Plany
oscarowe nie do końca wypaliły, ale obejrzałam jeszcze kilka filmów i chcę
napisać o nich parę zdań póki jeszcze pamiętam ;)
Poradnik pozytywnego myślenia
Film
nominowany w kategoriach:
Najlepszy
film Bruce Cohen, Donna Gigliotti, Jonathan Gordon
|
Najlepszy
aktor pierwszoplanowy Bradley Cooper
|
Najlepsza
aktorka pierwszoplanowa Jennifer Lawrence
|
Najlepszy
aktor drugoplanowy Robert De Niro
|
Najlepsza
aktorka drugoplanowa Jacki Weaver
|
Najlepszy
reżyser David O. Russell
|
Najlepszy
scenariusz adaptowany David O. Russell
|
Najlepszy
montaż Crispin Struthers, Jay Cassidy
|
Pat Solano
wychodzi ze szpitala psychiatrycznego, do którego trafił po pobiciu kochanka
swojej żony. Mężczyzna przeszedł poważne załamanie nerwowe i pomimo leczenia
nie doszedł do siebie. Po zwolnieniu ze szpitala pomagają mu rodzice -
Patrick senior, fanatyk futbolu i Dolores, ostoja normalności w dość
zwariowanym towarzystwie. Na kolacji u znajomych Pat spotyka Tiffany, niedawno
owdowiałą młodą kobietę, mającą problemy psychiczne.
Nominacja do
Oscarów za najlepsze role wcale mnie nie dziwi - Jennifer Lawrence, Bradley
Cooper, Robert de Niro i Jackie Weaver zagrali brawurowo. Sama historia i jej
zakończenie może nie powala, ale jest w tym filmie coś przyciągającego uwagę i do bólu prawdziwego.
Operacja Argo
Film nominowany w kategoriach:
Najlepszy film Ben Affleck, George Clooney, Grant Heslov |
Najlepszy aktor drugoplanowy Alan Arkin |
Najlepszy scenariusz adaptowany Chris Terrio |
Najlepsza muzyka oryginalna Alexandre Desplat |
Najlepszy dźwięk Gregg Rudloff, John T. Reitz |
Najlepszy montaż William Goldenberg |
Najlepszy montaż dźwięku Erik Aadahl, Ethan Van der Ryn |
Scenariusz do filmu "Operacja Argo" powstał na podstawie książki Tony'ego Mendeza, opartej na prawdziwych wydarzeniach. 4 listopada 1979 roku, w momencie bojownicy szturmują ambasadę USA w Teheranie,
biorąc 52 Amerykanów jako zakładników. W samym środku chaosu
sześciorgu z nich udaje się wymknąć i znaleźć schronienie w domu ambasadora
Kanady. Ich uwolnieniem zajmuje się specjalista od eksfiltracji w CIA, Tony Mendez, który
wpada na ryzykowny i nietypowy plan wydostania ich z kraju.
Operacja Argo to pierwszorzędny thriller polityczny, pełen napięcia i utrzymujący w niepewności. Sceny poważne zostały złagodzone kilkoma gagami, przez co film nie był nużący. Muszę się jednak zgodzić z opiniami innych - Ben Affleck to bardzo dobry reżyser, ale aktor z niego przeciętny.
Merida Waleczna
Film nominowany w kategorii:
Najlepszy długometrażowy film animowany
Księżniczka Merida jest doskonałą łuczniczką, a zarazem porywczą córką króla Fergusa i
królowej Elinor. Niezależna i zdecydowana iść własną drogą, Merida
postępuje wbrew prastarym zwyczajom, którym
hołdują władcy krainy. Jej czyny przypadkowo sprowadzają na królestwo
chaos i zniszczenie, a kiedy dziewczyna szuka pomocy u tajemniczej
staruszki, ta spełnia jej niefortunne życzenie.
Pixar znowu stanął na wysokości zdania. Ich najnowsza produkcja, choć jej fabuła nie jest zbyt nowatorska, to świetna propozycja dla całej rodziny - zarówno młodszych, jak i starszych jej członków. Ja bawiłam się świetnie.
