Wyobraź sobie, że przed wyjściem z domu sprawdzasz drzwi sześciokrotnie i codziennie wracasz z pracy inną drogą. Zajmuje to większość Twojego wolnego czasu. Nie wychodzisz z domu, nie masz przyjaciół, a zakupy robisz tylko w określone dni. Wyobraź sobie, że boisz się własnego cienia, a perspektywa nawiązania kontaktu wzrokowego z mężczyzną przyprawia Cię o atak paniki. Przerażające? Tak właśnie żyje Cathy Baily - główna bohaterka debiutanckiej powieści Elizabeth Haynes.
Cathy to młoda, pełna energii, wesoła dziewczyna, która lubi dobrze się bawić. Pewnego dnia wybiera się do klubu i poznaje przystojnego Lee - mężczyznę (prawie) idealnego - czułego, wrażliwego i tajemniczego. Ich związek rozwija się burzliwie - Cathy, choć kocha Lee czuje się przez niego osaczona, a mężczyzna idealny pokazuje inne, mroczne oblicze. Po czterech latach poznajemy zupełnie inną Cathy - obawiającą się własnego cienia, cierpiącą na Zaburzenia Obsesyjno-Kompulsywne kobietę, która wiele przeszła. Co wydarzyło się pomiędzy? Czy dzięki sympatycznemu sąsiadowi Cathy uda się wrócić do zdrowia?
Pewnie niejedno z Was sprawdza kilka razy czy zamknęło drzwi, lub zastanawia się czy wyłączyło żelazko lub gaz w kuchni. W związku z tym najczęściej odczuwamy lekki niepokój. To uczucie pomnożone przez 100 czują osoby cierpiące na ZOK i prawie uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Życie Cathy jawiło mi się jako istny koszmar, zastanawiałam się, jak można tak żyć. Elizabeth Haynes nakreśliła bardzo wiarygodny obraz osoby cierpiącej na Zaburzenia Obsesyjno-Kompulsywne i ofiary przemocy psychicznej i fizycznej. Przeraziła mnie ta książka. Sprawiła, że z nerwów obgryzałam paznokcie i z niecierpliwością czytałam kolejne strony. Autorka umiejętnie budowała napięcie, a powieść niesamowicie mnie wciągnęła.
"W najciemniejszym kącie" to nie tylko znakomity thrillera, ale również bardzo dobra powieść psychologiczna. Zmagania Cathy z chorobą były bardzo przejmujące i automatycznie zaczęłam jej kibicować w powrocie do normalności. Książka pani Haynes to bardzo dobry debiut. Już czekam na kolejną książkę.
7.5/10
Mam wrażenie, że to jak najbardziej moje klimaty. Dlatego dopisuję książkę do listy, do przeczytania;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzytałam i jestem zachwycona tą książką. To doskonały, porażający thriller. Osobiście oceniałam go na maksymalną notę, gdyż jego tematyka wyjątkowo jest w moim kręgu zainteresowań.
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją recenzję, bo przekonała mnie, że muszę przeczytać tę książkę i nie zawiodłam się bo to kawał dobrej lektury :)
UsuńMoże nieładnie z mojej strony, ale przyszedł mi do głowy detektyw Monk - z tym, że on cierpiał na nerwicę natręctw, a nie jestem psychologiem, więc nie wiem, czy to to samo schorzenie, co ZOK. Tak czy inaczej dopisuję książkę do listy, zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńCzemu nieładnie - idziesz dobrym tropem! :) Bohaterka cierpi na połączenie ZOK-u i PTSD (Zespół Stresu Pourazowego).
UsuńOd razu czuję się mądrzejsza :)
UsuńCoś w sam raz dla mnie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJestem jak najbardziej na tak, dobrym thrillerom nie odmawiam. Wydaje mi się, że ZOK jest tu ciekawym motywem, przez co książka wydaje się jeszcze bardziej intrygująca.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że bez podkreślenia otoczki psychologicznej byłaby to dużo gorsza książka. Myślę, że mogłaby Ci się podobać.
UsuńKsiążka wygląda na bardzo przejmujący thriller, tym bardziej, że przecież takie rzeczy dzieją się naprawdę... W przypadku takiej realistycznej powieści pewnie bym mocno przeżywała lekturę.
OdpowiedzUsuńJa mocno przeżywałam, choć to "tylko" książka :)
UsuńPo Twojej recenzji myślę, że książka bardzo by mi się spodobała.. będę jej szukać!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńKupiłam niedawno ksiązkę "Moje życie w kręgu obsesji", więc coś w temacie na pewno przeczytam. Ja ostatnio w pracy podgrzewam się grzejnikiem elektrycznym i potem, jak wracam do domu, siedzę i myślę, czy go wyłączyłam. I codziennie idę do pracy z sercem w dupie, i zastanawiam się, czy jeszcze biuro stoi :P
OdpowiedzUsuńNo to nieźle :D Ja się zawsze zastanawiam czy wyłączyłam żelazko z prądu i czy zamknęłam drzwi do domu :) Moja mama za to wielokrotnie sprawdza drzwi w pracy i potrafi się nawet wrócić.
UsuńBardzo interesująco się zapowiada. Lubię takie thillery.
OdpowiedzUsuńThrillery to zdecydowanie moje klimaty, a ten jest na prawdę niezły :)
UsuńNie potrafię wyobrazić sobie takiego życia. Mam czasem takie dni, że się nakręcam, bo nie pamiętam, czy właśnie wyłączyłam żelazko, albo czy zamknęłam drzwi (bo też kilka razy zapomniało mi się je zamknąć), ale do obsesji to mi jednak daleko. O książce już czytałam parę recenzji i nie zmienię zdania - muszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńZnam to dokładnie - straszne uczucie, a pomyśleć, że u ludzi z ZOK jest to bardzo nasilone :/
UsuńBrzmi interesująco, zapewne znajdzie się na mojej coraz dłuższej liście książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam taką listę? ;)
UsuńCałkiem fajnie to opisałaś. Mam nadzieje, że ma to odbicie w rzeczywistości. Z chęcią bym przeczytał tylko po to, żeby się dowartościować i stwierdzić, że jednak ze mną wszystko w porządku :P
OdpowiedzUsuńUważaj bo może się okazać odwrotnie ;) :P
UsuńSama posiadam kilka męczących nawyków, np. układanie zasłon przez piętnaście minut czy kupowanie przedmiotów w liczbie parzystej (muszą być 2 bochenki chleba, 20 plastrów żółtego sera i 4 wody mineralne). Chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńChyba każdy z nas ma jakieś męczące lub dziwne nawyki :)
UsuńTo rzeczywiście może być bardzo ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
Anetko założyłaś bloga!! :)
UsuńMusiałam, jako zaliczenie zajęć ze sztuki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam tę książkę w swojej biblioteczce i powoli zbieram się do jej przeczytania, póki co, powieść tę intensywnie przeźywa mój mąż, a skoro jemu się podoba, to mnie na pewno przerazi ta historia.
OdpowiedzUsuńTo bardzo emocjonalna książka, sama przeżywałam ją mocno podczas lektury - mam nadzieję, że i Tobie się spodoba :)
UsuńPozdrawiam!