sobota, 18 sierpnia 2012

"Czaropis" Blake Charlton

Nikodemus Weal od dłuższego czasu pobiera nauki w szacownej akademii sztuk magicznych, ale jego niezwykły talent – niszczenie wszystkich zaklęć samym dotykiem – uniemożliwia mu osiągnięcie biegłości w sztuce czaropisarstwa. Wbrew swej woli zostaje wplątany w rozgrywki potężnych sił i rozpoczyna nowy – ekscytujący i niebezpieczny – etap swojej czarodziejskiej edukacji.

Podczas gdy w akademii odbywa się ważny zjazd magicznych reprezentantów różnych krajów, zamordowana zostaje dziekan jednego z wydziałów. Podejrzenia padają na nauczyciela Nikodemusa, który twierdzi, że w szkole grasuje potężna magiczna istota, i że to ona jest odpowiedzialna za śmierć kobiety. Strażnicy mu jednak nie wierzą, a w samym Nikodemusie widzą przepowiedzianego w proroctwach niszczyciela.

Nad głową chłopca i jego mentora zaczynają gromadzić się ciemne chmury…


Wielką zaletą "Czaropisu" jest oryginalna fabuła, a raczej inne przedstawienie magii. W świecie "Czaropisu" system magiczny jest oparty na piśmie. Magistrowie i uczniowie posługują się nie jednym, lecz wieloma językami, dzięki którym czarują. Początkowo, za sprawą przepowiedni uważano, że Nicodemus może być Zimorodkiem - magiem o wielkiej mocy, który uchroni język przed zniszczeniem przez demony w Wojnie Dysjunkcji. Jednak główny bohater jest kakografem, czyli magicznym dyslektykiem, który nawet w najprostszych zaklęciach robi błędy, przez co powstają tzw. dysczary. Ten defekt utrudnia zdobycie szaty niższego maga i komplikuje życie bohatera. Ważną częścią powieści stanowią zmagania i próba akceptacji swojego losu przez głównego bohatera.

Oprócz Nicodemusa ważną postacią jest jego nauczyciel i mistrz - Magister Shannon, niewidomy lingwista. Zostaje podejrzanym w sprawie morderstwa i staje się ofiarą politycznych rozgrywek. Jedynie on wierzy, że bohaterowie znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Nicodemusem interesuje się też druidka Deirdre i jej obrońca Kyran.

Na pierwszych kilkudziesięciu stronach powieści pojawia się masa nowych, trudnych pojęć, które początkowo utrudniają czytanie. Jednak im dalej, tym łatwiej połapać się w terminologii, a autor całkiem zgrabnie wplata wiedzę o świecie, w którym żyją bohaterowie, przepowiedniach i magii.

"Czaropis" to powieść, którą szybko mi się czytało, pomysł autora był bardzo oryginalny jednak książka wydawała mi się trochę rozwleczona. Myślę, że spokojnie możnaby skrócić kilka snów Nicodemusa, a fabuła siadła na kilkanaście stron przed końcem. Debiutancka książka Charltona nie ustrzegła się kilku błędów, jednak z ciekawości sięgnę po drugi tom "Czaropisu" z nadzieją, że autor będzie pisał coraz lepiej.

2 komentarze:

  1. Ogólnie mam w planach zapoznanie się z twórczością tego pisarza, choć niestety nie wiem jeszcze kiedy mi się to uda. Może w niedalekiej przyszłości?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że teraz kiedy jest już 2 tom warto :)

      Pozdrawiam!

      Usuń