czwartek, 28 lutego 2013

Podsumowanie lutego

Pod względem liczb luty nie okazał się dobrym miesiącem, ale mimo tego jestem zadowolona. Przeczytałam 7 książek (z czego 2 czekają na recenzję) i obejrzałam 4 filmy - wiem mało, ale sporo pracuję i nadrobiłam z kilkoma serialami.

Najlepszymi książkami w tym miesiącu okazały się:

Patrick Rothfuss "Imię wiatru" - 8/10
Jarosław Grzędowicz "Pan Lodowego Ogrodu" - 7.5/10
Elizabeth Haynes "W najciemniejszym kącie" - 7.5/10
i niezrecenzowana jeszcze, czytana ponownie:
"Gra Endera" Orsona Scotta Carda - 8/10

Najlepszymi filmami lutego zostają:

Merida Waleczna - 8/10 
Frankenweenie - 8/10

Wyzwaniowo nie było najlepiej. Jedna książka w ramach wyzwania Trójka e-pik, jedna Z literą w tle i trzy książki w Czytam fantastykę. Reszta leży odłogiem. Oby marzec był pomyślniejszy!

28 komentarzy:

  1. Gratuluję wyników i życzę powodzenia w marcu! Chętnie przeczytałabym "W najciemniejszym kącie"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Mam nadzieję, że będzie odrobinę lepiej :)

      Usuń
  2. W takim razie właśnie tego Ci życzę, żeby marzec był pomyślniejszy i to pod każdym względem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 7 książek jak na tak pracowity miesiąc to świetny wynik :) Z Twoich lutowych lektur pewnie sięgnę po "W najciemniejszym kącie", bo tematyka mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, też tak uważam :) Mam nadzieję, że w każdym tygodniu uda mi się przeczytać 2 książki, ale pożyjemy zobaczymy :)

      Usuń
  4. Jestem ciekawa "W najciemniejszym kącie". Ja też nie do końca jestem zadowolona z wyniku lutowego. Marzec będzie lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi być! W końcu ma o 3 dni więcej niż luty :)

      Usuń
  5. U mnie luty też nie był rewelacyjny, przez pierwsze dwa tygodnie nie zajrzałam do żadnej książki, ale również jestem w miarę zadowolona :D Zobaczysz, marzec będzie porządniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko mnie luty dał w kość :)

      Usuń
  6. Oby marzec był wysoki. W sensie: wysokie statystyki, wysokie stosiki, wysokie rzędy przeczytanych książek, wysokie noty tychże książek i co najważniejsze WYSOKIE TEMPERATURY! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wszystkim się zgadzam - szczególnie tym ostatnim! :) :)

      Usuń
  7. Zycze udanego czytelniczo marca!

    A 7 ksiazek to wcale nie jest zly wynik:), zreszta miesiac taki krotki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, siedem to wspaniała liczba (jak nie patrzeć w czytaniu nie liczą się cyfry, lecz słowa).

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiosna idzie, więc na pewno marzec będzie pomyślniejszy. Zgadzam się z przedmówczynią, co tam liczby, ważne jest żeby przeczytać to co sie chce i móc temu poświęcić odpowiednią ilość czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również w lutym przeczytałam 7 książek i w zasadzie taka jest moja średnia miesięczna. Nie spinam się, nie licytuję z gigantami w tej dziedzinie. Czytam swoim rytmem, tak jak chcę i jak mi pasuje, nie uważam przeczytanie 7 powieści za porażkę i nie zazdroszczę tym, którzy przerabiają 1 powieść dziennie:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja powoli przyzwyczajam się do tego, że mam mniej czasu na czytanie. Na studiach czytałam ok. 12 książek miesięcznie, ale wiem, że teraz będę zadowolona jeśli uda mi się 8 - w końcu człowiek nie żyje samymi książkami :)

      Usuń
  11. Widzę, że nie tylko ja przeczytałam w lutym 7 książek :) Za to z filmami u mnie dużo gorzej, w minionym miesiącu obejrzałam tylko jeden.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 szczęśliwa liczba :) U mnie też nie najlepiej, ale ja dużo seriali oglądam :)

      Usuń
  12. Bardzo dobry wynik. Nie liczy się zresztą ilość, tylko jakość i przyjemność, którą można czerpać z czytania. Gratuluje i oby następny miesiąc był równie owocny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Cyrysiu i życzę Ci tego samego :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Dzięki! 2 książki już za mną, więc może będzie lepiej? :)

      Usuń