Na przedmieściach Bostonu zamordowany zostaje czternastoletni chłopiec, Ben Rifkin. Sprawę prowadzi zastępca prokuratora okręgowego Andrew Barber, ojciec kolegi ofiary. Brutalne morderstwo nastolatka wstrząsa bogatymi i wykształconymi mieszkańcami Newton. Po pięciu dniach bezowocnego śledztwa Barber zostaje odsunięty od sprawy. Podejrzanym zostaje jego syn Jackob, rówieśnik ofiary. Andy nie wierzy w winę syna, ale wkrótce cała rodzina musi zmierzyć się z oskarżeniem, procesem sądowym, ostracyzmem społecznym i tajemnicą sprzed lat, która może zaważyć na wyroku.
Całą historię śledzimy oczami Andy'ego, ojca do końca wierzącego w niewinność syna, pomimo licznych dowodów, że Jackob może być zamieszany w śmierć kolegi. Autor świetnie pokazał dylematy jakie targają całą rodziną Barberów, niezłomna wiara Andy'ego została przeciwstawiona wątpliwościom jakie miała jego żona Laurie. Jego postacie są wiarygodne, niejednowymiarowe i dobrze nakreślone. Landay, tak jak jego bohater, był prokuratorem okręgowym, więc strona procesowa została przedstawiona bardzo rzetelnie i ciekawie. Choć nie jestem fanką thrillerów prawniczych to zaciekawiły mnie zawiłości amerykańskiego systemu prawnego.
William Landay stawia pytania, które dręczą chyba większość rodziców dorastających dzieci, ale nie daje łatwych odpowiedzi. Możemy z łatwością postawić się w sytuacji Andy'ego i Laurie Barberów - czy murem staniemy za naszym dzieckiem, czy jesteśmy winni jego czynów? Te pytania dręczą czytelnika równie skutecznie, co rodziców Jackoba. "W obronie syna" zostawia pewien niepokój, trudno przestać o niej myśleć. To niełatwa, poruszająca książka. Spodziewałam się czegoś innego, ale nie żałuję.
7.5/10
Bardzo jestem ciekawa rozwinięcia i zakończenia tej historii, bo zarysowana przez Ciebie fabuła brzmi wyjątkowo intrygująco. Podejrzewam, że to jedna z tych książek, którą pochłonęłabym błyskawicznie, nieustannie pragnąć dowiedzieć się, co zdarzyło się dalej...
OdpowiedzUsuńRozwiązanie jest interesujące, ale nic nie zdradzę :) Myślę, że można je różnie zrozumieć.
UsuńCoś dla mnie, z chęcią bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż od dawno mam ją na oku, na pewno jak mi wpadnie w ręce to przeczytam.
OdpowiedzUsuńW taki razie będę wypatrywała Twojej opinii :)
UsuńWidzę nową szatę graficzną :)
OdpowiedzUsuńOkładka zdecydowanie przykuwa oko, a tytuł jest mylący, bo myslałam, że to będzie ksiązka obyczajowa. Mało czytam thrillerów, a ten wydaje się być inny od pozostałych, więc chętnie sięgnę.
Chciałąm coś zmienić :)
UsuńOpis i okładka też mnie trochę zmyliły, bo książka nieco mnie zaskoczyła.
Książka w sam raz dla mnie. Polecam "Dotknąć prawdy" o podobnej tematyce.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o "Dotknąć prawdy", muszę poszukać tej książki.
UsuńPodoba mi się. Nowy wygląd, nie książka. książka mi się nie podoba ;D
OdpowiedzUsuń:D mi na razie też się podoba, choć nie jestem jeszcze na 100% zadowolona ;)
UsuńOkładka trochę przypomina mi książkę ,,Spójrz mi w oczy'', ale widzę, że treść jest zgoła inna. Mnie w każdym razie zaciekawiłaś bardzo, gdyż lubię takie problematyczne historie.
OdpowiedzUsuńOkładki są bardzo podobne, ale ta jest chyba trochę bardziej mroczna. Ja też lubię takie historie :)
UsuńO jakie zmiany graficzne, podoba mi się :) Thriller prawniczy może być całkiem fajny, nie przypominam sobie, żebym czytała coś w tym stylu.
OdpowiedzUsuńTrzeba czasem coś pozmieniać, poprzedni szablon był nijaki, ten też jeszcze nie jest idealny :)
UsuńKoniecznie muszę zapoznać się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego bloga po odbiór wyróżnienia :)http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger-wyroznienie.html
Dziękuję!
UsuńIntryguje mnie ta książka bardzo :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPod wpływem "zachęcaczy", które Amber zamieścił na okładce i swojej stronie internetowej, książkę kupiłem tuż po premierze w naszym kraju. I ja spodziewałem się czegoś innego, ale koniec końców to naprawdę dobra rzecz. Może nie tak bardzo jak sugerują cytaty z okładki, ale przeczytać warto :)
OdpowiedzUsuńTak te cytaty to niezła zmyła - dobra książka, ale żeby aż tak chwalić? :) Mam nadzieję, że Amber wyda jeszcze coś ciekawego.
Usuń