"Nagi ambasador" to debiutancka książka producenta telewizyjnego Magnusa Zaara. Książka została wydana, w dobrze znanej miłośnikom kryminałów, Czarnej Serii wydawnictwa Czarna Owca, znanej z tak popularnych autorów, jak Larsson, Lackberg, Edwardson, Nesser, Persson czy Marklund. Coraz częściej pojawiają się też nowi skandynawscy autorzy, a także kilku polskich pisarzy - P.M Nowak, Severski czy Zielke. Jak na tym tle wypada Zaar - moim zdaniem bardzo słabo, powtarza on chyba wszystkie schematy kryminałów i thrillerów.
Szwedzkie MSZ dostaje zawiadomienie o zaginięciu ambasadora w Republice Południowego Konga. Zadanie odnalezienia niesfornego ambasadora dostaje Clara Fabre, młoda, ambitna matka dwuletniej dziewczynki. Kobieta zabiera swoją córeczkę i wyrusza na poszukiwanie mającego problemy z alkoholem ambasadora Ekberga. Po przybyciu do Konga Clara szybko znajduje zaginionego - martwego i nagiego w brudnym, śmierdzącym baraku. MSZ podaje wiadomość o samobójstwie mężczyzny, ale Clara ma duże wątpliwości i postanawia przeprowadzić własne śledztwo...
Akcja powieści idzie jak po sznurku, czytelnik z łatwością może domyślić się, co stanie się za chwilę i jak zakończy się książka. Jej największą wadą jest przewidywalność - Zaar wykorzystuje wszystkie chwyty znane z powieści innych autorów, nie ma tu żadnej niespodzianki, do końca miałam nadzieję, że autor trzyma jakiegoś asa w rękawie - niestety miał - dokładnie takiego jakiego się spodziewałam.
Główna bohaterka Clara, która miała chyba budzić sympatię i współczucie, we mnie wzbudziła raczej irytację - lekkomyślna i uparta, a do tego ryzykująca życiem swoim i malutkiej córeczki. Inne postaci robiły jedynie za tło dla "przebojowej" Clary.
Jedyną zaletą "Nagiego ambasadora" jaką widzę to jego wartka akcja, można powiedzieć, że wręcz filmowa i łatwość czytania - książka jest napisana prostym językiem, a rozdziały są krótkie. Jest to lektura góra na dwa wieczory - do przeczytania i zapomnienia. Niestety nie jest to hit na miarę Larssona.
Może lepiej by się odnalazł w prostych książkach przygodowych? Zeby kryminał nie był powtarzalny trzeba się obecnie naprawdę przyłożyć :)
OdpowiedzUsuńByć może...co mnie dziwi to to, że książka została uznana ze jeden z najlepszych debiutów w Szwecji w 2011 roku...To prawda, oryginalnych kryminałów jest coraz mniej, ale Zaar powtarza wszystkie schematy!
OdpowiedzUsuńW takim razie po nią nie sięgnę, wierzę, że w Czarnej Serii znajdę o wiele lepsze pozycje.:)
UsuńO tak, zdecydowanie!
UsuńMam te książkę, ale jakoś nie chce mi się jej czytać. Po Twojej notce, jeszcze bardziej mi się nie chce:).
OdpowiedzUsuńJa się na nią rzuciłam jak ją przyniosłam, a tu takie rozczarowanie :/
UsuńCzyli Czarna Seria znowu się nie popisała...
OdpowiedzUsuńNiestety, oby w nadchodzącym 2013 roku było lepiej pod względem nowości.
UsuńSzkoda, szkoda...
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńSzkoda, że "Nagi ambasador" nie wybija się z tłumu przeciętnych powieści. No cóż.. raczej nie będę na niego traciła czasu, gdy wokół jest tyle interesujących pozycji.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Jego największą zaletą było to, że tak szybko przeczytałam, do tramwaju się od biedy nada.
UsuńRaczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo to nie kupię ! /tommy/
OdpowiedzUsuńTommy zdecydowanie nie kupuj :)
Usuń