poniedziałek, 10 września 2012

"Kamienny żagiel" Ake Edwardson

Kolejna, szósta już, odsłona serii o Eriku Winterze - najmłodszym geteborskim komisarzu nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. To co w poprzednich częściach autorowi się udawało - czyli ciekawe intrygi i niespodziewane zwroty akcji w tej części mi tego zabrakło. Zdecydowanie najgorsza w mojej opini, jak dotąd, powieść Edwardsona.

Do Erika Wintera niespodziewanie przychodzi Johanna - kobieta, z którą miał w młodosci romans. Prosi go o rozwiązanie sprawy jej zaginionego w Szkocji ojca - Axela Osvalda. Co ciekawe sześćdziesiąt lat wcześniej w tym samym miejscu zaginął ojciec mężczyzny - rybak John. Śledztwo prowadzi Wintera do Szkocji, gdzie pomaga mu kolega po fachu, znany z pierwszej części serii, Steve Macdonald. Równocześnie w Szwecji Aneta Djanali i jej partner Frederik Halders prowadzą sprawę kobiety bitej przez męża. Jednakże nie jest to zwykła sprawa - kobieta unika policji, a jej rodzina zachowuje się co najmniej dziwacznie. Brzmi ciekawie? Być może by tak było, gdyby nie nadmiernie rozwlekły styl autora.

Wszystko co podobało mi się w poprzednich pozycjach z serii, w tej części niezmiernie mnie denerwuje. Edwardson bardzo dużo miejsca poświęca przemyśleniom swoich bohaterów - co nie byłoby takie złe, gdyby nie zdominowało fabuły w tak dużym stopniu. Zbytna drobiazgowość w opisywaniu muzyki, jedzenia i alkoholu w pięciuset stronicowej powieści, w której niewiele się dzieje może doprowadzić do szału.

"Kamienny żagiel" jest napisany chaotycznie, a postępowanie bohaterów czasem zdaje się zupełnie nieracjonalne, jednak najbardziej zawiodło mnie zakończenie - szczególnie wątku bitej kobiety, jej męża i rodziny. Mam wrażenie, że zostało to potraktowane po macoszemu, mimo, iż był to wątek równie ważny (i ciekawszy), co historia zaginionych rybaków.

Nie skreślam jeszcze Ake Edwardsona z mojej "listy". W październiku ma ukazać się "Pokój numer 10". Przeczytam i zobaczę czy warto kontynuować tę znajomość.

2 komentarze:

  1. Oj, to niedobrze, bo właśnie ta książka czeka u mnie na półce. I to jest pierwsza część z serii, którą mam dopiero poznać. Początek nie zapowiada się ciekawie, ale tak czy siak przeczytam. Zobaczę, jakie będą moje odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  2. To trochę szkoda, że nie czytałaś wcześniejszych. Ale na szczęście autor nie zdradza żadnych szczegółów z poprzednich tomów.

    OdpowiedzUsuń