poniedziałek, 22 grudnia 2014

Muzyczne podsumowanie roku

Koniec grudnia to czas na podsumowania. Na blogu nie pisze o muzyce, ale to nieodłączny element mojego życia. Pod koniec 2013 roku poznałam Spotify i szybko się uzależniłam. Nie wyobrażam już sobie bez niego codziennego słuchania muzyki.

Spotify pozwoliło mi odkryć nieznanych wcześniej artystów. W tym roku muzyczne odkrycia roku to:

Mela Koteluk

Zazwyczaj nie słucham polskiej muzyki, ale ta pani jest świetna! Ciekawy głos i mądre teksty. Polecam całą płytę Migracje.



MS MR

Duet wokalistki Lizzy Plapinger i producenta Maxa Hershenowa przez jakiś czas towarzyszył mi z takimi piosenkami jak "Hurricane", "Bones" i "Fantasy".



Sam Smith

Tego wokalistę pewnie znacie, bo jego piosenki grało wiele stacji radiowych. Dość prosty i chwytliwy pop, ale lubię "Stay With Me", "I'm Not the Only One", "Leave Your Lover" i "Latch".



Alt-J

Brytyjską grupę grająca indie rocka lubię za "Every Liitle Freckle", "Fitzpleasure", "Something Good" i "Left Hand Free"


George Ezra

Młodego brytyjskiego wokalistę pewnie kojarzycie z piosenką "Budapest", ja oprócz niej lubię też "Did You Hear the Rain?"



Hozier

"Take Me To Church" króluje na polskich listach przebojów, ale Hozier (czyli wokalistę Andrew Hozier-Byrna) warto poznać nie tylko ze względu na tą świetną piosenkę. Posłuchajcie też spokojniejszego "Cherry Wine", Arsonist's Lullaby i "From Eden".



Vance Joy

"Raptide" towarzyszyło mi długo, właściwie do dziś, ale australijskiego piosenkarza warto też posłuchać dla "Mess is Mine" i "Georgii".


Walk The Moon

Przy "Work This Body" i Shut Up And Dance" zawsze chce mi się tańczyć :)



Soudtrack z filmu Begin Again

Sympatyczny film z Keirą Knigthley, Markiem Ruffalo i Adamem Levinem (tym od Maroon 5) serdecznie polecam. Muzykę też:




Piosenki bez których rok 2014 byłby dużo smutniejszy:




 

Najpiękniejsze/Najsmutniejsze piosenki tego roku:








A Wam jaka muzyka towarzyszyła w tym roku?

13 komentarzy:

  1. U mnie było koncertowo jak: Cohise, Brodka, Zalewski, Timberlake, Budka Suflera. Bez nich rok byłby dużo smutniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę! Nie byłam w tym roku na żadnym koncercie - będę to musiała zmienić :)

      Usuń
  2. Zostałaś nominowana do LBA TAG!!
    Gratulacje,
    więcej info na moim blogu:
    razemzksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie Jasse Ware w tym roku szczególnie ujęła :) I słuchałam też sporo Cohena, ale to już stare piosenki, żadne nowości.

    Wesołych Świąt, kochana! Wspaniałych prezentów, miło spędzonego czasu i dużo radości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jessie Ware też mi się całkiem podobała. Cohen jest zawsze na miejscu!

      Dziękuję i wzajemnie :*

      Usuń
  4. Ja w tym roku wyjątkowo mało słuchałam muzyki. Czasem jedynie sięgnęłam po Eneja i Rafała Brzozowskiego.
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ich nie słucham chyba, że w radiu leci ;)

      Usuń
  5. Sam Smith, George Ezra i Hozier to ostatnimi czasy miłości mojego życia, więc chyba daruję więcej zachwytów, bo mogę ich nie skończyć. :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardziej spodobała mi się poprzednia płyta Meli, ale ta również jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam okazję słyszeć Melę Koteluk na żywo w tym roku i jej głos zrobił na mnie naprawdę niesamowite wrażenie!

    OdpowiedzUsuń