Frankenweenie
Film nominowany w kategorii:
Najlepszy długometrażowy film animowany
Pewnego dnia podczas meczu baseballa wesołego psiaka Sparky'ego potrąca samochód.
Młody Victor, jego właściciel, nie może pogodzić się ze stratą najlepszego przyjaciela. Podczas lekcji fizyki dowiaduje się, że jest jeszcze nadzieja.
Wykorzystując moce nauki i udaje mu się przywrócić Sparky'emu życie.
Chłopiec obawia się jednak, że jego pupil w nowym obliczu może wywołać
przerażenie wśród okolicznych mieszkańców, więc ukrywa jego istnienie.
Filmy pewnych reżyserów oglądam w ciemno, jednym z nich jest Tim Burton. Po fatalnych "Mrocznych cieniach", nie robiłam sobie wielkich nadziei, ale nominacja do Oscara przywróciła mi wiarę, że może to być dobra animacja. I faktycznie tak się stało. "Frankenweenie" to kolejny znakomity film w dorobku Burtona, może tym razem uda mu się zdobyć jedną z najważniejszych nagród przemysłu filmowego? Trzymam kciuki.
Na tym kończę w tym roku moją przygodę z Oscarami. Kilka filmów muszę jeszcze nadrobić, ale to już po rozdaniu nagród. Jestem ciekawa, czy Akademia nagrodzi te filmy, które mi się podobały, czy jak zwykle wybierze zupełnie odwrotnie. Ale o tym przekonamy się dziś w nocy. Będziecie oglądać transmisję? Ja niestety nie, ale może rano załapię się na końcówkę? Trzymam kciuki za "Nędzników", "Django", Christopha Waltza i Jennifer Lawrence.
Wiesz już, że filmy widziałam, natomiast animacji nie. Na pewno jednak to nadrobię. Co do transmisji to niestety również nie obejrzę, a wszystko przez to, że o 7 muszę wstać:/ Mam jednak zamiar nie włączać jutro żadnych stron informacyjnych, radia i zabronić wszystkim dookoła rozmawiać o Oscarach przy mnie. Może się uda i będę mogła cieszyć się emocjami, związanymi z rozdaniem nagród po pracy :)
OdpowiedzUsuńJa muszę wstać trochę przed 7, w zeszłym roku wstawałam do pracy przed 6 i widziałam rozdanie najważniejszych nagród. W tym roku raczej się nie poświęcę, bo wolę pospać dłużej ;) W przeciwieństwie do Ciebie zamierzam natychmiast sprawdzić, kto wygrał, bo nie doczekałabym do wieczora :)
UsuńA ja żadnego z powyższych filmów/animacji nie oglądałam :( Jednak "Poradnik pozytywnego myślenia" mam w planach, uwielbiam Jennifer, a i sama fabuła zapowiada się ciekawie i trochę "inaczej" od innych filmów ;) Pozdrawiam serdecznie :3
OdpowiedzUsuńWłaściwie mogę polecić wszystkie 4, bo mi się podobały :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Meridę chcę obejrzeć, a kibicuję mocno Tarantino:)
OdpowiedzUsuńJa też kibicuję Tarantino - szkoda, że nie dostał nominacji za reżyserkę :(
UsuńNiestety też nie obejrzę transmisji. Przez moment myślałam, żeby nastawić budzik tak, żeby zobaczyć choć najważniejsze kategorie, ale jednak z tego zrezygnowałam. Akurat w tym tygodniu koleżanka ma urlop, więc będę dłużej siedziała w pracy, a w piątek mam w planach imprezę do rana i chciałabym być w miarę przytomna, a jak radośnie zarwę jedną noc, to już później tego nie odeśpię. Ot, proza życia. =)
OdpowiedzUsuńMiałam ten sam dylemat - wstać wcześniej czy nie. Cóż wygrało lenistwo i to, że później chodziłabym ścięta aż do piątku :/
UsuńEch... Życie studenta było jednak łątwiejsze. ;)
UsuńAle za to rano zerwałam się wcześniej i od razu sprawdziłam, kto co wygrał (aż się mąż ze mnie śmiał), nawet notkę zdążyłam sklecić przed wyjściem, tylko po wszystkim potrzebowałam podwózki na przystanek, bo inaczej nie zdążyłabym do pracy. :P
Zdecydowanie ;)
UsuńMiałam dokładnie tak samo - włączyłam komputer, jak tylko otworzyłam oczy i błyskawicznie sprawdzić, co i kto dostał nagrody.
