Regulamin konkursu:
1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Różności książkowe i nie tylko
2. Konkurs trwa od 14.11.2013 do 28.11.2013
3. Sposorem nagród jest autorka bloga Różności książkowe i nie tylko
4. Książa jest nowa.
4. Książa jest nowa.
5. Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu pod tym postem pozostawić swoje
imię/nick, aktualny adres e-mail, oraz odpowiedzieć na pytanie: Największym rozczarowaniem książkowym w tym roku był... oraz krótko uzasadnić swój wybór (max. 10 zdań)
6. Będzie mi miło jeśli umieścicie u siebie banerek i "polubicie" mój blog ale nie jest to warunek uczestnictwa w konkursie
7. Zwycięzcą zostanie autor najciekawszej wypowiedzi.
8. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone po 29.11.2013 r.
9. Nagroda zostanie wysłana w ciągu 7 dni roboczych od otrzymania adresu zwycięzcy.
Życzę powodzenia! :)
cyrysia
OdpowiedzUsuńmail: krysia2304@buziaczek.pl
W tym roku najgorszym rozczarowaniem był książka: ,,Drzwi do piekła'' M.Nurowskiej. Liczyłam na więcej dramtyzmu, zaś dostałam zwyczajną, monotonną czsami nudną powiastkę o pobycie w zakładzie karnym. Krótko mówiąc, bez rewelacji.
Banerek zamieszczam u siebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńThrish
OdpowiedzUsuńthrish10213@gmail.com
Największe rozczarowanie? Wymienię dwa tytuły bo nie wiem, który mnie bardziej zawiódł: "W kajdankach namietności" Piotra Kołodziejczaka - autoreklama nie mile widziana, oraz "Anka" Elżbiety Jodko-Kuli - historia nastoletniej anorektyczki, napisana niestety pobieżnie, nie ma tam opisanych odczuć, przeżyć tej dziewczyny... zawiodłam się po prostu. :)
Czytałam ,,W kajdankach namiętności" i absolutnie się z Tobą zgadzam..
UsuńAnnRK
OdpowiedzUsuńkaariokaa@op.pl
Największe rozczarowanie? Chyba to, które odczułam niedawno. Na pewno wiesz jak to jest, gdy sięgasz po książkę idealnie wpasowującą się w Twój gust. Pełna nadziei, z drżeniem rąk zaczynasz czytać. Mają być emocje, tajemnice, temat jest stworzony dla ciebie, ale cóż... zamiast tego wszystkiego, z każdą kolejną przeczytaną stroną jesteś tylko coraz bardziej rozczarowana. Nie masz pojęcia jak to się mogło stać, że tak ciekawy, intrygujący, dający niesamowite pole popisu dla wyobraźni, został tak okrutnie zmarnowany. Masz ochotę rzucić książką o ścianę, ale wrodzona przyzwoitość Cię przed tym powstrzymuje. Takie właśnie emocje towarzyszyły mi podczas lektury "Sekretu Picassa" Francesca Morallesa.
kwiatusia
OdpowiedzUsuńe-mail: kwiatusia1@gmail.com
Rozczarowała mnie książka „Handlarz śmiercią” Sary Blædel, nazywanej duńską królową kryminałów. Jak dla mnie kryminał (pierwsza cześć serii) słabiutki, nudny i przewidywalny. To było moje pierwsze i zarazem ostanie spotkanie z autorką oraz kolejnymi częściami…
Marzena
OdpowiedzUsuńmarzenagr@interia.pl
Największym rozczarowanie w tym roku była dla mnie powieść Hanny Cygler „W cudzym domu”. Jako wierna fanka Zosi Knyszewskiej a jednocześnie książek z innej epoki miałam ogromne oczekiwania co do nowej powieści tej autorki. Niestety zawiodłam się i to okrutnie. Powieść Hanny Cygler „W cudzym domu” to, według mnie, zmarnowany temat!! Postaci przedstawione są bardzo pobieżnie, wątki poprowadzone są na skróty, tak jakby autorka nie miała pomysłu, jak doprowadzić fabułę do pewnego punktu. Tło historyczne jest tu prawie żadne. Przyznaję, że ta powieść bardzo mnie zirytowała, przede wszystkim, dlatego, że naprawdę mogła powstać z tego tematu bardzo ciekawa, niebanalna opowieść nawiązująca do tradycji powieści A.Dumas.
Największe rozczarowanie w tym roku przyniosła mi znana książka "Piećdziesiąt twarzy Greya". Od początku wiedziałam, że nie będzie to powieść górnolotna, ale na fali zachwytów nad tym odkryciem roku, postanowiłam sama przekonać się jak to jest z tą książką. I wcale nie chodzi mi o wulgarne sceny seksu, bo spodziewałam się, że będzie to tani erotyk. Przerażona byłam płytkością języka, banalnym stylem. Bo jak wierzyć autorce, że bohaterka książki - studentka najlepsza na roku, oczywiście pracująca i na wszystko mająca czas, nie potrzebowała komputera... ba, nawet nie miała e-maila.. Dodatkowo zdania typu:,, Grosik za pani myśli" doprowadzały mnie do szału. Główna bohaterka mnie denerwowała, irytowała. Nie mogłam doczekać się końca książki, nie mam ochoty na kolejne jej tomy..
OdpowiedzUsuńalicjamagdalena - alkatraz007@o2.pl
banerek już się robi :)
W tym roku najbardziej rozczarowałem się czwartym z kolei wydanym u nas kryminale Arnaldura Indridasona, zatytułowanym "Jezioro". Po trzech znakomitych powieściach z komisarzem Erlendurem spodziewałem się co najmniej takiej samej dawki emocji, co zazwyczaj. Niestety, autor jakby stracił rozpęd, wpadł na mieliznę, z której - w co wierzę - szybko się jednak wygrzebie. "Jezioro", które od strony fabularnej wypada całkiem zgrabnie, napisane jest jakby od niechcenia, bez pasji. Ot, aby zdążyć z terminem, aby wydawca nie marudził. Brakuje tej książce życia, sprawia wrażenie szkicu, ledwo tylko rozbudowanego. Z czasem, wraz z rozwojem akcji, wrażenie to nieco się zaciera, jednak interesujące ostatnie trzydzieści czy czterdzieści stron, to jednak trochę za mało, by nie ocenić powieści jako rozczarowanie roku.
OdpowiedzUsuństacjastoslow@gmail.com
Eliza K
OdpowiedzUsuńeliza.siudowska@op.pl
Największym rozczarowaniem książkowym w tym roku była powieść T.Graczykowskiego "Porzuceni" z gatunku sf. Brak spójności w fabule, błędy logiczne (typu: urywa komuś obie ręce, a później ta osoba wbija sztylet tymiż rękami), płascy bohaterowie itd. W przypadku tej książki trzeba przypomnieć radę W.Mana, który po przeczytaniu jednej z książek poradził autorowi, żeby dużo czytał - tak dużo, aby nie miał czasu na pisanie.