Nie dalej jak tydzień temu pokazywałam zdjęcia moich nabytków i książek przyniesionych z bibliotek. Przyznaję mam problem. Głównie z nieczytaniem własnych książek. Z przykrością stwierdzam, że skazuję je na wieczne zapomnienie, utknięcie na półkach. Te dwa stosy to zarazem radość i odrobinka (maleńka) smutku.
Zakupy własne (w towarzystwie osiołka i storczyka) są wynikiem promocji na merlinie:
Inge Lohnig "W białej ciszy" - pierwszy tom mi się podobał, więc do kolekcji dokupiłam też drugi
John Bierhorst "Baśnie latynoamerykańskie" - chciałam mieć od dawna, wreszcie skusiła mnie duża promocja
Mira Grant "Przegląd końca świata: Feed" - zakup pod wpływem recenzji na kilku blogach
Gillian Flynn "Zaginiona dziewczyna" - kupiona pod wpływem Dabarai i Jane Doe
Nora K. Jemsin "Sto tysięcy królestw" - fantastyka kupiona za połowę ceny
Stos drugi pochodzi z dwóch bibliotek:
Melissa de la Cruz "Bramy raju" - ostatni tom wampirzej serii
Andrzej Pilipiuk "Zagadki Kuby Rozpruwacza" - bo polubiłam Wędrowycza i jego kompanów
Alan Bradley "Tych cieni oczy znieść nie mogą" - trzeci tom o Flawii da Luce, tym razem zaskakująco krótki
Kami Garcia, Margaret Stohl "Piękne istoty" - chcę przeczytać książkę zanim obejrzę film
Jarosław Grzędowicz "Pan Lodowego Ogrodu" tom 3 - bo tom 1 bardzo mi się podobał
Courtney Miller Santo "Sekret drzewa oliwnego" - książkom o rodzinnych sekretach nie przepuszczę :)
Ake Edwardson "Najpiękniejszy kraj" - część 8 serii o komisarzu Winterze
Andrzej Pilipiuk "Kroniki Jakuba Wędrowycza" - część pierwsza serii o słynnym kłusowniku, bimbrowniku i egzorcyście
Sławomir Koper "Wielcy zdrajcy: od Piastów do PRL" - dużo dobrego o książkach Kopra czytałam
Chris Carter "Krucyfiks" - krwawy thriller polecany przez luckyluka, Skrzata i binolę
Chyba muszę zacząć omijać biblioteki i księgarnie szerokim łukiem...
A gdzie tam zaraz omijać - brać ze sobą więcej! :)
OdpowiedzUsuńPrzecież buszowanie wśród regałów czy promocji to jedna z największych frajd dla czytelnika :)
Świetne zdobycze. Kilka sama chętnie bym przeczytała, bo żadnej z nich nie miałam okazji. Mam nadzieję, że spędzisz z nimi miło czas.
Pozdrawiam
Więcej to już chyba nie da rady :P Frajda, frajdą ale kiedy to wszystko czytać? ;) Dziękuję!
UsuńPozdrawiam serdecznie
Z pierwszego stosu czytałam tylko W białej ciszy i polecam. Z drugiego miałabym ochotę na Wielkich zdrajców. Omijanie księgarń i bibliotek jest raczej nie do zrealizowania. Ja wprawdzie ostatnio nic nie kupuję, ale i tak w czwartek zajrzałam do Matrasa, oczywiście wyszłam stamtąd chora, bo jest tyle książek, które bym chciała przeczytać i mieć, a jakoś się nie da...
OdpowiedzUsuńKsięgarnie i biblioteki mnie przyciągają :) Każda moja wizyta w empiku/matrasie tak się kończy...
UsuńPrzyjemnego czytania. Będę wypatrywać recenzje.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne stosiki :-) Mnie najbardziej kuszą baśnie latynoamerykańskie które już od dawna bardzo chcę poznać... Gdy będę w Polsce chyba w końcu się na nie skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńMnie również baśnie kusiły od dawna i jak była obniżka 50% to nie mogłam sobie odmówić :)
UsuńPiękne nabytki i równie piękny storczyk! Ja niestety nie potrafię dbać o kwiaty - z takiego cuda, po jakichś dwóch tygodniach została mi sama łodyga :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę przyjemnego czytania!
Podpisuję się pod tym - moja opiekuńcza dłoń nadaje się tylko do wytrzymałych kaktusów.
UsuńAle Ci urósł apetyt na "Krucyfiks" - bardzo dobrze! I mam nadzieję, że będziesz pod wrażeniem:) I zgarnęłabym od Ciebie Pilipiuka, kolejny tom od Grzędowicza, książkę Kopra, której jeszcze nie czytałam, może "(...)Feed"? Udane stosy.
Dziękuję :) Kwiatek to akurat zasługa mojej mamy, która o niego dba, bo ja potrafię zasuszyć nawet kaktusa...
