niedziela, 6 stycznia 2013

Tydzień z...Michaelem Fassbenderem

Kilka miesięcy temu, kiedy zaczynałam prowadzić bloga w mojej głowie zrodził się pomysł mini projektu filmowego. Początkowo miał to być Weekend z..., ale ze względu na ograniczenia czasowe powstał Tydzień z... Na pierwszy ogień miały pójść filmy Woody'ego Allena, a później seria X-men, jednak z pewnych względów nie udało mi się opublikować żadnej notki. Kilka dni przed Sylwestrem obejrzałam Prometeusza, film Ridleya Scotta nawiązujący do słynnej serii Obcy. Sam film jest dość marny, ot zwykłe kino akcji, ale ta produkcja wyróżniła się jednym - świetną grą Michaela Fassbendera i tak wpadł mi do głowy pomysł tygodnia z filmami tego aktora (kilka produkcji i tak miałam zamiar obejrzeć już wcześniej).

Na początek króciutka notka o aktorze.
 


Michael Fassbender urodził się 2 kwietnia 197 roku w Heidelbergu, w wieku dwóch lat przeniósł się z rodzicami do Irlandii - rodzinnego kraju matki. Zaczął występować w wieku 16 lat, a profesjonalne szlify zdobywał w prestiżowej Central School of Speech and Drama w Londynie.
Istotny w jego karierze okazał się występ w głośnym mini - serialu Stevena Spielberga i Toma Hanksa Kompania braci.  Przełomem w jego karierze filmowej okazał się występ w ekranizacji komiksu 300 (2006),  Zacka Snydera, gdzie zagrał jednego z walecznych Spartan. Wielkim sukcesem artystycznym okrzyknięto rolę bojownika IRA Bobby’ego Sandsa, w nagrodzonym w Cannes Głodzie Steve’a McQueena. Rok 2011 okazał się prawdziwą erą Fassbenndera. Aktor pojawił się w wyczekiwanym preqelu komiksowej serii o przygodach mutantów  X-Men: Pierwsza Klasa.  Chwilę później mogliśmy oglądać go jako Carla Junga w dramacie Davida Cronenberga Niebezpieczna metoda. Pojawił się też w nowej ekranizacji klasycznej powieści Charlotte Brontë Jane Eyre. Jednak największe uznanie przyniosło mu kolejne spotkanie ze Steve McQueenem na planie filmu Wstyd. (informacje z pressbooka filmu Wstyd)

Przeglądając filmografię Fassbendera natrafiłam na serial dla młodzieży który już kiedyś oglądałam - Hex - Klątwa upadłych aniołów. Serial pokazywała telewizja TV4, około osiem lat temu. Hex opowiada historię nieśmiałej Cassie, dziewczyny mieszkającej w internacie, która odkrywa w sobie niezwykłe moce. Fassbender gra tam demonicznego przywódcę upadłych aniołów Azazela. Nie jest to jakaś wybitna produkcja, a fabuła teraz raczej mnie bawi niż pasjonuje, ale warto zerknąć ze względu na fajną chemię pomiędzy głównymi bohaterami. (oglądałam do 2 odcinka 2 sezonu, dalej już moim zdaniem nie warto). Fassbender wiele się tam nie nagrał - głównie stoi i smutno patrzy (ale jak patrzy! ;)). Możecie obejrzeć, jeśli wyjątkowo wam się nudzi.




X-men: Pierwsza klasa

Ten film chciałam zobaczyć odkąd obejrzałam w tym roku całą serię X-menów. Tym razem to historia opowiadająca o początkach epickiego konfliktu pomiędzy Charlsem Xavierem - Profesorem X i Erikiem Lensherem - Magneto. W te role wcielili się James McAvoy i Michael Fassbender. Pierwsza klasa to uczta dla każdego fana serii, a Fassbender gra tam rewelacyjnie. (może jestem nieobiektywna bo Magneto to jeden z moich ulubionych czarnych bohaterów ;)).









Jane Eyre (2011)

Kolejny film, który był na mojej liście "must see", chociaż chciałam go obejrzeć dopiero po przeczytaniu książki, ale znowu się nie udało. Jane Eyre to film oparty na powieści Charlotte Bronte "Dziwne losy Jane Eyre" i opowiada o losach osieroconej Jane, która jako guwernantka trafia do domu tajemniczego pana Rochestera (w tej roli Fassbender, jako Jane wystąpiła Mia Wasikowski). Sama historia zauroczyła mnie całkowicie - piękna historia miłosna! Sam film nie ustrzegł się pewnych wad - jak na film o miłości Jane i Rochestera to ta dwójka miała stanowczo zbyt mało scen razem, a Fassbender był po prostu zbyt ładny na Rochestera. Tu Ysabell ciekawie pisze o ekranizacjach Jane Eyre, a raczej o odtwórcach roli Rochestera.

