Dość niespodziewanie dla mnie samej na Targi pojechałam również w sobotę. Bez jakiegoś większego planu, no może oprócz Cabre :) Na miejscu byłam tuż przed godziną 13, w sam raz na podpisywanie książki przez Nele Neuhaus. Przemiła osoba!
Pod wpływem impulsu poleciałam kupić "Trawers". Jak się w końcu okazało do Remigiusza Mroza stała chyba najdłuższa kolejka na Targach. Autor podpisywał swoje książki ponad 3 godziny! Jestem pełna podziwu :) Pozdrawiam swoich "współstaczy" z którymi bardzo miło się rozmawiało i żartowało.
A sam autor sympatyczny i bardzo kulturalny - nic dziwnego, że kolejka była taka długa, a niektórzy musieli czekać ponad dwie godziny ;)
Ostatnią rzeczą na mojej liście było ustawienie się w kolejce po podpis Jaume Cabre. Nie byłam zbyt optymistycznie nastawiona, bo kolejka była dość długa, ale na szczęście nie trwało to zbyt długo. Z autorem porozmawiać się nie udało (mój hiszpański niestety ostatnio mocno kuleje), ale pamiątka w postaci autografu jest:
A to moje targowe zdobycze:
Ciekawa jestem, jakich autorów ma w planach Michał Alenowicz. Druga powieść Zentnera, "The Lobster Kings", jest taka sobie...
OdpowiedzUsuńNie zdradził, a ja jakoś bardzo nie dopytywałam. Szkoda, bo "Dotyk" bardzo mi się podobał :(
UsuńWidzę, że Targi to prawdziwa lekcja cierpliwości. :) Super, że udało Ci się upolować Nele Neuhaus! :) Przyjemnej lektury targowych zdobyczy życzę. :)
OdpowiedzUsuńO tak cierpliwość się przydaje :) Dziękuję :)
UsuńNo ładnie się znowu obłowiłaś :) Cabre muszę coś w końcu przeczytać, bo znam tylko "Wyznaję".
OdpowiedzUsuńHmm żeby to było wszystko co kupiłam... :P
UsuńNa warszawskie mi się nie udało, no ale już na krakowskich muszę się pojawić! :D Świetne zdobycze! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;)
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Mam nadzieję, ze na krakowskie też uda mi się w tym roku dotrzeć :)
UsuńBardzo zazdroszczę Ci obecności na Targach. W szczególności spotkania z Mrozem ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW sobotę na Targi już nie poszłam, bo miałam zaplanowane spotkanie z Christensenem w Teatrze Powszechnym.
OdpowiedzUsuńWidzę,że też zaszalałaś z zakupami i dobrze, w końcu na takie książkowe szaleństwa okazja będzie dopiero za rok :)
Zaszalałam, zaszalałam a to jeszcze nie wszystko co kupiłam w tym miesiącu... Mam nadzieję, że uda mi się w październiku dotrzeć do Krakowa :)
UsuńGratuluję autografów i zdobyczy :) Mnie wczoraj udało się upolować "Pułapkę" w ebooku za niecałe 12 zł :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
tommy z samotni
Super! Mi też udało się ją zdobyć za kilkanaście złotych :)
UsuńPozdrawiam
O, widzę "Dom nad jeziorem" :) Ciekawa jestem, czy Ci się spodoba. Niebawem zabiorę się za nią, ale mam obawy, czy nie zepsuję sobie lektury dość mocno wywindowanymi oczekiwaniami wobec niej :/
OdpowiedzUsuńMoja mama właśnie czyta i nie jest aż tak zachwycona jak poprzednimi książkami Morton.
Usuń