środa, 23 kwietnia 2014

Jakim jestem czytelnikiem, czyli Światowy Dzień Książki

Dziś Światowy Dzień Książki. Mam nadzieję, że każdy mól książkowy znajdzie dziś choć chwilę na celebrację lektury, lub chociaż zakup jakiejś wymarzonej pozycji. Ja tymczasem odpowiem na pytanie jakie zadała mi Jane, czyli "Jakim jesteś czytelnikiem?":

- Z całą pewnością jestem czytelnikiem zachłannym - kupuję i wypożyczam na potęgę.

- Czytam około 8-10 książek miesięcznie, ale ta liczba zmniejsza się z biegiem lat.

- Jestem obsesyjnym zbieraczem i "kupowaczem", czyli kupuję, stawiam na półce i nie czytam. W tej chwili mam ponad 150 książek własnych, nieprzeczytanych i wciąż przybywają... Zdecydowanie za dużo wydaję na książki.

- Często czytam po kilka książek na raz.

- Zdarza się, że stoję przed półką i nie wiem na co mam ochotę.

- Czytam przede wszystkim kryminały, thrillery, fantastykę. Często sięgam po książki obyczajowe, reportaże, książki historyczne. Właściwie nic nie jest mi obce, choć rzadko sięgam po poezję.

- Nie lubię książek erotycznych (czytałam całą jedną i to nie moja bajka).

- Lubię czytać w łazience.

- Najczęściej czytam w środkach komunikacji miejskiej, głównie autobusach i metrze.

- Nigdy nie kupuję za cenę okładkową - ZAWSZE szukam okazji.

Jak najlepiej poznać mola książkowego? Po jego zbiorach! Więc dziś w ramach książkowego ekshibicjonizmu część moich zbiorów.

Absolutny misz-masz, nieporządek, każda próba poukładania kończy się fatalnie. Po prostu brak miejsca...



















45 komentarzy:

  1. Twoje zbiory przypomniały mi o dziesiątkach książek, które mam i których tez NIE przeczytałam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi spokojnie moje zbiory starczyłyby na półtora roku czytania, pod warunkiem, że niczego bym przez ten czas nie wypożyczyła i nie kupiła :/

      Usuń
  2. Wooow, ale masz kolekcję pokaźną :) Ja też zawsze szukam okazji :) Staram się przeczytać 4 książki miesięcznie -1 na tydzień. I czytam w środkach komunikacji :) aktualnie w kolejce czeka na mnie 15 nowych nieprzeczytanych książek - pewnie skończyłabym je w kilka miesięcy, ale znając życie w międzyczasie kilka i tak dokupię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do przyłączenia się do łańcuszka - chętnie przeczytam jakim TY jesteś czytelnikiem :)

      Usuń
  3. Łał, sporo masz tych książek! Sama jak patrzę na swój regał to widzę więcej nieprzeczytanych pozycji. A jak przed nim stoję i chcę coś wybrać to nie mam pojęcia, na co mam ochotę. Wtedy "jadę" wzrokiem od lewej do prawej tak długo, aż któraś pozycja intuicyjnie mnie zatrzyma. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się sama zdziwiłam, a przecież to nie wszystko po niektóre rozeszły się po ludziach. Muszę spróbować Twojej metody :)

      Usuń
  4. Z kilkoma Twoimi stwierdzeniami się zgadzam i robię tak samo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele ciekawych pozycji ;) Też mam jeszcze wiele książek w domu, których nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pod względem kupowania i układania książek na półkach jestem zupełnie taka, jak Ty :). Kupuję na potęgę, również szukając zazwyczaj okazji, żeby nie wydać ostatnich oszczędności, a że kupuję więcej niż czytam, nieprzeczytane powieści czekają na swoją kolej, niektóre nawet po kilka lat. Nie czytam książek według daty ich zakupu, a według własnego widzimisię. Najchętniej czytam we własnym łóżku. Niestety nie mogę robić tego w środkach lokomocji, bo od razu zaczyna boleć mnie głowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuję kompulsywnie, ale muszę się ograniczyć, bo zbieram na mieszkanie...Ehhh uzależnienie! Na szczęście mogę czytać prawie wszędzie :)

      Usuń
  7. Pewne cechy widzę i u siebie. Chociaż wiem zawsze czego chcę. Nie zawsze jednak MOGĘ to mieć i wtedy jest problem z wyborem między książkami;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co raz częściej staję przed tym wyborem - to chyba dorosłe życie ;)

      Usuń
  8. Mamy wiele wspólnego. :) Również kupuję i nie czytam, bo w tzw. międzyczasie korzystam ze zbiorów bibliotecznych :) Czytam mniej od Ciebie i również głównie w środkach komunikacji miejskiej, czasem jednak z uwagi na charakter lektury konieczne jest skupienie możliwe jedynie w zaciszu domowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zauważyłam, że nie wszystko da się czytać w autobusie i dlatego ostatnio czytam tylko to co lekkie (dosłownie i w przenośni) i przyjemne. Cierpią na tym niestety grube tomy ;)

      Usuń
  9. Taak, nałóg kupowania i odkładania lektury "na potem", jest cechą charakterystyczną dla tych, co nałogowo czytają.
    Wyobraź sobie, że też przyszedł mi do głowy pomysł z prezentacją zdjęciową (kiedyś w jakimś łańcuszku się chwaliliśmy zbiorami), ale gdy popatrzyłam na ten bałagan, odechciało mi się:).
    Z całą pewnością w wielu punktach się zgadzamy, a szczególnie co do erotyków.
    Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdziłam, że najlepiej poznać mola po biblioteczne jego ;) A bajzel mam zawsze więc...Prawie zwątpiłam przy zdejmowaniu różnych bibelotów z pólek :) Dziękuję za zaproszenie!

