piątek, 19 października 2012

Serialowe nowości w telegraficznym skrócie

Moja druga pasją po czytaniu książek są seriale. Ale nie mam tu na myśli polskich produkcji typu "Klan" czy "Na Wspólnej". Preferuje raczej zagraniczne seriale takie jak: "The Big Bang Theory", "Supernatural", "Downton Abbey", "Grey's Anatomy" i wiele innych. Wrzesień i październik jest czasem kiedy wracają ukochane produkcje i pojawiają się nowe. W połowie października mogę napisać, że obejrzałam piloty znacznej większości interesujących mnie seriali.

Komedie:


Go on

Znany spiker radiowy Ryan King traci żonę w wypadku samochodowym. Po krótkim okresie żałoby postanawia wrócić do pracy, jednak jego pracodawca postanawia wysłać go na terapię grupową. Tak w wielkim skrócie przedstawia się fabuła nowego serialu stacji NBC. Go on jest nieźle przemyślanym serialem z potencjalnie ciekawymi bohaterami. Gwiazdą jest oczywiście Matthew Perry (niezapomniany Chandler z "Przyjaciół"), ale niektóre postacie drugoplanowe mają potencjał - szczególnie Mr K. Go on nie odkrywa Ameryki, ani nie powoduje wybuchów śmiechu, ale to i tak najlepsza komedia tego sezonu.



The Mindy Project

Mindy Lahiri jest młodą panią ginekolog "na tropie męża". Uwielbia komedie romantyczne i generalnie zachowuje się jak ugrzeczniona wersja Bridget Jones. Jedyną postacią wartą uwagi jest jej kolega z pracy Danny Castelano - jest to jedyny powód, dla którego obejrzałam aż 3 odcinki. Nie wróżę jednak The Mindy Project dalszej kariery.







Partners

Cztery znane w światku serialowym nazwiska nie zawsze dają gwarancję sukcesu. Joe (David Krumholz znany z "Numbers") i Luis (Michael Urie, niezapomniany Marc St James z "Ugly Betty") to dwaj kumple z dzieciństwa, którzy prowadzą razem biuro architektoniczne. Joe zaręcza się z piękną Ali, a Luis jest w związku z pielęgniarzem Wayattem. Główny grzech komedii - jest po prostu nieśmieszna.

 

 

Dramaty:






 
666 Park Avenue

Dwójka młodych ludzi wprowadza się do luksusowego budynku na Manhatanie. Dzięki tajemniczemu właścicielowi stają się zarządcami The Drake, pięknego, lecz mającego swe tajemnice budynku. Wkrótce zaczynają dziać się dziwne, nadprzyrodzone rzeczy. Horrory to nie moja bajka. Ten nie jest nawet specjalnie straszny. Jak widać ładne buźki i piękne stroje nie wystarczą. 666 Park Avenue na co raz gorszą oglądalność.




Revolution

Akcja serialu toczy się 15 lat po nagłym wyłączeniu prądu. Świat gwałtownie się zmienił, upadły rządy, a ludzie cofnęli się do "średniowiecza". Akcja skupia się na rodzinie Mathesonów, której głowa posiada tajemnicze urządzenie, które być może jest w stanie przywrócić prąd. Ciekawa koncepcja, gorzej z wykonaniem. Oprócz luk w fabule, fatalne drewniane aktorstwo Tracy Spiridakos grającej Charlie. Cierpliwie oglądałam FlashForward, Alcatraz i The Event, żadne nie przetrwało dłużej niż jeden sezon, ale co zaskakujące Revolution ma wysoką i stabilną oglądalność.





Chicago Fire

Historia strażaków i ratowników z elitarnego chicagowskiego Oddziału Ratunkowego. Niestety nic oryginalnego. Przewiduję, że nie dotrwa do końca sezonu.







Elementary

Amerykańska, uwspółcześniona wersja najsłynniejszego detektywa w dziejach literatury - Sherlocka Holmesa. Tym razem Holmes tropi przestępców w Nowym Yorku, a pomaga mu Joan Watson, była pani chirurg, obecnie "opiekunka" Holmesa. CBS zafundowało nam kolejny procedural, którego nie ratuje ani Johny Lee Miller, ani Lucy Liu. Elementary na razie wydaje mi się gorszą wersją Mentalisty, z tym, że Holmes Millera, nie ma tyle wdzięku co Patrick Jane.




The Mob Doctor

Serial wyobrażałam sobie jako skrzyżowanie Grey's Anatomy z Rodziną Soprano. Niestety Mob Doctor nie spełnił oczekiwań moich i widzów w Stanach. Fatalne wyniki oglądalności stawiają ten serial na miejscu pierwszym "do skasowania". Porzuciłam po jednym odcinku.







Last Resort

Serial o załodze amerykańskiej łodzi podwodnej wyposażonej w najnowocześniejszy sprzęt. Po odmowie wykonania rozkazu kapitan i jego załoga stają się celem dla amerykańskiego rządu. Last Resort zapowiada się bardzo dobrze. Łączy elementy serialu sensacyjnego i politycznego. To wszystko okraszone jest wielkim spiskiem i dużą dozą amerykańskiego patriotyzmu.