Fish Tank

Do obejrzenia tego filmu zachęcały już dawno Klaudyna z blogu Kreatywa i Zwierz Popkulturalny i nie bez powodu bo to najlepszy film w tym zestawieniu. Mia na 15 lat - jest samotną i dość agresywną młodą dziewczyną, która kocha tańczyć. Pewnego dnia jej matka przyprowadza do domu tajemniczego mężczyznę o imieniu Connor. Nie napiszę wiele o fabule - nie będę psuła nikomu przyjemności oglądania. Napiszę krótko - rewelacyjny film, skłaniający do refleksji, z niepokojącą atmosferą, do dziś uwiera mnie jak kamień w bucie. Świetna rola Fassbendera - doskonale zagrana, kontrowersyjna i niejednoznaczna.






Bękarty Wojny

Byłam pewna, że oglądałam już ten film - jak się jednak okazało tylko do połowy. Bękarty wojny opowiadają historię Żydówki Shosanny, której jako jedynej z rodziny udaje się przeżyć i która w czasie wojny prowadzi kino, a także oddziału amerykańskich Żydów - tytułowych Bękartów, którzy na terytorium wroga w brutalny sposób rozprawiają się z nazistami. Tarantino stworzył typowy dla siebie film - pastiż gatunków, krwawy i brutalny. Perełką w tej zbyt długiej produkcji jest rola Christopha Waltza, który gra "Łowcę Żydów". Mistrzowsko zagrana jest też scena pomiędzy porucznikiem Arche Hichoxem (w tej roli Fassbender) i majorem Dieterem Hellstromem.


Niebezpieczna metoda

Historia niezwykłego psychoanalitycznego trójkąta - doktora Carla Junga, jego pacjentki, a później psychoanalityk Sabiny Spirlein i doktora Sigmunda Freuda. Napiszę krótko - dawno żaden film mnie tak nie wynudził, nie ratuje go Fassbender, Knightley ani nawet Viggo Mortensen.












Wstyd

To chyba najbardziej kontrowersyjny i najlepszy po Fish Tank film w tym zestawieniu. Opowiada historię uzależnionego od seksu młodego, zamożnego i nieszczęśliwego Brandona, którego odwiedza równie nieszczęśliwa i zagubiona siostra Sissi. Wstyd niektórych może zszokować (dużo nagości i odważne sceny seksu), a nawet zniesmaczyć, ale dla mnie to przede wszystkim brawurowo zagrany film - Fassbander i Carey Mulligan zagrali niesamowicie przekonująco, a ich druga rozmowa aż kipi od emocji. Smutny, przygnębiający i skłaniający do refleksji film.








Centurion

Centurion został oparty na legendzie IX Legionu -  3-tysięcznej armii rzymskich wojowników, która przepadła bez śladu. Fassbender gra tytułowego Centuriona - Quintusa Dias rzymskiego kaprala, uprowadzonego przez króla piktyjskiego - Gorlacona. Nie ma się co rozpisywać, bo to moim zadaniem najgorszy film w tym zestawieniu (oprócz serialu Hex). Zupełnie przeciętny film akcji, którego jedną z nielicznych zalet jest to, że panie mogą obejrzeć w akcji Michaela Fassbendera i Dominika Westa, a panowie Olgę Kurylenko i Imogen Poots (która jak na mieszkającą samotnie, w środku lasu czarownicę wygląda jakby wyszła prosto od fryzjera...)






Nie wiem czy ktoś w ogóle doczytał do końca tej przydługiej notki...Jeśli nie to w skrócie polecam Fish Tank, X-man: Pierwsza klasa, Wstyd i Jane Eyre.

Co myślicie o takim pomyśle? Chce Wam się czytać takie tematyczne notki? Mam już kilka pomysłów na następne notki (które na 100% nie będą takie długie), ale raczej nie związane z jednym aktorem. Jeśli ktoś chciałby dołączyć to zapraszam :)

17 komentarzy:

  1. Uważam, że taki pomysł jest ciekawy :) Zarówno jeśli chodzi o aktorów, aktorki czy jakieś inne notki tematyczne (nie wiem co masz w zanadrzu!)

    Co do Michaela Fassbendera to wiedziałam, że skądś jego twarz kojarzę :) Trzeba mu przyznać, że przystojniak :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłym tygodniu niespodzianka ;) Pomysłów mam sporo, a będzie to okazja żeby zobaczyć parę filmów, które kiedyś z jakiegoś powodu bardzo chciałam zobaczyć.

