Japonia zawsze jawiła mi się jako kraj egzotyczny. Pierwsze co przychodzi mi do głowy, gdy myślę o tym azjatyckim kraju to gejsze, samuraje, kwitnące wiśnie, książki Murakamiego, Hello Kitty (sic!) i ludzie w garniturach ściśnięci, do granic możliwości, w tokijskim metrze. Wy pewnie macie podobne skojarzenia. Joanna Bator, polska pisarka i nauczycielka akademicka spędziła w Kraju Kwitnącej Wiśni dwa lata, a swoje spostrzeżenia opisała w książce "Japoński wachlarz". Dzięki tej lekturze wzbogaciłam swoją wiedzę na temat tego fascynującego kraju i zrobiłam maleńki kroczek w stronę zrozumienia jego niezwykłych mieszkańców.
Cywilizowana odmienność Japonii zbyt często nie mieści się się w naszym pojęciu egzotyki. Cudzoziemiec, tępo wpatrzony w napis w kanji, prędzej czy później zada sobie więc pytanie, co myślą, jacy są ci ludzie, którzy z łatwością opanowują ponad dwa tysiące dziwnych znaków, budują wielkie, hipernowoczesne miasta i najlepsze komputery, a nie potrafią (nie chcą?) udzielić mu prostej informacji po angielsku. Jacy więc są? Dumni? Nieśmiali? Grzeczni? Okrutni? Pracowici? Wojowniczy? Śmieszni? Pozbawieni poczucia winy? Wstydliwi? Dziecinni? Wyrafinowani? Każda odpowiedź jest początkiem opowieści o Japonii widzianej oczami "gaijina" i w każdej część prawdy ginie w przekładzie, między słowami nieprzetłumaczalnych do końca języków.
Bator opisuje Japonię z perspektywy "gaijinki", czyli cudzoziemki, a dosłownie "osoby z zewnątrz". Autorka nie "nawróciła się na Japonię", ale uległa jej czarowi i to widać wyraźnie w jej tekście, gdzie z pasją pisze o tej niezwykłej "krainie" tak odmiennej kulturowo od wszystkiego co nam, Europejczykom znane. Autorka "Japońskiego wachlarza" nie tworzy kompendium wiedzy o Japonii, skupia się raczej na kilku interesujących ją aspektach. Dość dużo miejsca poświęca Tokio, swoim relacjom z Japończykami, jedzeniu, fascynującej kulturze kawaii i teatrowi Takarazuka.
Moje drugie (pierwsze było przy okazji "Rekina z Yoyogi") spotkanie z Joanną Bator uważam za bardzo udane. Autorka pisze w sposób zajmujący, wykazuje się dużą erudycją i poczuciem humoru. "Japoński wachlarz" przeczytałam z wielką przyjemnością. Serdecznie polecam!
Kolejna książka, która mnie zainteresowała, dlatego chętnie się z nią zapoznam ! :)
OdpowiedzUsuńWarto! :)
UsuńPodzielam Twoja opinie- ksiazka jest swietna. Prawdziwa delicja!
OdpowiedzUsuńPrawda :)
UsuńA mnie się anime pierwsze kojarzy, a zwłaszcza Sailor Moon :) No i jeszcze kwitnące drzewa wiśni. Z Bator miałam do tej pory tylko raz do czynienia i było to spotkanie bardzo udane, więc czemu nie spróbować raz jeszcze?
OdpowiedzUsuńSailor Moon też zdecydowanie - serial mojego dzieciństwa :D
UsuńNie fascynuje mnie Japonia, ale może dlatego, że nie znam dobrze jej historii i kultury, być może taka publikacja co nieco otworzyłaby mi oczy.
OdpowiedzUsuńNawet jeśli Japonia Cię nie interesuje, to książka Bator może to zmienić :D
UsuńTo jedna z wielu książek Bator, które bardzo chciałabym przeczytać. Moja miłość do Japonii przeżywa obecnie kryzys, który wypadałoby w końcu przegnać, najlepiej ,,Japońskim wachlarzem".
OdpowiedzUsuńTrzeba odegnać ten kryzys "Japońskim wachlarzem" :)
UsuńJaponia bardzo mnie ciekawi, a twórczość Joanny Bator chcę już od jakiegoś czasu poznać, więc chyba muszę się rozejrzeć za tą pozycją. :)
OdpowiedzUsuńWarto się z Bator poznać :)
UsuńMam Bator na półce, co prawda inną książkę, ale chętnie się zapoznam z jej literaturą :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńno to chyba warto wybrać się do księgarni :) dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńNie ma za co ;)
UsuńZdecydowanie mam w planach, ale na kiedy? Tego już nie wiem. Póki co, ze dwie książki Bator kurzą mi się na półce. :/
OdpowiedzUsuńU mnie na półce tylko jedna Bator, ale kupiona niedawno, więc jeszcze się nie kurzy :D
UsuńWłaśnie mi przypomniałaś o tej autorce...
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńAutorka, którą planuję w nie tak dalekiej przyszłości poznać :) Lubię jak dany kraj opisywany jest nie stricte turystycznie, ale bardziej "od kuchni", a wydaje mi się, że w "Japońskim wachlarzu" tak właśnie jest :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie książka Bator jest bardziej "od kuchni". Ciekawa jestem czy Ci się spodoba :)
Usuń