Arrow

Jeden z najbardziej oczekiwanych seriali tej jesieni. Znana z produkcji młodzieżowych stacja CW zdecydowała się zainwestować w serial o superbohaterze, opartym na komiksie uniwersum DC. Uznany za zmarłego miliarder Oliver Queen, po 5 latach zostaje odnaleziony na bezludnej wyspie. Po powrocie Oliver jako Zielona Strzała zaczyna walczyć z korupcją i przestępczością. Pilot spełnił moje oczekiwania - prosta fabuła, ale niepozbawiona tajemnic, wartka akcja i efektowne akrobacje głównego bohatera. Zapowiada się niezłe guilty pleassure.



Nashville

Rayna Jaymes, legendarna gwiazda muzyki country, zauważa, że coraz trudniej konkurować jej z nowym pokoleniem piosenkarzy, gdy wytwórnia muzyczna proponuje jej trasę koncertową ze wschodzącą gwiazdką Juliette Barnes. Chociaż country to nie moja bajka ten serial robi na prawdę dobre wrażenie - dobra ścieżka dźwiękowa, pomysł i aktorstwo. To może być jeden z lepszych seriali tego sezonu. Mam nadzieję, że Amerykanie docenią Nashville.




Na koniec dwa angielskie seriale:



Hunted

Samantha Hunter jest szpiegiem pracującym dla prywatnej organizacji Byzantium.W czasie jednej z akcji ktoś usiłuje ją zabić, Sam zdaje sobie sprawę, że zdradzić ją mógł tylko ktoś z jej ekipy. Po powrocie do służby rusza na akcję, pracując pod przykrywką i nie wiedząc, kto próbował ją zabić i komu powinna ufać. Nie miałam w planach Hunted, ale jakoś tak wyszło, że obejrzałam pilota. Jak przystało na angielską produkcję Hunted to niezłe kino akcji.









The Paradise

Serial powstał na podstawie powieści Emila Zoli "Wszystko dla pań". Akcja toczy się w Domu Handlowym Paradise. Główną bohaterką jest Dennis Lovett, która przyjeżdża do miasta, chcąc pracować w sklepie wujka Edmunda. Kiedy on nie jest w stanie jej pomóc dziewczyna stara się o pracę w Paradise. Przyznam, że "główna atrakcja" serialu, czyli przystojny i uwodzicielski właściciel Paradise - pan Moray, mnie nie zachwycił. Jego próby uwodzenia wszystkich kobiet dookoła budziły raczej moje zmieszanie. Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą lepsze.








Nie wiem czy ktoś dotarł do końca tego długiego wpisu, ale podsumowuję:

Będę oglądać (w miarę możliwości) - Arrow, Nashville, Go on, Elementary
Być może: Hunted, The Paradise, 666 Park Avenue
Tylko w sytuacji kryzysowej: Revolution, the Mindy Project, Chicago Fire


7 komentarzy:

  1. O "Arrow" słyszałam i jestem zainteresowana, natomiast zniechęciło mnie to, że napisałaś iż "666 Park avenue" to nie horror, także nie obejrzę. Teraz oglądam "Pretty Little Liars" oczekuję 12 odcinku 3 sezonu, Dextera i pobieram właśnie American Horror Story s02e01.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arrow widziałam tylko jeden odcinek, ale mi sie podobał. teoretycznie 666 Park to horror, tyle, że nie zbyt straszny :) Pretty Little Liars też oglądam, Dextera nie, AHS widziałam tylko kilka odcinków - nie przepadam za horrorami więc niezbyt przypadł mi do gustu.

      Usuń
  2. Omatko, ja prawie w ogóle nie oglądam seriali, z wyjątkiem trzech polskich:)- Prawo Agaty, Lekarze i Paradoks. W różnym stopniu mi się podobają, ale oglądam nie bez przyjemności.
    W każdym razie Tobie zazdroszczę systematyczności i pozytywnego zafiksowania na dobre seriale.

    PS
    Jeszcze oglądam MasterChefa w wydaniu polskim i amerykańskim (uwielbiam:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja polskich wcale nie oglądam :) Z systematycznością to różnie bywa - czasem nic nie obejrzę, a czasem kilka odcinków na raz :)

      MasterChefa również oglądam, ale najbardziej lubię wersję UK.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy post. Właśnie szukałam jakiegoś nowego serialu komediowego na rozweselenie jesiennych depresyjnych myśli. Zdaje się, że "Go on" nada się do tego perfekcyjnie :)

    A skoro Twoją pasją są seriale, to czy mogłabym prosić o polecenie kilku starszych, z tych komediowych? Od razu zaznaczę, że "Big Bang Theory", "How I Met Your Mother" i "Scrubs" już zaliczone :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Go on" to jedyny wybór tej jesieni :)

    "Przyjaciele" to pozycja obowiązkowa ale pewnie już widziałaś? Może:
    "Chuck" - o szpiegu-amatorze,
    "Mała Brytania" (bardzo specyficzne, nie każdemu będzie się podobać),
    "Modern Family" - o sympatycznej amerykańskiej rodzince
    "2 Broke Girls" - serial względnie nowy, humor niezbyt wyrafinowany, ale lubię główne bohaterki

    Tyle przyszło mi do głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) "Przyjaciół" oczywiście już oglądałam nieskończoną ilość razy :). Z resztą się chętnie zapoznam.

      Usuń