      Ja go w "Prometeuszu" ne skojarzyłam w każdym fillmie wygląda jakoś inaczej, a przecież jako małolata uwielbiałam go w Hex! ;)

      Usuń
  2. Początkowo w ogóle nie mogłam skojarzyć tego autora, ale jak przedstawiłaś filmy, w których on grał, to od razu mi zaświtało, że oglądałam ,,Jane Eyre''. Świetny film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest chyba jeszcze szeroko znany, ale patrząc na jego plany na 2013 rok myślę, że może wkrótce stać się popularny :) Bardzo podobała mi się "Jane Eyre" - chociaż podobno nie jest to nalepsza ekranizacja.

      Usuń
  3. Oj, doczytał, doczytał i niecierpliwie czeka na kolejne notki! :) A o Fish Tank już teraz napisałaś tak, że stanę na głowie, żeby zobaczyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Fish tank - warto, myślę, że nie raz jeszcze wrócę do tego filmu.

      Usuń
  4. "Fish tank" faktycznie jest rewelacyjny. "Bękarty wojny" też są niezłe. Seria "X-men" nawet mi się podobała, co jest o tyle dziwne, że to kompletnie nie moje klimaty. W planach mam "Wstyd", o którym słyszałam różne opinie, więc chce w końcu przekonać się czy to jest tak dobry film, jak przypuszczam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O "Wstydzie" też czytałam różne opinie, mój znajomy np. bardzo polecał i zachęcał. Spodoba Ci się jeśli nie razi Cię nagość :)

      Usuń
    2. Raczej nie razi, choć to zależy od sposobu w jaki jest ukazana. :)

      Usuń
  5. "Wstyd" oraz "Jane Eyre" mam w niedalekich planach:). X-mena za to w całości oglądałam i bardzo mi się podobał.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja całą serię bardzo lubię i czekam na kolejne filmy.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam z nim sporo filmów i muszę stwierdzić, że jest coś niesamowicie wnerwiającego w tym facecie :D nie wiem czemu, ale średnio za nim przepadam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, ja go uwielbiam, ale czasem mnie przeraża :) Cytując Nathana z Misfits: "He's like a handsom shark" ;)

      Usuń
  8. Świetny pomysł, jestem ciekawa kolejnych odsłon :)
    Powiem Ci, że w ogóle nie kojarzę tego aktora. Z chęcią obejrzę Jane Eyre, książkę czytałam już tak dawno temu, że niewiele pamiętam, więc z chęcią sobie przypomnę tę historię. "Niebezpieczna metoda" Cię wynudziła? Szkoda, film wydawał mi się ciekawy i planowałam go obejrzeć, ale czas chyba przeznaczę na coś innego. Na pewno jeszcze sobie zanotuję "Wstyd", aby nie zapomnieć. W ogóle ostatnio jestem w tyle jeśli chodzi o filmy, dawno nie zrobiłam sobie żadnego seansu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :)
      Ja też nie kojarzyłam Fassbendera do czasu aż obejrzałam Prometeusza. Niestety "Niebezpieczna metoda" mnie mocno wynudziła, oglądałam na raty...Wsytd mogę polecić, ale mam nadzieję, że się nie zszokujesz :)

      Usuń
  9. Nie wiem, jak to zrobiłam, że umknął mi wcześniej ten temat. Podzielam zachwyty nad Fassbenderem - pierwszy raz widziałam go właśnie w "Bękartach wojny" (które zostały jednym z moich ulubionych filmów) i od tamtej pory większość produkcji z tym aktorem oglądam regularnie. W "Prometeuszu" był moim zdaniem najjaśniejszym punktem całego filmu. W "X-Menach" też wypadł świetnie, a sam film uważam za najlepszy z cyklu o mutantach.
    W przypadku "Niebezpiecznej metody" mam z kolei zupełnie inne odczucia, strasznie mi się podobał, zwłaszcza wszystkie sceny z duetem Fassbender - Mortensen.
    Z wymienionych przez Ciebie do nadrobienia został mi na pewno "Fish Tank" i "Wstyd", a nad "Centurionem" jeszcze się zastanowię.

    A takie tematyczne oglądanie wydaje mi się bardzo fajnym pomysłem. Ja się właśnie zabieram za tydzień (czy tam ile mi to zajmie :D) z filmami nominowanymi do Oscarów, może w przypływie weny też coś napiszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha nareszcie ktoś podziela mój zachwyt :) Mi również najbardziej z X-menów podobałą się Pierwsza klasa.
      Dla mnie tych scen Fassbendera i Mortensena było trcohę za mało, wolałąbym żeby interakcja pomiędzy nimi była większa.
      Na "Centrutiona" szkoda czasu, ale już "Fish tank" jest świetny.

      Za filmy oscarowe też się zabieram, ale podejrzewam, że będzie to raczej "miesiąc z..." :)

      Usuń