Stopniowo kontynuuję moją próbę obejrzenia wszystkich nominowanych do głównej nagrody filmów przed przyznaniem Oscarów. Bestie z południowych krain mają szansę na cztery nagrody - za najlepszy film, główną rolę damską, dla najlepszego reżysera i za scenariusz adaptowany.
Bohaterką filmu jest kilkuletnia Hushpuppy. Dziewczynka mieszka w odciętej od świata i zaniedbanej "Wannie" (angielskie Bathtub jakoś lepiej mi brzmi) wraz z surowym i nieobliczalnym ojcem. Matka Hushpuppy zostawiła rodzinę, a niestroniący od alkoholu ojciec Wink nie dostałby tytułu ojca roku. "Wanna" to miejsce nędzy i rozpaczy zamieszkane przez buntowników, którzy nie chcą poddać się "cywilizowanemu" światu za "Barierą" i żyją w zgodzie z naturą. Hushpuppy i jej ojciec są jednymi z nielicznych, którzy decydują się pozostać na miejscu pomimo zagrożenia powodzią.
Już pierwsze minuty filmu sugerują niezwykłą atmosferę tego filmu - idealne połączenie obrazu z dźwiękiem przykuwają uwagę. Narratorką tej historii jest mała dziewczynka, często pozostawiona sama sobie. Nadchodzącą powódź Hushpuppy wizualizuje sobie jako stado goniących ją tytułowych bestii - turów. Stopniowo zaciera się granica pomiędzy rzeczywistością, a wyobrażeniami dziewczynki.
Wielką zaletą tego filmu jest świetna muzyka i sugestywne obrazy. Należy też pochwalić zaledwie 9-letnią odtwórczynię głównej roli Quvenzhané Walli, która zagrała bardzo naturalnie i umiejętnie pokazała całą gamę emocji.
Lubię realizm magiczny w literaturze, ale nie wiem, czy w filmach też. Mimo, iż Bestie z południowych krain mi się podobały i poniekąd rozumiem decyzję o nominacji do Oscara, to wątpię czy ma jakąkolwiek szansę na nagrodę. Mam mieszane uczucia, co do tego filmu, ale niewątpliwie warto było go zobaczyć.
Realizm magiczny w literaturze również bardzo lubię. Co do filmów to polecam "Labirynt fauna".
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty próbuję obejrzeć wszystkie nominowane filmy, więc "Bestie" też obejrzę, choć nie wiem kiedy, bo na razie mi się nie chcę :P
Widziałam "Labirynt fauna" :)
UsuńJa jutro wybieram się na "Nędzników" i już nie mogę się doczekać :)
Też polecam "Labirynt...".
OdpowiedzUsuńTeż nie wydaje mi się, żeby film miał szansę na jakąś statuetkę, ale trzeba przyznać, że to udany debiut, a ta mała rozłożyła mnie na łopatki.
Może okaże się czarnym koniem? Raczej wątpię jednak :) Mała była świetna, ciekawe czy dostanie statuetkę.
UsuńByłoby ciekawie. W sumie na razie nie mam faworytki, ale też trudno ją mieć jak się nie widziało większości filmów. ;)
UsuńNa razie też nie mam fawortyki :)
UsuńMimo wszystko chętnie bym obejrzała w wolny wieczór:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zdecydowanie warto :)
UsuńMnie raczej nie zachwycił, emocji żadnych też nie wywołał, a ja z reguły łatwo się wzruszam. Podobał mi się tylko ten realizm magiczny, czy raczej jego skąpe elementy. Co do Wallis - na razie się nie zachwycam i Oscara jeszcze bym nie dawała; zobaczymy, jak się dalej będzie rozwijać, bo to różnie z tymi zdolnymi dziećmi bywa. Ale trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuń"Nędzników" już jutro bardzo Ci zazdroszczę, ja dopiero w środę idę. :)
Ja też się łatwo wzruszam, a tu nic :) Myślę, że Oscara nie dostanie, z pozostałych nominowanych widziałam na razie tylko Naomi Watts w "Niemożliwe" i też nie jest moją kandydatką do Oscara.
UsuńMiałam iść w weekend ale siłą umysłu się powstrzymałam ;) liczę na muzyczną ucztę.
Chętnie bym obejrzała - dla tej niezwykłej atmosfery, o której piszesz :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością obejrzę ten film, bo już od dłuższego czasu mam go w planach :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdecydowanie mam zamiar obejrzeć. Widziałam kilka zdjęć z filmu i wygląda na to, że to moje klimaty :-) Po Twojej recenzji nie nastawiam się na arcydzieło, ale filmy niedoskonałe też mają swój urok, czasem nawet większy niż te "idealne" :-)
OdpowiedzUsuńSłuszne słowa - zgadzam się :) A film całkiem przyjemny.
UsuńJa zupełnie nie mam czasu na oglądanie filmów.Już nie pamiętam kiedy obejrzałam jakiś film:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Szkoda, ja czasem mam takie miesiące, że nie obejrzę ani jednego i myślę, że luty albo marzec może być takim miesiącem.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
A ja jestem rozczarowana tym filmem. Choć dałam 6/10. Pewnie gdyby nie był nominowany do Oscara [co jest jakimś nieporozumienie wg. mnie] nikt by się tym filmem nie zachwycał i mało kto by go obejrzał. Muzyka jedynie jest piękna, 9letnia Wallis też przecudna.
OdpowiedzUsuńPo filmie nominowanym do Oscara należy spodziewać się czegoś więcej, "Bestie..." jak na razie to najgorszy z nominowanych filmów, który oglądałam.
UsuńUwielbiam książki z pogranicza realizmu magicznego, a ostatnio mam niezaspokojony apetyt na oglądania filmów - Bestie z południowych krajów obejrzę na pewno, lubię klimatyczne produkcje z dobrą muzyką.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba, czekam na Twoją opinię :)
Usuń