W Orestiadzie, greckiej miejscowości nieopodal tureckiej granicy, zostaje zamordowany szwedzki policjant. Na miejscu znajduje się dawny korespondent wojenny - Jonathan Sandler. Śledztwo greckich policjantów wskazuje, że Szweda zabiła miejscowa prostytutka. Sprawa wydaje się rutynowa, ale gdy Sandler zadaje zadawać pytania, na jaw zaczyna wychodzić niewygodna prawda. W Sztokholmie prawniczka Livia Köhler dowiaduje się o śmierci ojca. Wkrótce wokół niej zaczynają się dziać dziwne rzeczy - kobieta jest śledzona i zostaje napadnięta. Sandler i Köhler wpadają na trop gigantycznej afery, która może wstrząsnąć Europą.
Te mroczne siły są wszędzie. Wykorzystują pustą przestrzeń, która powstała. Grają na ludzkich lękach, manipulują naszymi poglądami, skłócają ze sobą różne grupy społeczne i powiększają swoją władzę.
"Z tej samej krwi" jest debiutancką powieścią szwedzkiego reportera Tobiasa Olsona i pierwszą z planowanej serii o Jonathanie Sandlerze. We fragmentach dotyczących reportera wyraźnie widać, że autor zna się na blaskach i cieniach tego zawodu. W dobie Internetu liczy się sensacja i to, kto najszybciej uzyska informację, a niekoniecznie jakość i prawda. Fragmenty dotyczące Livii były dla mnie mniej interesujące. Mimo starań autora, nie udało mi się polubić bohaterki i nie zaangażowałam się w jej losy.
Powieść Olssona to sprawnie napisana powieść sensacyjna z ciekawymi wątkami historycznymi i politycznymi. Nie powala na kolana, nie sprawia, że z niecierpliwością przekręcamy każdą kolejną kartkę. To typowy średniak, o którym pewnie za parę tygodni zapomnicie.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Uwielbiam książkowe debiuty, a ten jest w takiej tematyce, jakiej lubię się obracać :) Z chęcią przeczytam. Dopisuje do swojej listy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Debiuty są ryzykowne i nie zawsze warto ;) Ale cieszę się, że jednak zachęciłam.
UsuńPozdrawiam
mam słabość do tej serii, choć już dawno nic nie czytałam tego wydawnictwa :)
OdpowiedzUsuńJa też mam słabość, ale czasem trafiają się w niej też trochę słabsze pozycje.
UsuńOstatnio miałam pecha do średniaków właśnie, więc chyba sobie daruję szukanie tej powieści.
OdpowiedzUsuńTo lepiej nie ryzykuj ;)
UsuńW zasadzie odeszłam od skandynawskich kryminałów. Nie pojawił się na horyzoncie nikt, kogo chciałabym poczytać, a ci, których ostatnio czytałam, zawiedli.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda...
Oraz ładna nowa szata graficzna bloga :)
UsuńChyba po prostu za dużo już tych Skandynawów ;)
UsuńDzięki!
Ostatnio bardzo rzadko sięgam po książki z Czarnej Serii. Za dużo tam 'średniaków', właściwie poza Nesserem i Edwardsonem nic ciekawego..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
tommy z samotni
Trochę w tym racji... Edwardson już cały za mną, a Nesser jakoś mi nie podchodzi, więc szukam czegoś nowego.
UsuńNa przeciętniaki nie mam czasu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńByć może ta historia jeszcze nie nabrała takiego rozpędu i dopiero w kontynuacji serii, Tobias Olsson pokaże swój talent. My jednak jesteśmy na tak dla tego debiutu i polecamy! ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda. Ale i tak na razie nie miałam w planach. ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie mnie nie zaintrygowała ta książka :( Średniaki mnie nie fascynują.
OdpowiedzUsuńO, a na mnie już ten tytuł na półce czeka :) Ciekawe czy porwie mnie bardziej niż Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy na długo utkwi mi w pamięci, ale - jak wiesz - przypadła mi do gustu :) Ciekawa jestem kolejnych tomów :)
Usuń