
Sherlock Holmes - najsłynniejszy detektyw w literaturze, do dzisiejszego dnia fascynuje czytelników i twórców na całym świecie (patrz np: Sherlock UK, Elementary, "Dom jedwabny" Anthony Horowitz). Mój egzemplarz to "Przygody Sherlocka Holmesa" wydane przez Siedmioróg w 1998 roku. Składa się na niego siedem opowiadań Conan Doyla z pięciu zbiorów tego autora.
Krótkie opowiadania, niedłuższe niż 20 stron, nie sprawiły mi już takiej przyjemności jak w dzieciństwie. Nie wiem czy ma to związek ze "zczytaniem" jej do granic możliwości, czy też przesytem Sherlockiem Holmesem. A może to wrażenie zupełniej przypadkowości w doborze opowiadań. A tu mamy już całkowitą dowolność wydawcy...każde opowiadanie z innego zbioru. być może założeniem było by dać przekrój twórczości autora, ale mi to nie wystarczyło.
Przyznam, że ta książka nie zaspokoiła mojego apetytu na książki Conan Doyla, te siedem opowiadań to zaledwie zalążek czegoś ciekawego. Teraz mam ochotę sprezentować sobie "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa".
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik.
O proszę i u Ciebie Sherlock!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka ma tę wielką "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holemsa" ale czyta wybiórczo, bo niektóre opowiadania zna, niektóre nie.
Tak się złożyło :) Jeden wieczór i 140 stron przeczytane. Kiedyś się Conan Doylem zaczytywałam - ciekawa jestem ile opowiadań znam. A serial Sherlock warto obejrzeć :)
OdpowiedzUsuń