poniedziałek, 26 października 2015

"Mężczyźni bez kobiet" Haruki Murakami

Nie lubię opowiadań, tak już po prostu mam. Wyjątek robię zaledwie dla kilku autorów, a jednym z nich jest właśnie Japończyk, Haruki Murakami, którego książkami zaczytuję się już dobrych kilka lat. Japoński autor co roku jest "murowanym" kandydatem do Nagrody Nobla i co roku musi obejść się smakiem. Jego charakterystyczny styl jest ceniony na całym świecie, a Murakami ma wielu fanów także w Polsce.



"Mężczyźni bez kobiet" to zbiór opowiadań. Tematyką siedmiu mini opowieści jest samotność mężczyzn, izolacja, wykluczenie, miłość i tęsknota. Bohaterami Murakamiego są mężczyźni w różnym wieku, a łączy ich jedno - w ich życiu brakuje kobiet - umarły, odeszły, a niektóre jeszcze się nie pojawiły. Wśród bohaterów są m.in aktor, któremu umarła żona, chirurg, który umarł z miłości, mężczyzna, którego kobiety popełniają samobójstwa, czy Gregor Samsa - bohater "Procesu" Kafki. Murakami bawi się konwencjami, stylami i językiem. Odnosi się do znanych dzieł literackich - "Procesu" Kafki, "Dobrego wujaszka Wani" Czechowa i Baśni z 1001 nocy. Nie brakuje też elementów fantastycznych, typowych dla prozy Japończyka.

Opowiadaniami, które najbardziej mi się podobały i najbardziej zapadły mi w pamięć były "Szeherezada", "Niezależny organ" i"Kino". Wszystkie trzy mnie zaintrygowały i zainteresowały. Niestety spowodowały także wielki niedosyt - aż prosiły się o kontynuacje. Pozostałe cztery opowiadania nie wyróżniły się niczym szczególnym i pewnie wkrótce o nich zapomnę. 

Zagorzali czytelnicy Murakamiego znajdą w "Mężczyznach bez kobiet" coś dla siebie (chociażby trzy wspomniane wcześniej opowiadania), reszta pewnie przejdzie koło tego tomiku obojętnie, bo nie jest to najlepsze dzieło japońskiego pisarza.

Jedna rzecz jest pewna. Business & Culture wie jak ciekawie wypromować książkę. W 28 października, w Warszawie otwiera się Klub Murakamiego, gdzie "Przez siedem dni wstępując na plac Zbawiciela, będzie można poczuć się jak w Tokio wprost z kart powieści Harukiego Murakamiego".

18 komentarzy:

  1. Też nie przepadam za opowiadaniami, ale w wykonaniu Murakamiego może by mnie przekonały ;) Już dawno nie czytałam jego książek, pora wreszcie wrócić do tego pokręconego świata :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z opowiadań Murakamiego najbardziej przekonał mnie tom "Zniknięcie słonia" :)

      Usuń
  2. Kupiłam sobie na targach tego Murakamiego. Miałam w sumie nie kupować, ale jemu nie można się oprzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jak Tobie się spodoba. Czytałaś wcześniej Murakamiego?

      Usuń
  3. Też nie jestem wielką fanka opowiadań, ale czasami się skuszę i coś czuję, że dla Murakamiego taki wyjątek uczynię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie zostanę zlinczowana, bo ja nie czytałam nic Murakamiego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zlinczowana na pewno nie, ale może czas spróbować? :D

      Usuń
  5. Mnie podobały się w sumie wszystkie, ale faktycznie jedne są lepsze inne nieco gorsze.
    Ja nie stronię od opowiadań, od pewnego czasu nawet stałam się ich amatorką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się jakoś przekonać nie mogę... Jeśli lubisz opowiadania to mogę Ci polecić Cortazara.

      Usuń
  6. Cóż muszę w końcu poznać twórczość Mukaramiego, najwyższy czas! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Murakami ma specyficzny, niepowtarzalny styl, nie każdemu się podoba, ale jestem bardzo ciekawa Twojej opinii :)

      Usuń
  7. Na razie miałam jedne spotkanie z twórczością Murakamiego i niezbyt mocno przypadliśmy sobie do gustu. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa, styl Murakamiego nie każdemu się podoba :)

      Usuń
  8. Lubię Murakamiego, ale jeszcze dużo jego książek przede mną, więc tę pewnie zostawię na zaś, bo nie chcę się zrazić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie żałuję, że wszystkie takie iventy są w stolicy :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Murakami Klub otworzył się niedaleko mojej pracy, ale ja i tak nie mam czasu tam wpaść... :/

      Usuń