We właściwych warunkach partyzanci mogą się pojawić w każdym społeczeństwie.* (str. 11)
Nakładem wydawnictwa Wielka Litera ukazała się książka "Partyzanci. Walka w imię sprawiedliwości, pieniędzy i boga". Jej autorem jest Jon Lee Anderson reporter śledczy amerykańskiego tygodnika społeczno-politycznego "The New Yorker", dla którego relacjonował wojny w Afganistanie, Sudanie, Ugandzie, Izraelu i Salwadorze. Anderson jest również autorem obszernej biografii Ernesto Che Guevary.
Che Guevara partyzantów nazwał najwyższą postacią rodzaju ludzkiego. Według Andersona partyzantem jest każda osoba, kobieta lub mężczyzna, która ryzykuje życie, by zmienić stan rzeczy wszelkimi środkami, jakie ma do dyspozycji.* (str.20) W ciągu trzech lat, od 1988 do 1992 roku autor odwiedził pięć grup partyzanckich w różnych zakątkach świata. Swoją podróż rozpoczął w Afganistanie, gdzie gościł na zaproszenie ugrupowania mudżahedinów walczących z wojskami radzieckimi. Później udał się na tereny Sahary Zachodniej, by spotkać się z bojownikami Frontu Polisario walczącymi o secesję od Maroka. Kolejnym celem podróży była Birma, gdzie odwiedził partyzantkę Karenów. Czwartym celem podróży był Salwador i partyzanci lewicowego Frontu Wyzwolenia Narodowego im. Farabunda Martíego (FMLN). Ostatnim celem podróży był obóz dla uchodźców al-Burajdż w Strefie Gazy, gdzie Anderson odwiedził bojowników shabbab w czasie pierwszej intifady. Autor nie koncentrował się jedynie na poszczególnych grupach partyzanckich, ale starał się widzieć guerillę jako ruch globalny. Koncentrował się na rzeczach bliskich nam wszystkim, niezależnie od kraju pochodzenia - rodzinie, religii, prawu i pieniądzach. Ta książka to nie suchy zapis walk, ale również opowieść o ludziach, ich zmaganiach z codziennym życiem w czasie wojny, o tym dlaczego zdecydowali się sięgnąć po broń.
Jako latynoamerykanistkę najbardziej zainteresował mnie temat partyzantki salwadorskiej. Anderson nie podaje suchych faktów, ale pokazuje bardziej ludzkie oblicze rewolucji. Oprócz analizy mitów założycielskich i idei partyzantek podjął takie tematy jak, rodzina, seks i religia. Choć od wywiadów, które przeprowadził Jon Lee Anderson minęło ponad 20 lat, zmieniły się rządy i warunki polityczne to książka jest nadal interesującą analizą grup partyzanckich jako całości. Żałuję, że autor nie rozwinął posłowia - świetnym dopełnieniem do książki byłoby ponowne odwiedzenie tych miejsc i opisanie zmian - niestety tego mi zabrakło.
7/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
Jestem bardzo ciekawa tej książki, muszę ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDość sceptycznie podchodzą do analizowania grup partyzanckich jako całości. Jeszcze bardziej sceptycznie do jakichkolwiek słów Che Guevary... Muszę przyznać, że nie jest on moim ulubionym mordercą...
OdpowiedzUsuńMój zapał względem tej książki odrobinę osłabł, ale i tak zrobię co mogę, żeby ją przeczytać.
Che zbyt wiele tam nie ma, więc to nie powinno Cię zrażać, książka sama w sobie dość ciekawa tylko trochę nieaktualna.
Usuńzapowiada się dosyć ciekawie, może przeczytam, ale 100procentowej pewności w tym wypadku nie mam :)
OdpowiedzUsuńTa tematyka kompletnie mnie nie interesuję, nie udało Ci się więc dziś mnie skusić.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale rozumiem :)
UsuńKsiążka zapowiada się interesująco. Cieszę się, że Ci się spodobała. Wcale nie łatwa tematyka!
OdpowiedzUsuńNie łatwa i trochę ją czytałam :)
UsuńTakiej tematycznie książki to jeszcze nie czytałam, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
UsuńPrzyznaję, że mnie zaciekawiłaś. Chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Cieszę się :)
UsuńChociaż sama partyzantka mogłaby mnie zainteresować to nie jestem do końca pewna czy akurat w odsłonie zaprezentowanej przez tego autora. Nie wiem czemu,ale na razie patrzę na ten tytuł z dystansem - poczekam aż to się zmien in plus :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że część współczesna nie jest bardziej rozbudowana...
Usuń