"Władca wilków” to pierwszy tom opowieści o zemście potomka bogów, wojownika Rogana, wspieranego przez wilka z zaświatów, Gorywałda.
Prawie dziesięć lat walczył w wojnach, które doprowadziły do rozbicia imperium Awarów, rozciągającego się na równinach pomiędzy Dunajem a Cisą. Należał do drużyn słowiańskich książąt, był najemnikiem, walczącym po stronie Karola Wielkiego, służył w szeregach armii bułgarskiego chana Kruma. Czarny Rogan. Osławiony łucznik, bezlitosny pogromca Awarów. Każdy wódz pragnie mieć go po swojej stronie.
Działa teraz na własną rękę, zapuszcza się w ciemne, zamieszkane przez duchy i demony lasy za Hronem. Tropi ślady Krwawych Psów – najokrutniejszych awarskich oprawców. Dzięki spotkaniu z wiedźmą Mireną i władcą wilków, Czarnobogiem, szybko się dowie, że jego powołaniem jest nie tylko zemsta za dawno nieżyjących bliskich. Aby sprawdzić, jakie drzemią w nim siły i jakie posłannictwo przypadło mu w spadku po nieznanych dotąd przodkach, będzie musiał udać się do królestwa Moreny, bogini śmierci…
Pierwsze wydanie "Władcy wilków" ukazało się już w 2003 roku, Instytut Wydawniczy Erica udostępnił nam jednak wersję poprawioną przez autora. Jak sam przyznał, Cervenak inspirował się naszym rodzimym Andrzejem Sapkowskim. Czy to widać? Poniekąd.
"Władca wilków" jest powieścią łączącą elementy heroicznej fantasy ze słowiańską historią i mitologią. W powieści roi się od nieprzewidywalnych i okrutnych bóstw, demonów, a spotkać można nawet Babę Jagę. Dodaje to uroku tej dobrze napisanej powieści.
Pomysł na fabułę sam w sobie nie jest oryginalny. Mężczyzna, po traumatycznych przeżyciach (w okrutny sposób traci ukochaną żonę i syna), zieje żądzą nienawiści i podąża za Krwawymi Psami - Awarami, którzy zabili jego rodzinę. Rogan jest zdeterminowany by za wszelką cenę się zemścić. Niektórzy powiedzą, że jest to oklepane. Bo jest - ale podane w sposób wcześniej mi nieznany. Nie jest mi bliska historia pierwszych Słowian, ich potyczek z Awarami i ich wierzeń. To chyba najbardziej podobało mi się w powieści słowackiego pisarza.
Oprócz dość schematycznego głównego bohatera mamy również ciekawe postacie drugoplanowe: intrygującą czarownicę Mirenę i sympatycznego wojownika Wielimira. Myślę, że obydwoje mają całkiem duży potencjał.
We "Władcy wilków" dzieje się wiele i szybko. Bohaterowie nie mają wiele czasu na błahe rozmowy przy ognisku. Trzeba kogoś uratować, z kimś innym zawalczyć. Autor dużo miejsca poświęca scenom walki i lubuje się w opisach okrucieństw Awarów.
In plus: osadzenie w czasach historycznych, interesujący bohaterowie, poczucie humoru
In minus: dość przewidywalne zagrania (ja nazywam je "martinowskimi":) fabularne
Czekam na kolejne tomy serii o Czarnoksieżniku, a tymczasem szukam innej książki Cervenaka wydanej przez ERIKĘ, czyli "Żelaznego kostura".
Często recenzja tej książki przewija się w blogosferze i portalach książkowych. ale jakoś daleka mi do mojego gustu literackiego. ;)
OdpowiedzUsuń"Pamiętne lato" polecam jak najbardziej. Cieszę się, że mamie się podobała. "Gorzka czekolada" jest również świetna. Nie wiem, czy właściwie nie lepsza!
Tak? Ja nei zauważyłam recenzji tej książki, ale teraz się rozejrzę.
Usuń"Pamiętne lato" poszło w siną dal - moja mama komuś pożyczyła :/
Ja również mam tę książkę do przeczytania :) Dobrze, ze mi o niej przypomniałaś! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Ci się spodoba :)
Usuń