piątek, 31 sierpnia 2012

"Wichrowe wzgórza" Emily Bronte

Dziś "rzutem na taśmę" recenzja "Wichrowych wzgórz".  Przed lekturą o fabule wiedziałam tylko, że opowiada o wielkiej miłości Heathcliffa i Cathy, a czytając miałam wyraźnie przed oczami Juliette Binoche i Ralpha Finnesa (mimo, że filmu nie oglądałam to musiał mi gdzieś mignąć).

"Wichrowe wzgórza" to jedna z najbardziej znanych XIX-wiecznych powieści angielskich. Początkowo została uznana za zbyt brutalną i szokującą, jednak z biegem czasu zaczęła cieszyć się coraz większą popularnością. Akcja powieści toczy się w tytułowych Wichrowych Wzgorzach i leżącym nieopodal Drozdowym Gnieździe. Do posiadłości przybywa nowy dzierżawca - pan Lockwood. Postanawia on odwiedzić okolicznego dziedzica Heathcliffa. Na miejscu zastaje tam całą gamę oryginalnych postaci, na czele z ponurym gospodarzem. Zaciekawiony Lockwood prosi swoją gospodynię Nelly Dean o opowiedzenie historii mieszkańców Wichrowych Wzgórz.

W Wichrowych Wzgórzach mieszka rodzina Earnshaw'ów, gdzie młoda Nelly jest służącą. Pewnego dnia gospodarz wyjeżdża do Liverpoolu, a do domu, zamist prezentów dla dzieci, przywozi małego, brudnego sierotę, którego znalazł na ulicach miasta. Bezimienny chłopiec szybko zostaje nazwany Heathcliffem, a stary Earnshaw traktuje go lepiej niż własne dzieci. Początkowo Hindley i Cathy są nieufni wobec chłopca. Cathy wkrótce zaczyna traktować go jak brata, jednak Hindley nienawidzi go coraz bardziej. Po śmierci ojca degraduje przybranego brata do roli służącego i wielokrotnie go upokarza. Po narodzinach syna i śmierci żony młody Earnshaw pogrąża sie w rozpaczy i pijaństwu. Dorastający razem Cathy i Heathcliff zaczynają darzyć sie uczuciem. Wszystko zmienia się jednak, gdy dziewczyna poznaje Lintona, młodego dziedzica Drozdowego Gniazda.

"Wichrowe wzgórza" to książka przede wszystkim o miłości pięknej, niespełnionej i destrukcyjnej. Uczucie jakim dażą się Katarzyna i Heathcliff jest osią tej opowieści, przyczyną wszystkich nieszczęść i cierpienia bohaterów.  Katarzyna Earnshaw - Linton postać samolubna, rozpieszczona i bezduszna, Heathcliff dziki i okrutny dażą się wyniszczającą miłością, nie mogą żyć bez siebie, ale i z sobą. Choć tych dwoje bohaterów trudno polubić, ale nie można odmówić piękna ich uczuciu. Mało, która postać w powieści Bronte budzi sympatię, większość z bohaterów jest okrutna i zadufana w sobie. Najbardziej pulubiłam Haretona, "wychowanka" Heathcliffa.

Mimo, że od pierwszego wydania "Wichrowych Wzgórz" minęło ponad 150 lat wciąż czyta się ją znakomicie. Atmosfera jest mroczna i przytłaczająca, bohaterami targają silne namiętności, a wspaniałe opisy dopełniają całości. W książce czuć nutkę szleństwa. Cieszę się, że Trójka e-pik "zmusiła" mnie do przeczytania powieści Emily Bronte i mam nadzieję, że powieści jej sióstr są równie dobre.

Po lekturze obejrzałam film, ten z 1992 roku - nie tak dobry jak książka, ale będę twierdzić, że Ralph Finnes i jego hipnotyzujące oczy to jedyny słuszny Heathcliff :)

3 komentarze:

  1. Kocham "Wichrowe wzgórza" już od dawna i kocham Ralpha Finnesa :) Genialny aktor!

    Moim zdaniem żadna ekranizacja nie odda klimatu książki. Ralph jako Heathcliff był rewelacyjny, ale cała reszta wyszła tak sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ralph jest niezwykly! Nie moge się nadziwić, że ten sam aktor gra Heathcliffa i i Lorda Voldemorta :) Reszta faktycznie tak sobie (nie wiem jak inne ekranizacje lepiej gorzej?) no i ta blond peruka Cathy...

      Usuń
    2. Oglądałam, oprócz tej z Ralphem, jeszcze jedną ekranizację w całości, drugą - połowę. Porażka! Jak dla mnie szkoda czasu.

      Jeśli chodzi o Juliette Binoche (Kathy), to lubię ją nawet jako aktorkę, ale tu mi jakoś nie pasowała.

      Ralph jest po prostu takim aktorem, że gdzie nie pójdzie, tam zagra genialnie :) To po prostu czysty talent :)

      Usuń