Fargo miałam w planach od czasu, gdy usłyszałam o świetnym serialu stacji FX. Niestety nie wstrzeliłam się z tą produkcją w dobry moment. Zdecydowanie potrzebowałam jakiejś lżejszej rozrywki i film braci Coen nie zrobił na mnie, aż takiego wrażenia jak oczekiwałam.
Jerry to drobny sprzedawca samochodów z Minnesoty, który popada w
kłopoty finansowe. Ma jednak plan. Zamierza wynająć dwóch zbirów, by
porwali jego żonę i zażądali od jego bogatego teścia dużego okupu.
Wszystko ma przebiec gładko i łatwo, nikt nie ma ucierpieć. Jednak z
czasem sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli i zaczynają ginąć
ludzie. Za dochodzenie bierze się komendantka lokalnego posterunku
policji, Marge Gunderson, uzależniona od kawy, nosząca parkę i... w
zaawansowanej ciąży.
Fargo jest filmem z całą pewnością specyficznym i nie dla każdego. Film braci Coen jest czymś pomiędzy dramatem, a czarną komedią. Jej bohaterowie to Jerry (William H. Macy), życiowy nieudacznik, który próbuje uniezależnić się od bogatego teścia, wynajmując dwóch nieciekawie wyglądających zbirów (Steve Buscemi i Peter Stormare) do porwania żony oraz tropiąca tą dwójkę policjantka Marge Gunderson (świetna Frances McDormand). Wiadomo, że "idealny" plan Jerry'ego nie ma prawa się powieść. Od samego początku wszystko idzie nie tak, jak zaplanował sobie chciwy sprzedawca samochodów, który trafił na dwóch nieprzewidywalnych przestępców. Tropiąca ich policjantka Marge, to też ciekawa postać, świetnie zagrana przez McDormand, która za tą rolę otrzymała Oscara.
Fargo ma właściwie wszystko co powinien mieć dobry film. Dobry scenariusz, aktorstwo na wysokim poziomie i piękne ujęcia. Dlaczego więc mnie nie ujął? Do końca sama tego nie rozumiem, bo to dobry film. Fani braci Coen nie powinni się jednak zawieźć.
Jeszcze nie widziałam, ale to pewnie kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSerial - serial polecam :D Fajny był, tylko odrobinkę poryty :P I Bob Thornton gra - w dodatku dobrze gra - warto ;)
OdpowiedzUsuńCzuję, że serial może mi się spodobać :D
UsuńMnie się podobał - zwłaszcza aktorsko. :)
OdpowiedzUsuńMi też się podobał, ale nie wywołał zachwytu, choć aktorsko faktycznie znakomity :)
Usuńfilmu nie widziałam, ale widziałam serial i ten mnie pochłonął, dalej jestem nim zachwycona i polecam go wszystkim
OdpowiedzUsuńTeraz jak już obejrzałam film mogę się spokojnie zabrać za serial :)
UsuńFilm miałam w planach od dawna, a koniec końców też obejrzałam go dopiero po sukcesie serialu. Którego z kolei jeszcze nie widziałam. Ale wszystko w swoim czasie. :)
OdpowiedzUsuńSam film zdecydowanie przypadł mi do gustu, jak chyba większość specyficznych filmów braci Coen. Do tego stopnia, że były chwile, gdy umierałam ze śmiechu. Tak więc ja też polecam.
Umierać ze śmiechu nie umierałam, ale niektóre sceny były dobre :) Serial mam zamiar poznać w okolicy świąt, bo teraz zupełnie nie mam na to czasu :/
UsuńFargo kocham, zarówno film jak i serial. Ale nic nie szkodzi, że Tobie się nie spodobał... nic nie szkodzi :))
OdpowiedzUsuńAle mi się Fargo podobał :) Nie zachwycił mnie, ale zdecydowanie się podobał. Teraz czas na serial! :)
UsuńNie wiedziałam tego filmu, chociaż oczywiście sporo o nim słyszałam. Spróbuję zrobić sobie z nim seans, może akurat będę zachwycona tym obrazem :-)
OdpowiedzUsuń"Fargo" to niezły film, więc może się okaże, że spodoba Ci się bardziej niż mi :)
UsuńSerial jest rewelacjone mamma mia! Film mam w planach i to jak najszybszych :)
OdpowiedzUsuńSerial planuję oglądać w przerwie świątecznej i mam przeczucie, że jednak mi się spodoba :)
UsuńTym razem jakoś mnie nie ciągnie ("Memento" o którym pisałaś wcześniej już czeka na dobry moment), ale w obliczu tak dobrej gry aktorskiej być może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuń"Memento" podobało mi się bardziej, chociaż trudno porównywać, bo to jednak inne filmy ;)
Usuń