      Usuń
  10. Taaaak... Ta biblioteczka... przypomina moja. I dlatego wlasnie dano mi w prezencie Kindle. Bo nie zajmuje miejsca. Problem w tym, ze niedlugo trzeba bedzie albo zgrac jego dysk na jakis nosnik zewnetrzny albo kupic drugiego. Jaka szkoda, ze mamy tylko jedno zycie i ze doba trwa tylko 24 godziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad Kindlem deliberuję już jakiś czas, ale głównym argumentem na nie jest właśnie ilość książek własnych na półkach. Jak już będę miała czytnik, to już w ogóle nie będę ich czytać :P Wielka szkoda, przydałoby się kilka godzin dziennie więcej tylko na czytanie :)

      Usuń
  11. O rany, 150 własnych czekających na przeczytanie, niezły wynik, ja mam około 30 i czasem mnie to gnębi;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też tak miałam, ale udało mi się zejść z prawie 120 nieprzeczytanych książek do około 40 w tym momencie:) i wyleczyłam się z kupowania wszystkiego, co potem właśnie stoi na półce nieczytane. Teraz kupuję bardzo mało, 1-2 tytuły miesięcznie, a nieraz w ogóle nic, więc już mi tak nie przybywa, ambitny plan na ten rok to kupić poniżej 30 książek w ciągu całego roku, w porównaniu do setek kupowanych rocznie w poprzednich latach, to plan mam ambitny, ale na razie udaje mi się go bez problemu realizować. Stan zakupowy na dzień dzisiejszy to 5 nabytych książek od początku roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogę powiedzieć, że jestem w trakcie leczenia, powoli się ograniczam, przynajmniej w kwietniu było nieźle :P Plany masz faktycznie ambitne! Ja się już chyba do 30 zbliżam, ale sporo książek mam z wymiany. Gratuluję - 5 książek - niezwykłe!

      Usuń
  13. Wspaniałe zbiory- kocham takie zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ten sam problem z kupowaniem i nie czytaniem. Chyba trochę mniej tego niż 150, ale jednak.. Straszny masz bałagan w swoich zbiorach, aż mnie korci, żeby tam przyjść i wszystko poukładać :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też korci, ale nie za bardzo mam miejsce żeby je wszystkie poukładać :P

      Usuń
  15. Ojj, mi to już się nawet nie chce liczyć ile mam nieprzeczytanych książek na półkach :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow, naprawdę wspaniała biblioteczka :) Gratulacje!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też kupuję (prawie) nałogowo i stosy książek nieprzeczytanych wciąż rosną !
    pozdrawiam
    tommy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tommy Ty raczej chyba czytasz swoje książki ;) Ja kupuję, odkładam na półkę i napawam się widokiem :P

      Usuń
  18. Ja ostatnio w ogóle nie kupuję książek, ale kiedyś też zawsze szukałam promocji. Ostatnio mało czytam, kiedyś były to 2-3 książki tygodniowo, teraz raptem 1. Rozleniwiłam się czytelniczo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dzięki "Domowi sióstr" się trochę "rozruszasz", chociaż 1 książka tygodniowo to wciąż bardzo dobrze :)

      Usuń
  19. Ile ładnych książek! :D Chociaż jakby mnie tam wpuścić, to pewnie poprzestawiałabym serie i wydawnictwa koło siebie, bo mam manię porządkowania jeśli o regały chodzi. ^^
    Chomikowanie zapasów rozumiem aż za dobrze. Dokładnie nie potrafię policzyć, ale moje posiadane-nieprzeczytane to coś koło 700-800 tytułów, i wciąż przybywa... I żadne postanowienia niekupowania nic nie dają, ciągle trafia się jakaś okazja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabym Cię nawet wpuścić, bo chciałabym mieć poukładane, ale moja mama przyjdzie i i tak poprzestawia jak będzie szukała czegoś do czytania :P Widzę, że nie mam z Tobą co konkurować w ilości książek :D

      Usuń
  20. Fajny temat na notkę, jak nie będę miała siły na pisanie recenzji, to chyba Ci go podkradnę. Co Ty na to? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kradnij! Chętnie przeczytam i pooglądam zdjęcia :)

      Usuń
  21. Ja też nałogowo kupuję, tylko czytać to wszystko nie mam kiedy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja jakoś nie potrafię czytać kilku książek na raz, zawsze skupiam się na jednej. :) Co do kupowania, to kiedyś częściej wychodziłam z księgarni z książką pod pachą, teraz zdobywam lektury przede wszystkim z biblioteki. Twoja kolekcja jest imponująca, aż miło popatrzeć, a jeszcze lepiej zabrać się za czytanie. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA właśnie odwrotnie - kiedyś tylko biblioteka, a teraz staram się ograniczyć :)

      Usuń
  23. Kiedyś też namiętnie kupowałam, ale na szczęście wyleczyłam się z tego, bo moje finanse drastycznie malały. Nie lubię natomiast wypożyczać ani pożyczać książek. Z kolei podobnie jak ty też często czytam w łazience i w przeciwieństwie do ciebie lubię erotyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się jakoś do erotyków nie mogę przyzwyczaić, ale jeszcze nie mówię nie ;)

      Usuń
  24. Jejku tyle książek! Świetny post :) Tak jak ty szukam okazji książkowych bo ceny okładkowe są często dość wysokie, szczególnie, gdy kupuje się tych książek ilości hurtowe ;)
    Zapraszam do siebie: http://bestseller-s.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń