sobota, 14 września 2013

"Farma lalek" Wojciech Chmielarz

Po sprawie warszawskiego seryjnego podpalacza komisarz Jakub Mortka, w ramach policyjnego programu Most, zostaje przeniesiony na posterunek w Krotowicach w Karkonoszach. Oficjalnie - w ramach wymiany doświadczeń, a nieoficjalnie za karę po ostatnim śledztwie w stolicy. W Krotowicach dzieje się niewiele, policja zajmuje się głównie kradzieżami, włamaniami, bójkami i drobnym handlem narkotykami. Ten stan względnego spokoju trwa do zgłoszenia zaginięcia jedenastoletniej Marty. Mortka, wraz z miejscowym komisarzem Lupą, szybko trafiają na ślad, który prowadzi ich do podejrzanego o pedofilię mężczyzny. Ten błyskawicznie przyznaje się do zbrodni. Szukając ciała dziewczynki komisarz trafia do starej uranowej sztolni, gdzie znajdzie nie tylko Martę...

Już pierwszy rozdział "Farmy lalek" wciąga i daje nadzieję, że będzie do dobra książka - temat może niezbyt odkrywczy, ale tu autor robi nam dużą niespodziankę, bo pedofilia to tylko jeden z tematów jaki porusza. Świetnie opisane były relacje pomiędzy społecznością cygańską, a polską. Autor znów bezwzględnie obnażył wszystkie nasze wady. Okazuje się, że tak jak w dużym mieście, tak i w małych Krotowicach ludzie są tak samo małostkowi i bezwzględni. Chmielarz próbuje gubić tropy, ale daje też podpowiedzi tak, że można spokojnie samemu odkryć tożsamość sprawcy. Mi nie przeszkodziło to w kibicowaniu Kubie żeby przejrzał na oczy ;) Końcówka za to była świetna i niespodziewana - za to duży plus.

Dużą zaletą "Farmy lalek" jest jej główny bohater. Już w "Podpalaczu" zdążyłam polubić Kubę Mortkę, ale tu moja sympatia jeszcze wzrosła. Komisarz to taki trochę życiowy nieudacznik, którego zostawiła żona, a na dodatek został przeniesiony małego miasteczka. Jak sam o sobie mówi: Przy każdej sprawie, przy każdym trupie zostawiał cząstkę samego siebie. Każdego dnia wracało go do domu odrobinę mniej i mniej. Poczuł przejmujący strach, że kiedyś zniknie całkowicie i zostanie po nim tylko pusta skorupa, mechanicznie wykonująca jedną czynność za drugą, bez żadnych myśli i uczuć. A może już się nią stał?* Za te przemyślenia i wątpliwości go lubię.

Wojciechowi Chmielarzowi udało się mnie zaskoczyć i zadziwić po raz drugi - polscy pisarze kryminałów potrafią pisać równie dobrze, co ich skandynawscy, angielscy czy amerykańscy koledzy. "Farma lalek" to jeden z najlepszych kryminałów jakie w tym roku czytałam, i w ogóle jeden z najlepszych polskich powieści tego typu. Niecierpliwie czekam na koleją książę Chmielarza. Serdecznie polecam wszystkim, którzy lubią dobrą intrygę! Książka przeczytana w ramach wyzwań Polacy nie gęsi, Czytamy kryminały i Kryminalne wyzwanie.

7.5/10

*strony 372-373

35 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo, aż mam ochotę na ten kryminał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na dobry kryminał zawsze się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli że to jest druga książka w serii? Sprawdzę kiedyś ten kryminał, mam nadzieje, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pierwsza to "Podpalacz", też kiedyś o nim pisałam. Przeczytaj! :)

      Usuń
  4. Po pierwszym rozdziale w ogóle bym nie przypuszczała, że fabuła potoczy się w zupełnie innym kierunku! Autor zaskakiwał mnie raz po raz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dla mnie, ale fajna recenzja. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś wcześniej o tej książce nie słyszałam, ale jak dla mnie zapowiada się interesująco, więc kto wie... :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Debiutancka powieść była bardzo dobra. Cieszę się, że "farma lalek" jeszcze przede mną. /tommy/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie ta jest lepsza niż "Podpalacz", ale czekam na Twoją recenzję :)

      Usuń
  8. Chyba się już nie zdziwisz, jak Ci powiem, że nie znam? Ach, te moje zaległości w kryminałach:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie: Polacy też potrafią pisać i to nie tylko kryminały. Wiem, że może nie zabrzmi to za dobrze, ale czytam głównie zagraniczne książki. :) Trzeba spróbować z tym polskim kryminałem, aczkolwiek Chmielewska pisze najlepsze kryminały, jakie do tej pory czytałem, Nesbo zresztą też. :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czytam głównie książki zagraniczne, od niedawna zaczęłam się przekonywać do polskich autorów. Z Nesbo się zgadzam, z Chmielewską nie jestem w stanie, bo niestety nie czytałam.

      Usuń
  10. Bardzo polubiłem tego autora. Moim zdaniem pierwsze dwa tomy fantastyczne i z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę.
    Pozdrawiam
    Eooki4u

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mogę się doczekać kolejnej części :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. No proszę, dużo dobrego słyszałam o twórczości Chmielarza i coś w tym musi być skoro tyle osób chwali jego książki :) Uwielbiam kryminały, więc na pewno się jego powieściami zainteresuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, można śmiało pana Chmielarza zaliczyć do "panów od niezłych kryminałów". Mam nadzieję, że nie będziemy długo czekać na kolejną powieść:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kolejna książka zostanie wydana w miarę szybko :)

      Usuń
  13. Tak mi się właśnie wydawało, że to może być dobra książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mnie nakręciłaś! muszę przeczytać, bo twórczości pana Chmielarza nie znam, a zamarzyłam, żeby poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam ,,Podpalacza'' i byłam nim zachwycona, więc chętnie poznam kolejną część przygód Jakuba Mortki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam właśnie "Podpalacza", a na "Farmę Lalek" też mam ochotę :) Zachęcająca recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo odważne wyznania na końcu recki :) Aż tak dobra? Cóż, trzeba to sprawdzić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalistką od polskich kryminałów nie jestem, ale to jedna z najlepszych jakie czytałam :)

      Usuń
  18. Z serii ze strachem czytałam "Czarne minuty" mocno je polecam:) "Farma lalek" też się zapowiada ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń