie szereg barwnych postaci, wsród których prym wiedzie Mario, kolega z pracy komisarza. Jest on zupełnym przeciwieństwem Nemhausera - napakowany, trochę agresywny i narwany glina, którego boją się najbardziej zatwardziali przestępcy. Jego dialogi z głównym bohaterem, a później także z Andżelą często wywoływały mój uśmiech.
Jeszcze jedną rzeczą która bardzo mi się podobała było umiejscowienie akcji w Warszawie, mieście bliskim mojemu sercu. Komisarz Nemhauser poruszał się po dobrze znanych mi miejscach i ulicach oraz narzekał na to samo co ja. Nie każdemu może przypaść do gustu nieco rozwlekły styl pisania Hagena. Akcja toczy się tu wolno, a autor dużo miejsca poświęca na życie prywatne bohatera. Dla mnie była to akurat zaleta.
Rozwiązując zagadki tajemniczych zgonów Nemhauser obraca się zarówno w brudnym światku polityki i mediów, jak i świecie zwykłych (lecz oryginalnych) mieszkańców. Interesujące były wszystkie gierki i animozje wśród policjantów i straży miejskiej. Ciekawe jakie konsekwencje na życiu zawodowym Nemhausera w kolejnych tomach będzie miało jego postępowanie z powieści.
"Granatowa krew" okazała się miłą odskocznią od skandynawskich kryminałów. Intrygująca zagadka, ciekawi bohaterowie, znajoma lokalizacja i duża dawka specyficznego humoru to zalety tej książki. Na pewno przeczytam "Długi weekend" Hagena. Czy ktoś może mi polecić jakiś dobry polski kryminał?
Na blogu Felicji przeczytałam, że pod pseudonimem Wiktor Hagen ukrywa się Leszek Talko, o czym nie miałam pojęcia :)
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik i "Z półki"
Gdybym miała okazję, z chęcią bym zakosztowała polskiego kryminału w wydaniu Pana Hagena:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
No proszę :) Bardzo mnie zaciekawiłaś tym kryminałem, także dopisuję go do mojej listy czytelniczej :)
OdpowiedzUsuńDobra to była powieść,ale muszę przyznać, że zaprzestałem lektury następnej częśći po jakiś 40 stronach :( /tommy/
OdpowiedzUsuń@kasandra_85 - ten jest wyjątkowo dobry :)
OdpowiedzUsuń@miqaisonfire - cieszę się że zachęciłam :)
@tommy - zmartwiłeś mnie bo dziś przytargałam do domu drugi tom...
uwielbiam Hagena.
OdpowiedzUsuńA polecam Fryczkowskiej, najbardziej Kobietę bez twarzy oraz Tokarczuk Prowadź swój pług przez kości umarłych
Ja też :) Mam "Długi weekend", ale pozaczynałam chyba z 6 książek więc musi poczekać. O Fryczkowskiej słyszałam wiele dobrego, ale Tokarczuk zupełnie nie kojarzy mi się z kryminałami :)
UsuńMnie też nie, o ile wiem, ten popełniła jako pierwszy i nie ma na razie kolejnych, ale jest wyjątkowy, ma świetny klimat i jest ciekawy
UsuńBardzo ciekawa książka muszę przyznać. Do niedawna nie przepadałam za kryminałami, a teraz zastanawiam się dlaczego? Ta pozycje ląduje na mojej obowiązkowej liście książek do przeczytania. ;)
OdpowiedzUsuńDodatkowo na korzyść działa okładka, która mnie intryguje.
Pozdrawiam!
Kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków. Może musisz trafić na jakiś wyjątkowo dobry? Oprócz Hagena polceam wsztstko Agathy Christie (najbardziej "Dziesieciu małych murzynków" i "Morderstwo w Orient Expressie"). Okładka bardzo klimatyczna, WAB porządnie wydaje kryminały.
UsuńPozdrawiam
Właśnie zauważyłam, że książki z tego wydawnictwa mają naprawdę interesujące okładki.
UsuńCo do Agathy Christie, to mam za sobą dopiero "Czarną kawę" i niedługo zabiorę się za "Dziesięciu małych murzynków". ;)
______
Poleć mamie książkę, bo jest interesującą pozycją. Pozostałe dwie obsadzone w innym mieści również ciekawe. ;)
"Czarnej kawy" nie czytałam. Muszę koniecznie poszukac bo aż nie mogę uwierzyć, że coś mi umknęło.
UsuńMamie się nie poleca, mamie się przynosi do domu :) Coś tej autorki czytała, ale nie wiem czy akurat tą o Wenecji.