sobota, 5 stycznia 2013

"Osobliwy dom pani Peregrine" Ransom Riggs

Po kilku postach "okołoksiążkowych" przyszedł czas na zaległe recenzje. "Osobliwy dom pani Peregrine" czytałam jeszcze w 2012 roku. Po książkę sięgnęłam pod wpływem pozytywnych recenzji i nie zawiodłam się. Ransom Riggs stworzył bajeczną historię, ilustrowaną niezwykłymi, trochę przerażającymi starymi fotografiami.

Jakob to nieśmiały nastolatek z bogatego domu, który nie ma zbyt wielu przyjaciół. Od najmłodszych lat ogromną rolę w jego życiu odgrywa ukochany dziadek Abraham Porter - Żyd, któremu udało się uciec z Polski przed wybuchem II wojny światowej. W dzieciństwie dziadek opowiadał Jakobowi niezwykłe historie, które wydarzyły się podczas jego pobytu w sierocińcu na walijskiej wyspie - miejscu bezpiecznym i wolnym od grozy wojny, prowadzonym przez panią Peregrine. Porter snuł historie m.in o niewidzialnym chłopcu i niewiarygodnie silnej dziewczynce i obrazował je niezwykłymi fotografiami. Jednak im chłopiec był starszy, tym opowieści wydawały mu się co raz bardziej niewiarygodne, powtarzanie ich w szkole nie przysporzyło chłopcu przyjaciół. Po podejrzanej śmierci Abrahama Jakob, który nie mogąc poradzić sobie z tragicznymi wydarzeniami, wraz z ojcem wyruszya w podróż śladami ukochanego dziadka. Stopniowo zacierają się granice pomiędzy prawdą a fikcją, a Jakob, a wraz z nim czytelnicy nie wiedzą już ile prawdy tkwi w historiach Abrahama Portera.

"Osobliwy dom pani Peregrine" to książka przeznaczona dla trochę starszych dzieci i młodzieży. Jednak jej lektura sprawi przyjemność niejednemu dorosłemu. Jest to ciekawie poprowadzona historia samotnego nastolatka, doprawiona szczyptą fantastyki, której niewątpliwą zaletą są osobliwe zdjęcia. Każda fotografia jest integralną częścią fabuły. Ransom Riggs całkiem zgrabnie połączył elementy powieści przygodowej, fantastycznej i thrillera. Napięcie rośnie wraz z rozwojem akcji, z każdą stroną pogłębia się klimat grozy i tajemniczości.

"Osobliwy dom pani Peregrine" to ciekawy debiut, dobrze napisany i przepięknie wydany. Fabuła wydała mi się momentami trochę wydumana, ale nie wpłynęło to na mój odbiór książki. Autor postarał się o ciekawych bohaterów i nadał każdemu charakterystyczne dla nich cech charakteru. Książka Riggsa jest nie tylko zwykłą książką akcji, ale porusza też tak ważne problemy jak, radzenie sobie ze śmiercią bliskiej osoby czy trudne relacje z rodzicami i rówieśnikami.

Prawa do ekranizacji książki zostały sprzedane, a przeniesieniem jej na srebrny ekran zajmie się najprawdopodobniej Tim Burton. Na swoim blogu autor zapowiedział też, że "Osobliwy dom..." doczeka się kontynuacji.

7.5/10

Jeśli ktoś jest jeszcze nieprzekonany zachęcam do obejrzenia trailera książki:



20 komentarzy:

  1. Bardzo chętnie bym przeczytała, ciekawi mnie już od dłuższego czasu ;)

    Zapraszam na wyzwanie do mnie : http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/01/wyzwanie-czytamy-historie-prawdziwe.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję zastanowię się nad przyłączeniem :)

      Usuń
  2. Pierwszy raz widzę zwiastun książki i muszę powiedzieć, że to całkiem fajny pomysł. Choć sama pozycja raczej nie dla mnie, to trailer naprawdę wzbudza ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak trailer bardzo fajny, ciekawa jestem filmu :)

      Usuń
  3. Przeczytam na pewno, a taka pewna jestem, bo mam już tę książkę na półce:) Jak Burton zrobi film, to może być naprawdę dobry. Oczywiście pod warunkiem, że wytwórnią nie będzie Disney.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie przynalmniej lepszy niż "Mroczne cienie" :)

      Usuń
  4. Kolejna pozytywna recenzja. Muszę przyznać, ale to te fotografie najbardziej mnie ciekawią, choć sama fabuła również jest interesująca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabuła faktycznie jest interesująca - a wspomniałam jedynie o jej niewielkiej części, ja lubię takie stare, dziwaczne zdjęcia :)

      Usuń
  5. Jakoś akurat Burton dobrze mi pasuje do klimatu tej książki. Może nie jest to żadna rewelacja, ale sprawnie napisana, wyróżniająca się w zalewie jednakowych pozycji książka:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że film Burtona moża być nawet lepszy niż książka.
      Wyróżnia się spośród innych młodzieżówek - to napewno :)

      Usuń
  6. Świetnie wydana jest ta książka. Przeglądałam ostatnio w Empiku i mocno mnie zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - twarda okładka, świetne zdjęcia i fajny papier :)

      Usuń
  7. Jeśli Burton faktycznie wyreżyseruje film, to obejrzę na pewno - w końcu maniakalne fanostwo mnie zobowiązuje. :D
    A samą książkę na razie odpuszczę. No, chyba że udałoby mi się ją kiedyś dorwać na przecenie, to wtedy może się skuszę dla samego cudnego wydania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ja jestem maniakalnym fanem - dobrze wiedzieć :) Niestety "Osobliwego domu..." nie mam na własność - a szkoda bo to na prawdę ładnie wydana książka.

      Usuń
  8. Mam tę książkę na oko, odkąd pojawiła się na amerykańskim rynku - naczytałam się wielu recenzji i jestem przekonana, że prędzej czy później, polecę do księgarni i ją kupię. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To już druga tak zachęcająca recenzja tej książki, którą mam okazję czytać :) Bardzo chciałabym wreszcie mieć okazję by wejść do Osobliwego domu Pani Peregrine :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się zdobuć tą książkę i Ci się spodoba :)

      Usuń
  10. Ja również nie zawiodłam się tą lekturą. Oby więcej takich książek na mojej czytelniczej drodze! 8)

    OdpowiedzUsuń