UsuńPo tylu recenzjach nie mogłam zostać obojętna na "Krucyfiks" :)
Jak to dobrze, że nigdy nie lubiłam bibliotek, bo pewnie już w ogóle nie miałabym kiedy czytać swoich książek z półki. A tak to tylko martwię się tym, że szybciej kupuję niż czytam i chomikuję zapasy na dziesięć lat do przodu. :D
OdpowiedzUsuńJa też chomikuję - od początku roku nie przeczytałam żadnej swojej książki, a kupiłam już kilkanaście...
UsuńJa też próbuję omijać księgarnie, ale się nie da :) U mnie też czeka na przeczytanie Gillian Flynn, Ake Edwardson i "Sekret drzewa oliwnego". życzę przyjemnych chwil z książkami, tommy.
OdpowiedzUsuńOj nie da się ;) Czekam na Twoje recenzje tych książek. Dziękuję, Tobie tommy życzę tego samego :)
UsuńJaki łady kwiatek, niech już ta wiosna będzie, bo mam depresję, jak patrzę przez okno ;) Ładne nabytki, co do Grzędowicza to miałam jedno podejście, niestety dość nieudane. Może powinnam spróbować jeszcze raz, tyle pozytywnych opinii czytałam o tej serii. I mam nadzieję, że "Krucyfiks" sprosta Twoim oczekiwaniom. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMnie pogoda też dobija i działa depresyjnie. Wiosnę poproszę! Mi za pierwszym razem "Pan Lodowego Ogrodu" się nie spodobał, ale przy drugim podejściu już tak :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Piękny storczyk :) i stosiki też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
UsuńBardziej przypdł mi do gustu stosik biblioteczny :D Ale ja jestem dziwny, więc to może dlatego... :D
OdpowiedzUsuńBo większy? ;)
UsuńNie zawsze większy znaczy lepszy :P Przynajmniej tak słyszałem :D
UsuńCoś w tym chyba jest bo i ja tak słyszałam :P
UsuńTo mamy ten sam problem. Czytam książki z biblioteki, a własne się kurzą. A przecież chciałam je bardziej przeczytać niż te wypożyczone, bo wydałam na nie kasę... I gdzie tu logika? ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale coś w tym jest - te kupione to przecież te najbardziej upragnione i tyle czasu stoją i czekają? Aż czasem mi ich żal ;)
Usuń,,Zaginioną dziewczynę " czytałam, dość ciekawa. A na ,,Pana Lodowego Ogrodu" też mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że "Zaginiona dziewczyna" będzie mi się podobała :)
UsuńWow... Świetne stosiki!!! Gratuluję zdobyczy i życzę przyjemnego czytania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńInge Lohnig i Gillian Flynn warte przeczytanie, ale o tym już wiesz:). I wcale bym się nie przejmowała wizytami w księgarni czy bibliotece, po co odmawiać sobie przyjemności. A że książkowa "zamrażarka" puchnie?, na wszystko przyjdzie czas. Nie stałam się molem książkowym od założenia bloga, tylko czytam od zawsze, więc jestem pogodzona ze swoim "zbieractwem" i dobrze mi z tym:).
OdpowiedzUsuńI ja chyba będę się musiała z tym pogodzić :) Wiem, że nie uda mi się omijać bibliotek i księgarń, chodzenie tam sprawia mi za dużo radości, a tego przy tej pogodzie potrzebujemy. Musiałam sobie trochę pomarudzić :)
UsuńStosy cieszą oczy :) Dobrze wiem, że ciężko omijać promocje i biblioteki. Postanowiłam nie wypożyczać książek i zająć się swoimi, mam nadzieję, że w końcu zacznę czytać to wszystko, co kupuję :)
OdpowiedzUsuńCieszą, ale muszę im zrobić miejsce na półce, co oznacza uwolnienie innych...ja się nie potrafię powstrzymać przed chodzeniem do biblioteki - za duża frajda :)
UsuńSuper stosy i śliczny storczyk!
OdpowiedzUsuńJa bym chciała przeczytać Feed i Sto tysięcy królestw ;)
Dzięki! :) Storczyk to zasługa mojej mamy :)
UsuńWędrowycz jest wspaniały! A "Krucyfiksu" zazdroszczę, bo u mnie go nie ma. :(
OdpowiedzUsuńDlatego wzięłam od razu 2 tomy :)
UsuńOd kilku miesięcy nie byłam w bibliotece, bo mam problem z wygrzebaniem się spod stosu książek recenzenckich :P A i z własnych nabytków już dawno zrobiła się ogromna kolejka. Ale za bibliotekami tęsknię, więc pewnie niedługo przyjdzie czas na wyprawę i eksplorację (bo nowe miasto, jeszcze nawet do końca nie wiem, gdzie tych bibliotek szukać :P).
OdpowiedzUsuńStorczyka też próbowałam hodować. Ale wziął i umarł :o(
Jakbym miała jeszcze książki recenzyjne to bym się chyba załamała ;)
UsuńJa też już jednego uśmierciłam :/
Ja bym się pewnie załamała, gdybym nie dostawała recenzenckich i musiała to wszystko kupować za własne pieniądze :D Szybko by ich zabrakło.
OdpowiedzUsuńAno to ten minus niewspółpracowania z wydawnictwami :P Ale przynajmniej czytam to na co akurat mam ochotę :)
Usuń