
Jedyne, co można zrobić, to uważnie oglądać dowody i słuchać
kości. Kości nie zawsze opowiadają całą historię, ale kiedy już tak się stanie,
historia ta może być przerażająca i fascynująca zarazem. Tak wypowiada się doktor Bass o swojej pracy i widać to wyraźnie w jego książce. Pierwsza część książki przedstawia historię tego jak został antropologiem sądowym i dlaczego powstała Trupia Farma. Autor zaznajamia też czytelników z podstawowymi pojęciami z zakresu antropologii sądowej np. Wielką Czwórką, czyli Rasą, Wiekiem, Płcią i Wzrostem. Jest to mniej wciągająca cześć książki, ale niezwykle ważna z późniejszej perspektywy.
Pomysł na stworzenie Trupiej Farmy, Bill Bass wpadł po sprawie pułkownika Shy'a, gdy pomylił się w oszacowaniu czasu zgonu o ponad sto lat. To zainspirowało go do stworzenia odosobnionego miejsca, w którym badać można czas i miejsce rozkładu w różnych warunkach. Przy współpracy z Uniwersytetem w Tennessee Bass, wraz ze swoim studentem Billem Rodriguezem, stworzył w 1981 roku w Knoxville University of Tennessee Anthropological Research Facility, pierwsze na świecie miejsce, gdzie naukowcy mogą badać, co dzieje się z ludzkim ciałem po śmierci.
Druga część książki skupia się w głównej mierze na sprawach, które pomagał rozwiązać Bill Bass lub jego dawni uczniowie. Bass często proszony był o konsultacje w całymi kraju, w sprawach, gdy odnajdywano ludzkie szczątki. Autor przedstawia sprawy wstrząsających zbrodni m.in. mężczyzny, który upozorował własną śmierć, brutalne morderstwo młodego małżeństwa i ich czteroletniej córeczki czy mężczyzny mordującego prostytutki. Bill Bas pisze niezwykle ważną rzecz:
Nie mogę oddać ludziom ich ukochanych. Nie mogę przywrócić
im szczęścia i niewinności, sprawić, by ich życie było takie jak kiedyś. Ale
mogę dać im prawdę. Wtedy odzyskają wolność, a gdy skończą już opłakiwać zmarłych,
będą mogli zacząć życie na nowo. Taka prawda to najskromniejszy i najświętszy
dar, jaki może dać naukowiec.
Lektura "Trupiej Farmy" nie jest łatwa, ani przyjemna. Ludzie wrażliwi mogą nie znieść niekończących się opisów robactwa, zwłok i okrucieństw. Mnie zawsze interesowała kryminologia i antropologia sądowa i po lekturze książki Emily A. Craig o podobnej tematyce byłam na to przygotowana. Była to lektura bardzo pouczająca i ciekawa. Jedyne co mi przeszkadzało to lekkie chwalipięctwo autora i jego wtręty o życiu prywatnym.
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik.
Wydaje się być ciekawie. Może trochę za mocne, ale myślę, że dałabym radę. Dzięki za kolejny link :)
OdpowiedzUsuńJest mocne, ale warto.
UsuńPozdrawiam!
Lata temu oglądałam film dokumentalny omawiający to zagadnienie, film bardzo mocny. Teraz chyba pojawił się jakiś serial, ale omijam taką tematykę z daleka, choć na pewno jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzałabym film dokumentalny, poszukam - dzięki! Tak, jest serialn "Trupia farma" ma BBC i maerykańskie "Kości", które bardzo lubię.
UsuńSłyszałam i czytałam już parę recenzji tej książki i z każdą jestem nią coraz bardziej zainteresowana. Mam nadzieję, że uda mi się ją wreszcie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMoże zachęci Cię, albo wręcz przeciwnie ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=2vqAa2Hgc9g
UsuńWitam, bardzo chętnie odkupie od Pani te książkę, jeśli nadal ja Pani posiada.
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt na iwonarzymanek@gmail.com, nawet jesli nie jest Pani zainteresowana, byłabym wdzięczna za wiadomość.