Jak dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie dopadła taka mania. Czuję się taka... normalna. :P
UsuńSię okaże, się okaże. Trzymam kciuki za Quentina i za Hobbita. Reszty nawet nie znam.
OdpowiedzUsuńZa Quentina i Hobbita też trzymam, szkoda tylko, że ten drugi nie dostał nominacji za najlepszy film...
UsuńJa również oglądałam ostatnio "Poradnik" i "Meridę" - obydwa filmy sprawiły mi dużą przyjemność. Merida - to ciekawa bajka, opowieść o trudach macierzyństwa i konfliktach pomiędzy pokoleniami. Poradnik - bardzo pocieszający film, świetni aktorzy, świetna alternatywa wobec ckliwych komedii romantycznych. :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod wszystkim co napisałaś :)
UsuńTeż raczej nie doczekam transmisji, ale pewnie pooglądam sobie jutro urywki samych momentów wręczania. Trzymam kciuki przede wszystkim za Django i Waltza, w dalszej kolejności za Nędzników i Jackmana. Jeśli chodzi o animacje, to nie mam w tym roku wyraźnego faworyta; obstawiam Meridę, ale ucieszy mnie też Oscar dla Ralpha bądź Frankenweenie.
OdpowiedzUsuńW sprawie animacji jestem podzielona, widziałam tylko dwie, ale nie umiem zdecydować, która podoba mi się bardziej, są zbyt różne :)
UsuńTo już trzecie blogowe rozdanie oscarowe :) Mam nadzieję, że Twoje typy również zostaną docenione. Niestety niektórych z wymienionych przez Ciebie filmów jeszcze nie widziałam, więc mam sporo do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńJutro się okaże, mam nadzieję, że choć kilka z moich przewidywań się spełnią :)
UsuńZ nominowanych widziałem chyba tylko "Django" i gorąco kibicuję Quentinowi :)
OdpowiedzUsuńDjango nie wygrał, ale Tarantino za scenariusz Oscara dostał :)
UsuńOscary przydzielone, a ja nadal nie widziałam żadnego z nominowanych filmów. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńNadrób koniecznie Nędzników i Django :) Bez znajomości reszty jakoś przeżyjesz ;)
UsuńPolecam szczególnie Paperman - cudowna historia :)
OdpowiedzUsuńŻycie Pi - miejscami nieco przerażający, ale ogólnie bardzo wzruszający.
O Paperman nie słyszałam. Najpierw muszę przeczytać książkę :)
UsuńŻadnego nie oglądałam, ale może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń,,Meridę Waleczną'' oglądałam, ale średnio mi się podobała. Zamierzam natomiast zobaczyć "Frankenweenie". Mam również chrapkę na ,,Poradnik pozytywnego myślenia''.
OdpowiedzUsuńMi obie animacje bardzo się podobały, choć były w zupełnie innym klimacie :)
UsuńOskar dla Tarantino najbardziej mnie ucieszył :) szkoda, że "Frankenweenie" nie zdobył statuetki, bo akurat jak dla mnie to ten film był lepszy od Meridy :)
OdpowiedzUsuńMnie Oscar dla Tarantino i Waltza :) Mi podobały się oba, nie potrafię zdecydować który bardziej.
UsuńJa trochę nie na temat, ale zapytuję o Twoje lutowe lektury do trójki e-pik. Robię podsumowanie, więc się nieśmiało przypominam :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWyleciało mi całkiem z głowy! W tym miesiącu marnie, jedna książka i to jeszcze nie zrecenzowana:
UsuńLiza Marklund ""Miejsce w słońcu" - ulubiony autor
Całe to zamieszanie wokół Oscarów uświadamia mi jak bardzo marną wiedzę mam na temat tego, co się dzieje w świecie filmu. Zdecydowanie muszę częściej odwiedzać kino :)
OdpowiedzUsuń