Poniedziałek, 10 października 2011. Sztokholm. Szwedzkie służby otrzymują informację o podłożeniu bomby w czterech różnych miejscach w stolicy. Sprawą zajmuje się komisarz policji kryminalnej Alex Rech, Eden Lundell z Säpo, szwedzkiej policji bezpieczeństwa i Frederika Bergman, była podopieczna Rechta, obecnie pracująca w ministerstwie sprawiedliwości. Alarm okazuje się fałszywy, ale... Wtorek, 11 października 2011. Kiedy Boeing 747 startuje z lotniska w Sztokholmie i bierze kurs na Nowy Jork, jego załoga jeszcze nie wie, z jak dramatycznymi okolicznościami będzie musiała się zmierzyć. Gdy tuż po starcie stewardesa odnajduje w toalecie list z pogróżkami, kapitan Karim Sassi nawiązuje kontakt z wieżą kontrolną. Terroryści domagają się anulowania decyzji o wydaleniu z kraju Zakarii Khelifiego, który według Säpo stanowi zagrożenie dla kraju, oraz zamknięcia amerykańskiego tajnego więzienia. Jak wiadomo rząd USA nie negocjuje z terrorystami, a paliwo w samolocie wkrótce się skończy.
"Wyścig z czasem" to czwarta powieść analityczki policyjnej, Kristiny Ohlsson, której bohaterami są Frederika Bergman i Alex Recht. Po dramatycznych wydarzeniach z "Na skraju ciszy" do policji nie wraca Peder Rydh, który pojawia się jedynie we wspomnieniach głównych bohaterów. Ohlsson wprowadza jednak nową
bohaterkę, Eden Lundell, której tajemnicza przeszłość staje się jednym z
wątków pobocznych książki. Frederika, po urodzeniu drugiego dziecka, nie decyduje się na powrót do policji, ale zajmuje stanowisko w ministerstwie sprawiedliwości. Recht z ramienia policji zajmuje się sprawą porwanego samolotu. Sprawę utrudnia mu fakt, że drugim pilotem Boeinga 747 jest jego syn, Erik. W tym tomie życie głównych bohaterów schodzi na drugi, a może nawet trzeci. Alex martwi się o syna i rozmyśla o ich trudnej relacji, a Frederika obawia się śmierci swojego dużo starszego partnera, ale to sprawa bezpiecznego sprowadzenia samolotu na ziemię jest najważniejszym wątkiem.
"Wyścig z czasem" zaczyna się jak u Hitchcocka, od trzęsienia ziemi. Dowiadujemy się, że samolot z czterystoma pasażerami nie doleci na miejsce. Później akcja cofa się, ale wcale nie robi się nudno. Na prawie 500 stronach autorka potrafi utrzymać napięcie, choć tak naprawdę, poza ostatnimi kilkudziesięcioma stronami, niewiele się dzieje. Śledczy prowadzący sprawę miotają się pomiędzy niechętnymi we współpracy świadkami, a amerykańskimi sojusznikami, którzy nie chcą zdradzić wszystkiego co wiedzą.
Kristina Ohlsson swoją najnowszą książką udowadnia, że jest jedną z lepiej piszących skandynawskich autorek. Fabuła jej książki jest przemyślana, a choć akcja nie toczy się wartko "Wyścig z czasem" czyta się bardzo dobrze. Nie jestem do końca przekonana do niektórych rozwiązań fabularnych, ale książki Ohlsson to jedna z lepszych serii szwedzkich kryminałów, jakie możemy ostatnio przeczytać.
Książkę "Wyścig z czasem" otrzymałam od księgarni internetowej Libroteka
Czemu nie, mam ochotę na taką książkę po kilku przeczytanych przeze mnie romansach :)
OdpowiedzUsuńTakie książki to ja lubię, więc z chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZaskakuje mnie to, że mimo spopularyzowania tematu porwań samolotów, jakoś nie za bardzo widać to w literaturze. Ale jak widać da się stworzyć dobrą książkę, również i z tym wątkiem w tle. 500 tron to jednak całkiem sporo. Mam nadzieje, że akcja faktycznie nie siądzie w połowie, bo liczę na niezłą historię ;)
OdpowiedzUsuńMotyw porwanego samolotu to chyba bardziej filmowy temat niż książkowy. Ja akurat sobie ją czytałam podczas...podróży samolotem ;]
UsuńPokusiłabym się na fabułę, ale stronię od skandynawskich autorów (niemal alergicznie ;)).
OdpowiedzUsuńA może jednak warto? :)
UsuńNie jestem fanką gatunku, ale nie mówię nie :) recenzja zachęca, okładka również, więc mogę zaryzykować i sprawdzić jak odnajdę się w tej historii :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ohlsson jest jedną z ciekawszych skandynawskich autorek :) Dobrze jest ją też czytać po kolei ;)
UsuńBardzo dobra książka, zupełnie nie w skandynawskim klimacie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że autorka pociągnie ten temat, bo szczególnie spodobała mi się Eden Lundell i myślę, że wprowadziłaby sporo dobrego i ożywczego :)
Mnie też zaciekawiła postać Lundell, ale chętnie bym się dowiedziała co u Pedera :)
UsuńSkandynawskie kryminały polecam siostrze, bo lubi:)
OdpowiedzUsuńze skandynawskich pisarek trzymam się obecnie Lackberg, ale o Ohlsson też wiele dobrego słyszałam. jak pożegnam się z Fjallbacką, będę miała Kristinę na uwadze.
OdpowiedzUsuńJa już całą Lackberg przeczytałam i czekam na więcej, ale nie widać, by autorka coś zamierzała wydać :/
UsuńMam ochotę na dobry kryminał, więc zapiszę sobie nazwisko tej pani, skoro tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńPolecam, ale lepiej zacząć od poprzednich części :)
UsuńNie znam żadnej książki autorki ale nie ukrywam, że zamierzam to zmienić :P
OdpowiedzUsuńMają tę książkę w mojej bibliotece, więc postaram się zamówić. Gdzieś w domu, natomiast, mam "Na skraju ciszy" tej autorki.
OdpowiedzUsuńtommy
Ciekawa jestem czy książki Ohlsson przypadną Ci do gustu.
UsuńPozdrawiam!
fajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, ale okładkę kojarzę :) Brzmi ciekawie, a na dodatek to moje klimaty.
OdpowiedzUsuń