Stacja BBC znana jest z pierwszorzędnych ekranizacji klasycznych powieści. Na jej ekranach widzowi mogli zobaczyć m.in rewelacyjną "Dumę i uprzedzenie" z Colinem Firthem i Jennifer Ehle w rolach głównych, czy "Panie z Cranford" na podstawie powieści Elizabeth Gaskell. W 2008 roku BBC zrealizowało 4-odcinkowy serial na podstawie jednej z najbardziej znanych powieści Thomasa Hardy'ego - "Tess D'Urbervilles".
John Durbeyfield to biedny przekupień, który nie stroni od kieliszka. Gdy przypadkowo dowiaduje się, że jest zubożałym potomkiem znamienitego rodu D'Urberville'ów, wpada w euforię. Kłopoty finansowe wielodzietnej rodziny sprawiają, że Durbeyfieldowie wysyłają najstarszą, uroczą i niewinną, siedemnastoletnią córkę Tess, do domu zamożnych krewnych. Tam Tess spotyka swego kuzyna, lubieżnego Aleca D'Urbervilla, który daje jej pracę w posiadłości. Naiwna dziewczyna wpada w sidła pożądającego jej mężczyzny.
Tytułową bohaterkę mini-serialu gra Brytyjka Gemma Arterton, znana np. z filmu "Hansel i Gretel", czy innego serialu BBC "W świecie Jane Austen". Jej Tess jest piękna i dobra, lecz niedoświadczenie i brak mądrego rodzicielstwa sprawiają, że jest narażona na niebezpieczeństwo. Tess to bohaterka, która znalazła się w złym miejscu, w złym czasie. Z jednej strony jest naiwna i dość łatwowierna, a z drugiej pokazuje niezwykłą siłę charakteru. W rolę przystojnego, choć niemoralnego Aleca D'Urberville'a wciela się bliżej mi nieznany Hans Matheson, który chyba stworzony został do odgrywania "tego złego". W rolę Angela Clare, ukochanego głównej bohaterki wciela się aktor, o którym jest ostatnio głośno, czyli Eddie Redmayne. Na uwagę zasługują też postacie drugoplanowe, matka Tess, czy też jej przyjaciółka Izzy. Gra aktorska jest niewątpliwą zaletą tego serialu. Na uwagę zasługuje też muzyka, która idealnie dopasowuje się do klimatu mini-serii.
"Tess D'Urbervilles" to produkcja, którą warto obejrzeć nawet jeśli nie jest się fanem powieści Hardy'ego. Jest to historia ponadczasowa, a dramat Tess poruszy także dzisiejszego widza. Serdecznie polecam!
Serial na płycie DVD otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni internetowej Matras.
Może kiedyś obejrzę. ;)
OdpowiedzUsuńWidizalam film Polanskiego z Nastassia Kinski, bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć :)
Usuńoglądałam daaaawno i bardzo mi się podobało. Ślicznie zrobione
OdpowiedzUsuńPrawda :)
UsuńDo tej pory tylko film Polańskiego oglądałam, ale chyba żaden film nie odda piękna prozy Hardy'ego.
OdpowiedzUsuńPowieści nie czytałam, ale mam ogromną ochotę.
UsuńOglądałam kiedyś i nawet mi się podobało, choć do "Dumy..." tej produkcji daleko.
OdpowiedzUsuńDumy to chyba nic nie pobije :)
UsuńRzadko oglądam filmy i szczerze powiedziawszy nie wiem, czy kiedyś skuszę się na powyższą produkcję. Może jak będę miała więcej wolnego czasu? Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto poświęcić na tę produkcję te 2-3 godziny :)
UsuńO rety! Koniecznie muszę obejrzeć, ale najpierw przeczytać, bo to przecież jest TAKI klasyk! :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nie czytałam...
UsuńObejrzałabym, ale tylko po lekturze książki, a na to w najbliższym czasie jednak się nie zanosi - zbyt wiele innych tytułów czeka :) Sama historia wydaje mi się jednak ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj czytam najpierw książki, ale tym razem skusiłam się na ten serial i nie żałuję. A na książkę też zamierzam się kiedyś skusić :)
UsuńJestem do tyłu i w powieściach tego typu i w ich ekranizacjach. :/
OdpowiedzUsuńJa też, ale powoli staram się to zmienić.
UsuńJa właśnie nadrabiam zaległości w czytaniu tzw. klasyków. Na pierwszy ogień poszła Virginia Woolf i jej „Do latarni morskiej", a teraz czytam „Dziwne losy Jane Eyre". Na razie odpuszczę sobie serial „Tess D'Urbervilles", ponieważ nie czytałam jeszcze książki, na motywach której powstał, ale z pewnością przypomnę sobie o nim w przyszłości.
UsuńPrzymierzam się najpierw do książki, ale na serial też przyjdzie pora :)
OdpowiedzUsuńNa pewno obejrzę, ale najpierw zdecydowanie książka;)
OdpowiedzUsuń